Panowie na samym początku przyznaję się bez bicia, że organizacja trochę mnie przerosła i „Nowa Jakość” nie okazała się dobrą jakością. 3 osoby w tym ja w roli człowieka orkiestry nie zdało egzaminu i wyszedł poziom standardowy dla pojeżdzawki dla zupełnych amatorów . Była to eksperymentalna impreza dzięki, której miałem „wybadać na przyszłość” jak i co powinno zostać dopracowane i jak powinno wyglądać aby była ta wspomniana w tytule „Jakość”. Ta impreza pokazała mi co i jak powinno wyglądać ile powinno być ludzi na trasie oraz do ogarnięcia tego wszystkiego, co powinienem zapewnić uczestnikom i przede wszystkim dała mi do zrozumienia, żeby z projektowaniem trasy zgłaszać się do osób z „doświadczeniem w tym temacie”, a nie tylko do tych z którymi się konsultowałem. Co do układania trasy to przeciągnęło się z tym dla tego, że jak przyjechałem dzień wcześniej do Ułęża aby ustawić wszystko (w porozumieniu oczywiście z Właścicielem)to okazało się, że dwie grupy motocyklistów docierają maszyny na pasie głównym i równoległym do niego więc tam nie miałem wstępu bo groziło utratą życia, przez to, że jak próbowałem dogadać się i zatrzymać jedną grupę to ktoś z drugiej grupy ruszał na tor . Dlatego też musiałem uporać się ze wszystkim rano i dlatego powstała obsuwa. Felix i Bunch bardzo dziękuję za wsparcie doświadczeniem, była to pomoc nie oceniona i jestem wam dozgonnie wdzięczny, w związku z tym zapraszam Was do udziału w kolejnej imprezie zupełnie za darmo w roli komisji oceniającej. Jeszcze nawiązując do pomiaru czasu to człowiek był delikatnie z innej planety i były spore problemy z komunikacją. Co do nagrody pieniężnej to naprawdę nie miałem z czego dać ale na usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że było w regulaminie. Teraz już wiem jak to powinno wyglądać i, że marketing to nie wszystko proponując coś już tak wymagającym, na wysokim poziomie uczestnikom jak Wy i będę czekał na wasze opinie jak zaproponuję coś nowego, ocenicie proszę w tedy czy wyciągnąłem odpowiednią lekcję z tego doświadczenia.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że nie zraziliście się zupełnie i będę mógł liczyć chociaż na Wasze zapoznanie i ocenę warunków następnej imprezy.
Igor.