To na pewno nie jest auto na co dzień, tzn nadaje się do tego imho bardzo dobrze ale po prostu mi go szkoda. Kupiłem go w grudniu jak miał 13500 km, teraz mam 17000 więc idę idealnie wg założeń że rocznie zrobię nim 5-6 tys km. Wsiadam do niego głównie po pracy lub w weekendy, szkoda mi nabijać km na bez płciowe dojazdy do roboty.
Auto robi robotę bo jest cholernie oryginalne. Znacznie łatwiej spotkać na drodze Lambo czy Ferarkę a jak wiecie dla mnie to jeden z podstawowych warunków zakupu
Jeśli chodzi o wrażenia z jazdy to po pierwsze ma totalnie bezpośredni układ kierowniczy, skręcenie kierownicy o 90 stopni w każdą stronę zapewnia większość manewrów. Silnik oraz napęd, no cóż, 575 koników i rwd muszą dawać frajdę. Niewiarygodne jest to jak to auto przyspiesza powyżej 160 km/h, nie ma chwili przerwy ciągnie praktycznie tak samo. Start do setki w katalogowe 3,5 sek wymaga idealnych warunków, nawet mimo bardzo dobrej gumy 305 mm z tyłu. Pełna ceramika P i T daje niesamowite możliwości
Wady ? Jak w większości aut bardzo źle jeździ mi się na normalnym trybie skrzyni, auto jest zmulone, słabo reaguje na gaz. W aucie o tych parametrach spodziewałem się bardziej agresywnych nastawień nawet w trybie normal. Natomiast tryb sport a przede wszystkim łopatki to już cud miód i orzeszki. Jest dość twarde, nawet w trybie komfort ale raczej nie tego się oczekuje w tym aucie więc nie ma to w sumie większego znaczenia.
Jeśli wszystko pójdzie ok to mam bardzo poważne postanowienie że to auto, podobnie jak Yeti, zostanie ze mną "na zawsze" . Patrząc na to co się dzieje w motoryzacji to V12 może być niedługo nie do dostania. Ceny powinny tylko rosnąć więc to ostatni dzwonek na zakupy. Nawet Ferrari weszło w V8 a chyba nawet w V6