Skocz do zawartości

Yanas

Użytkownik
  • Postów

    847
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Yanas

  1. Najlepsze jest to że nie sprawdzisz czy ta regeneracja magla nie polegała przypadkiem na wymianie części o których pisałem w tym wątku. Bo po takiej wymianie i dobrze ustawionym docisku listwy nie poznasz co było robione (sam magiel można od dołu w miarę porządnie umyć). Magiel chodzi prawidłowo,nie stuka,błędy się nie wyświetlają.. A koszt dla zakładu - ok 300zł.
  2. Półosie z diesla kupisz po 150-200 zł sztuka. Regeneracja wału 1000-1300zł.
  3. Na 85% to przegub/y wewnętrzne przednich półosi. Mała szansa, że powodem są luźne krzyżaki wału. A półosie polecam kupić z diesla,używki w bdb stanie są za grosze do wyrwania. Dodatkowo te z diesla majà większy/mocniejszy przegub zewnętrzny. I nie daj się namówić na aftermarketowe przeguby bo się do niczego nie nadają, podobnie jak półosie. SKF niestety nie robił półosi do tego modelu.
  4. 3k za rege hydraulicznego (?) magla to bardzo bardzo wysoka cena. Dobrej jakości zamienniki zwykle oscylują w okolicach połowy tej kwoty.
  5. Gdy szukałem do swojego BR-a półosi to SKF-ów nie było nawet w ich katalogu. Wydaje mi się że do tego modelu nie robią półosi po prostu.
  6. Montuj niestyrane półosie z diesla. Pasują do wersji benzynowej at/mt. Ori są znacznie lepiej wykonane niż każde aftermarketowe.
  7. Yanas

    Muchozol w 2.4T

    Polecam warsztat lpginstalacje.pl . Piotr (właściciel) zrobił i robi masę Subaru, tylko mi zagazował 3 sztuki (xt i H6) w ostatnich 7 latach. Klienci zjeżdżają z połowy kraju, reklamacji brak.Temat silników z bespośrednim wtryskiem - jak 2.4 czy 2.0 - ma opanowany. Pracuje przy takich konstrukcjach na flakach KME, Stag się zupełnie do nich nie sprawdza, ma zbyt archaiczną architekturę.
  8. Ja wymieniałem docisk ślizgu i sprężynkę. Magiel po 290k km, stukający, działa teraz bez zarzutu. Oczywiście należy dokręcić z wyczuciem, za mocno - kierownica nie będzie wracała do pozycji neutralnej po skręcie.
  9. Elektrycznych magli w większości przypadków nie trzeba regenerować bo wystarczy wymienić dosłownie dwa elementy które w sumie kosztują teraz chyba max 200zl i efekt jest bardzo dobry - brak luzu/stukania.
  10. W identycznym modelu będę instalował niebawem amory KYB i sprężyny Peddersa, ale wersję pod LPG. Piszą że z nią auto (tył) zyskuje +24mm. Zobaczymy.
  11. Fajny remont tej skrzyni zrobili, taki nie za skuteczny. Trzeba być niezłym bezczelem żeby po takiej usłudze fuckup zbywać radą zamontowania chłodniczek.. 4eat jest pancerna, używki chodzą czasem całkiem niedrogo.
  12. Ja mam pytanie przede wszystkim jedno - jak to jeździ? Przypuszczam, że co najmniej dobrze. Szacunek za pomysł/nakład pracy i - co by nie mówić - solidny zasób umiejętności warsztatowych.
  13. Yanas

    Kolo zapasowe OBK IV.

    Mieści się na 100%, mam bliźniacze auto i zanim trafiła tam butla LPG jeździło pełnowymiarowe koło zapasowe.
  14. Yanas

    Co to za Outback MY14 ?

    Możliwe. Co by nie mówić to z takim przebiegiem warto brać. Słaby punkt to tr580 ale zanim klęknie - jeśli w ogóle - minie masa kilometrów.
  15. Yanas

    Co to za Outback MY14 ?

    Ciekawa przejściówka, nie wiedziałem że BR-y wychodziły z silnikami serii FB. A w katalogu Subaru MY14 patrzyłeś co to za konfig? Edit - przeglądam katalog SIP na 2014 rok i faktycznie to byłby jakiś mix między Active a Comfort. Być może Niemczech była jakaś możliwość mieszania wyposażeniem w salonach, w PL - raczej nie.
  16. Są bardzo niewielkie szanse na wypożyczenie tam auta bez kierowcy. Samochody na Mada - a szczególnie 4*4 - są niebotycznie drogie,jest ich mało i malgasze zwyczajnie boją się je oddawać w turystyczne ręce. Ale jest też druga strona medalu - oni mają doskonałe umiejętności jazdy złymi lub koszmarnie złymi drogami bo robią to bez przerwy natomiast przeciętny turysta takich umiejętności zupełnie nie ma i ugrzęźnie tam gdzie malgasz bez problemu by przejechał. Widziałem nowiutkiego pickupa Mitsubishi L200 w którym kierowca wyczyniał cuda na drodze na której ja ledwo byłem w stanie przejechać motocyklem, poruszał się często na trzech kołach z wyczuciem co do centymetra i to auto nie miało nawet rysy. Gdybym tego nie widział to bym nie uwierzył że tak się da prowadzić samochód, na dodatek na bosaka..
  17. Hej, Obawiam się że nie poradzę wiele w kwestii wynajęcia auta z kierowcą. Ale podaje Ci kontakt do francuza od którego już dwa razy braliśmy motocykle, może kogoś sensownego zna kto by Was obwiózł po wyspie. NEY Jean-Marc randoraidmadagascar@yahoo.fr . Jest bardzo uczciwy, sensowny, ma szerokie kontakty bo mieszka na wyspie już chyba przeszło dwie dekady i ogromną wiedzę. No i ma bazę w Antsirabe, które jest prawdopodobnie najprzyjemniejszym miastem na Madagaskarze (klimat, architektura, jedzenie, wachlarz usług). Zwykle takie pętle autem wyglądają następująco : Antsirabe (ew. Tana) --> Morondava--> Belo sur Mer --> Morombe --> Soalary --> Toliara --> Isalo --> Antsirabe (ew.Tana). Dobry kierowca dobrym 4*4 w suchym sezonie ogarnie tą trasę, ale trzeba liczyć minimum pełne dwa tygodnie. Przewodnik nie jest potrzebny, ale ktoś w grupie z umiejętnością dogadania się po francusku - bardzo. Wakacje życia gwarantowane
  18. Chociażby w tym że nie musiałbyś jeździć do elektronika z każdym błędem wyświetlonym na desce rozdzielczej. Być może wobecnej sytuacji to wiele nie zmienia ale taka kostka kosztuje kilkadziesiąt zł. Wracając do meritum IMO Legacy96 może mieć rację że problem leży gdzieś we wiązce can-bus. Może kuna nadgryzła kable? Miałem tak kiedyś w starym Foresterze, przez uszkodzoną wiązkę nie załączały się wentylatory chłodnicy po osiąginięciu odpowiedniej temperatury, wzbudzała je dopiero klimatyzacja..
  19. Masz kostkę do wpięcia w obd2? Jeśli tak to nią (+ np. Torque na telefonie) spróbuj skasować błędy.
  20. Mam podobne auto, tj. OBK IV, ale 3.6 (ma skrzynie 5eat, nie CVT) i czytając trochę w sieci o przypadłościach modelu często trafiałem na opisy "dziwnych" problemów z elektryką/elektroniką spowodowanych nieprawidłowym ładowaniem alternatora/słabym akumulatorem/brakiem masy. Od tego bym zaczął w Twoim przypadku. Co się tyczy programowania skrzyni to w ASO w Poznaniu zrobili mi tą usługę od ręki, ale, ja pisałem wyżej, skrzynia jest innego typu.
  21. Zupełnie nie rozumiem fetyszu dużych ciężkich motocykli na tego typu wyjazdy poza asfalt (vide Maroko bardzo popularne wśród motocyklistów). Oczywiście tu nie było mowy o takich, już chociażby z uwagi na ceny wypożyczenia czegokolwiek +200cc, ale prawda jest taka,że trzeba być ultra mistrzem kierownicy - i najlepiej mieć minimum 190cm wzrostu - żeby na piachu/błocie/rozpadlinach ciężkim (+200kg) moto jechać tak sprawnie jak my na tych małych bączkach. A Honda ma super wygodne kanapy, można gonić 8h bez bólu dpy.
  22. Liniami Ethiopian z Wiednia. Poza nimi na wyspę latają Turkish ze Stambułu via Mauritius, Air France i w sumie tyle z istotnych przewoźników.
  23. Disclaimer - poniższy tekst ma na celu nie płytkie dupochwalstwo a raczej zainspirowanie do porzucenia utartych scieżek w podróży i zagłębienia się w miejsca (sic!) nieoczywiste. Madagaskar. Czerwona wyspa lemurów, znanych powszechnie z filmów animowanych, oraz drogich czarterów na Nosy Be. I na tym skojarzenia większości turystów się kończą. Kiedy w 2018 roku szukałem pomysłu na nieszablonowy a niedrogi wyjazd motocyklowy i zacząłem grzebać w sieci, to im głębiej grzebałem, tym lepszym pomysłem wydał mi się wyjazd na Mada. I było super! Na dziadowskich chińskich motocyklach marki LIfan dostaliśmy w czwórkę straszny wpier%ol na piachach zachodniego wybrzeża, otarliśmy się raz o poważny udar słoneczny i skrajne odwodnienie, udało nam się raz przejechać 120km bezdroży w 10,5h, widzieliśmy dziesiątki wielkich baobabów, byliśmy pierwszymi widzianymi białymi dla dziesiątek małych malgaszy i zaraziliśmy się prawdopodobnie nieuleczalną chorobą - wirusem czerwonej wyspy, który każe jak najszybciej wracać na Madagaskar. Potem była Kirgizja, Covid, Pakistan, Indie (na moto) no i..przyszła jesień 2023, wracamy na Wyspę. Chciałem domknąć południową część wyspy, więc - tym razem już na kapitalnych motorkach marki Honda model ACE 110cc + jeden Pacific Tornado 200cc - zrobiliśmy 2410km w 25dni, częściowo powielając trasę z 2018 (bo północ-południe to jedna jedyna asfaltówka, czyli RN7), częściowo przebijając się przez nieznane nam do tej pory bezdroża. Nie będę streszczał wyjazdu dzień po dniu, zresztą to kraj i typ wyjazdu w którym wszystko zlewa się w jedno wielkie doświadczenie, a akurat Madagaskar szczodrze dobrymi doświadczeniami potrafi obdarzyć. Szczególnie tych, który schodzą z wydeptanych ścieżek uczęszczanych przez nieliczne jesienią grupy turystyczne w busikach i horrendalnie drogich jak na warunku malgaskie wynajętych terenówkach. Malgasze są cudowni w obyciu i ze wszystkich krajów które odwiedziłem przez ostatnie dwie dekady chyba tylko Birmańczycy dorównują im w serdeczności, uczciwości i przyjazdym podejściu do vazahy (obcego/turysty/białasa, ale to słowo nie ma pejoratywnego wydźwięku). Bycie wśród nich, rozmowy (nawet moim kulawym francuskim), zawsze odzwajemnione pozdrowienia - to wszystko ma ogromną wartość i zostaje sercu. Poza tym oczywiście pejzarze, przestrzenie, przyroda niepodobna do żadnej innej, turkus wody zachodniego wybrzeża i surowość wschodniego, owoce morza, ryż, zebu, yaoghurt maison i nawet to h*jowe ich flagowe piwo THB. Jest za czym tęsknić. No i drogi. W zasadzie - poza nitką RN7, piękną szosą z Manakary w stronę Fiany - nie drogi a trakty, "piste" jak o nich mówią Malgasze. Jeśli suche i twarde to pół biedy, po prostu trzeba omijać dziury. Jeśli popada (padało trochę na południu i wschodzie) to nurkowanie w kałużach do 70cm głębokości lub/i błoto po kolana którego nadal nie mogę doprać. Do tego patologiczny brak mostów - na odcinku 100km RN12a 11 przepraw "promowych" w tym taki jeden z desek i beczek, napędzany siłą rąk ciągnących za linę. A jeśli piach - le sable - to w kilkunastu odmianach, o różnej gradacji, raz płytki, za kawałek jak mąka. Musisz się przełamać, odkręcić manetkę do oporu i trzymać na tym malutkim motorku 45-50km/h, w przeciwnym wypadku tracisz kontrolę i leżysz. A po lewej i prawej stronie traktu o szerokości 2-3metrów szpalery kaktusów. Motor myszkuje, opona wąska i mała więc nie trzyma, kierujesz nim tylko tylnim kołem licząc na to że pęd i te całe 8KM na kole wypchają Hondę i białasa wraz z jego 15kg dobytku i kilkunastoma litrami w bakach (super, że 20-litrowe, ale na piachu nacisk tego paliwa idzie na przednią część motocykla - do dpy) do przodu a nie na boki, tj. w kaktusy. Trochę to przypomina jazdę na nartach, trochę trafianie po pijaku kluczem w zamek drzwi, ale jak się załapie zasadę daje masę radości i można (trzeba!) tak jechać godzinami. Bo odległości na Madagaskarze małe nie są. To w sumie tyle. Kto się nie boi - niech jedzie. Warto! ps. kraj jest ekstremalnie tani, tj. tańszy od Indii, spanie w przyzwoitych warunkach od 20zł/os, bardzo dobry obiad od 8-10zł/os. Motocykle od 400e/mc. ps.2 szczegóły, technikalia itp. itd. chęnie przekaże zainteresowanym ps.3 indywidualnych turystów tam niemal nie ma - nadal. Kraj przez 5 lat nie stracił nic na uroku. Czas się zatrzymał. Tylko dolecieć cieżko - drogo. ps.4 Madagaskar odpowiada za 80% światowej produkcji wanilii. Kto chce sprawdzić jak jest dobra - zapraszam do działu "sprzedam --> pozostałe"
  24. Tak, ma "nivomaty" z tyłu. IMO przy wysokich prędkościach OBK IV gen prowadzi się bardzo dobrze, subiektywnie jest pewniejszy i mniej wrażliwy na podmuchy itp. niż OBK 3gen. Natomiast weź pod uwagę że legacy 4 gen było o jakieś 5cm niżej zawieszone, pewnie miałeś tam koła o mniejszym profilu i to wpływa na odczucia.
  25. Mam ten sam model ale z silnikiem 3.6 i moim zdaniem jest to auto dość twarde/sztywne. Na pewno odczuwalnie twardsze od dwóch poprzednich generacji. Ten czujnik o którym piszesz to chyba poziomowania świateł, nie amortyzatorów. Natomiast jeśli masz porównanie z tą samą generacją ale w modelu Legacy to one mają takie same amortyzatory, przynajmniej tylne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...