Właśnie wróciłem z dwutygodniowego tripa po Autralii, niestety w wypożyczalni trafiliśmy na opcję Subaru Forester or similar i zamiast gwiazdek dostaliśmy nowego Mitsubishi Outlandera... cóż nic na to nie mogąc poradzić, wzięliśmy co dawali za i tak bardzo przystępną cenę jak na nowe auto, bez limitów kilometrów i one way fee. W sumie udało się przejechać całą trasę z Melbourne przez Great Ocean Road do Adelaide, następnie na północ do Port Augusta a później prze Coober Pedy (Największa kopalnia Opali na Świecie) udało nam się dotrzeć aż do Uluru, następnie Kings Canion, z dłuższym przystankiem w Alice Springs a później całą drogę 2 dni ciągłej jazdy od 6 rano (jak tylko ujrzeliśmy wschód słońca), do godziny 18-19 czyli zachodu słońca i tak całą drogę 2700km do tropikalnego Cairns, miejsca gdzie rozciąga się największa rafa koralowa na świecie.
Ogólnie podsumowując auto wypaliło na całości dystansu prawie cysternę paliwa i całość trasy pokonało bez zająknięcia (prawie 7000km), jednak jeżeli ktoś kiedykolwiek wybiera się w taką trasę po tym przepięknym kontynencie to bez klimatyzacji, tempomatu nie ma co się nawet wybierać
O siatkach i muchozolach przeciw muchom (jak już wyżej wspomniał kolega) i zapasach wody i paliwa również.
Jak przesortuje zdjęcia, wkleję tutaj parę ciekawych dla zainteresowanych.
Pozdrawiam
Morgan
Poniżej trasa którą przejechaliśmy
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/729563b6efc15ab0.html
PS. dlaczego BBCody nie działają??
Do Jabara: Fajny blog, jeszcze lepsze zdjęcia