Skocz do zawartości

sasza

Nowy
  • Postów

    29
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Profile Information

  • Auto
    Outback 2010 2,0D

Osiągnięcia sasza

..:: Świeżynka ::..

..:: Świeżynka ::.. (1/13)

0

Reputacja

  1. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  2. sasza

    50 tyś i nic :-)

    a mi po dwóch miesiącach od zakończenia dwuletniej gwarancji padła właściwie nieużywana lodówka Liebherra. Jak mi teraz padnie Subaru 2.0D to wyprowadzam się do lasu i kupuję konia - też 4x4, niewygodnie jak w fotelach Subaru, zimno jak w Subaru i charcze za każdym razem inaczej!
  3. Podobne wnioski mozna by wysnuc z lektory watku "ile wam pali". Tylko ze czy to naprawde paliwo jest odpowiedzialne? Albo czy TYLKO paliwo jest odpowiedzialne? Ja uwazam ze nie. Dlaczego nikt nie bierze pod uwage roznic w samej drodze i sytuacji na niej panujacych. Wkoncu zagadka nie jest, nie powinno byc ze droga bardziej plaska z mniejsza iloscia zakretow (lagodniejszymi zakretami), droga o lepszej nawierzchni to droga bardziej ekonomiczna. Sytuacje na drodze - nawet jesli sie jedzie nieco szybciej to sie jedzie spokojniej bez szarpaniny. Co wy na to? Po trasie Wwa-Livigno (via Stryków, Berlin, Garmisch Partenkirchen, z powrotem via Insbruk zamiast GP) wniosek mam następujący: im dalej od Polski tankowałem tym spalanie było mniejsze. Wyjechałem na Vervie Orlenu - komputer pokazywał 7,2-7,4 (wiał silny wiatr - przeciwny do kierunku jazdy; jechałem z boxem + 3 osoby). Potem tankowałem już tylko na Schellu - V-Pover. Pierwsze tankowanie w Niemczech - komputer pokazywał 6,4-6,8 l/100 km. Drugie tankowanie w Niemczech i pod koniec trasy komputer pokazywał nawet 5,8 l/100 km (a zaczęły się góry, podjazdy, kręta droga). Na miejscu codziennie (przez 5 dni) jeździłem do wyciągu ok. 3 km w jedną stronę, co drugi dzień wieczorne tour po miejscowości (temperatury - rano: -15, po południu: -4oC) - komputer pokazywał cały czas 6,8 l/100 km (nie kasowałem go po trasie). W drodze powrotnej (śnieżyce, dużo świeżego śniegu, jazda na 3 biegu w kolumnie samochodów) - komputer pokazywał 5,8-6,2 l/100 km (a droga paskudna - śnieżyce, potem deszcz). W drodze powrotnej pod Strykowem wskoczyło 6,8 i tak się trzymało do Wwy. Wiem, że nic nie wiem! A chciałbym wiedzieć przynajmniej czy warto lać te wszystkie V i przepłacać?
  4. sasza

    -20 nie pali

    to wina paliwa -- N lut 05, 2012 5:03 pm -- to wina paliwa
  5. - wychodzi, że im dizelek spalił 8,4 l/100 km
  6. ok, znalazłem - str. 22 tego wątku
  7. skalibruj sobie komputer w aucie, a będzie Ci pokazywał właściwe zużycie "online" - wszystko masz wyliczone, więc łatwiej będzie to zrobić - ja musiałem przestawić swój na maksa, czyli o +10% - z tego, co widzę, u Ciebie też tak będzie trzeba a jak to się robi?
  8. Jestem świeżo po wyprawie na narty do Włoch Warszawa - via Berlin - Livigno i z powrotem identycznie w odwrotnej kolejności) - w sumie przejechałem 3200 km, zużycie paliwa 6,8-7,2 l/100 km (liczone z przebiegu i zatankowanych litrów), wg komputera 5,8-6,4 l/100 km; tankowałem V-Power na Schellu żeby porównać na jednym paliwie, jechałem między 120 a 140 km/h, na dachu boks, w kabinie 3 osoby + bagaże. Bezpośrednio przed wyjazdem wymieniłam olej z Castrol SLX Professional Powerflow VW Longlife III 5W-30 na Motul Eco-clean 5W30 - zużycie oleju zerowe, w lato na Castrolu zużył mi na trasie Wwa-Rovinj (Chorwacja)-Wwa 0,8 l oleju (przejechałem wtedy ok. 2600 km). Zauważyłem prawidłowość, że im dalej od Polski tankowałem paliwo tym mniejsze wychodziło spalanie :shock:
  9. Ja mam OBK 2.0 - niebieska lampka gaśnie (w obecnych warunkach pogodowo-temperaturowych) po przejechaniu ok. 6-7 km w mieście. Trochę wcześniej zaczyna lecieć ciepłe powietrze.
  10. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  11. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  12. Przy wyjeździe z Wwy miałem powyżej full, po dojeździe do Chorwacji poniżej full - więc dolałem do full. Później po powrocie do Wwy znowu sprawdziłem i znowu dolałem do full. W serwisie nie mówili mi nic na temat poziomu - wyszedłem z założenia, że skoro przy wymianie leją full to tak będę trzymał - zresztą nie wiedziałem ile mi wypije oleju po drodze i nie chciałem sprawdzać co chwila. Sprawdzam na zimnym silniku - nie po 5 minutach.
  13. "Akurat wczoraj spędziłem upojny wieczór z ekipą m.in. testującą oleje .......... to co opowiadali nt. Castrola SLX ......... nie nadaje się do przytoczenia na Forum" to jaki olej mam zalać po ww. Castrolu?
  14. Czyli niewiele się zmieniło. Będziemy jechać na początek do Krościenka a później na południe (Libuchora), ogólnie region Karpat Wschodnich. Tą trasą nie jeździłem. Ale pewnie jest mało ok.
  15. Napisz jak tam drogi na Ukrainie (wkrótce wyjeżdżam) i tak się zastanawiam czy nadal po lokalnych drogach trzeba jeździć z obniżonym ciśnieniem opon? drogi dwupasmowe: Kowel-Rowno-Żytomierz-Kijów - zrobiona i jest ok a miejscami nawet bardzo ok Kijów-Odessa - ok, a na odcinku Umań-Odessa nawet bardzo ok Dniepropietrowsk-Charków - jest super drogi jednopasmowe: Rowno-Lwów - zrobiona i jest ok Kijów-Charków - w większości zrobiona Dniepropietrowsk-Donieck - makabra, ale coś przy niej robią Umań - Krym - bardzo słaba drogi na Krymie - da się jeździć normalnie Kijów-Dniepropietrowsk - mniej więcej ale z odcinkami bardzo słabymi Zaporoże-Krzywy Róg - MAKABRA!!! po przejechaniu zanotowałem brak kołpaka (pomimao przypięcia trzema opaskami do felgi), jedna felga uszkodzona poważnie, druga uszkodzona (jechałem po zmierzchu, nie szybciej niż 50 km/h) Kowel-Kijów - tzw. "warszawka" - tamtędy śmigają moi koledzy do PL - droga jest w okolicach Saren w remoncie i ogólnie jest zamknięta ale można kupić u DAI "bilet" na przejazd - droga jest pusta więc można śmigać Lwów-Tarnopol-Chmielnicki-Winnica-Żytomierz - słaba z miejscami makabrycznymi Odessa-Nikołajew-Cherson - zrobiona i jest ok Pisząc zrobiona mam na myśli remont nawierzchni - brak dziur, ale może się zdażać falowanie nawierzchni. Jaką trasę jedziesz? Wtedy coś precyzyjniej napiszę. Trzeba sie liczyć z kosztami dla DAI (nas traktują jako bogatych obywateli zachodu, którzy powinni coś dać) i min. prostowaniem felg przy nieuważnej, szybszej jeździe na słabszych jakościowo trasach. Trasy makabryczne = poważniejszy remont. Ja w swoim VW Golfie w przeciągu zrobionych na UA 49000 km trzy razy prostowałem komplet felg, kilak razy pojedyńcze felgi i wymieniali mi jakiś stojak w tylnym kole.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...