Jak komus nie przeszkadza brak aktualizacji bezpieczenstwa oraz sterownikow do nowych urzadzen, to moze i jest. (no ok - wiem, niektorzy nie korzystaja z Internetu, to im nic nie przeszkadza )
A tu poruszyles faktycznie ciekawa kwestie - tez mnie to czasem zastanawia. I nie wiem niestety dlaczego tak jest - ze na komputerze to "kazdy sie zna, wiec placil nikomu za nic nie bedzie" Ew. ma bratanka, co mu to wszystko za darmo zrobi
No coz - tutaj pytaniem jest gdzie jest polozona nasza prywatna granica prywatnosci. Z metadanych tez mozna sporo wyczytac. Niemniej jednak - jak sam zauwazyles (i do tego wczesniej pilem odnosnie windowsa ogolem) - to kwestia nieco szersza, jak sie lazi ze smartfonami i nie widzi sie w tym problemu, jak sie udostepnia swoje dane fejsbukom i innym guglom - to darcie szat nad Windowsem na laptopie/desktopie wydaje sie nieco smieszne.
Jak sie chce myslec o swojej prywatnosci trzeba to rozpatrywac niestety w nieco szerszej perspektywie i najpewniej zrezygnowac z wielu "dobrodziejstw" techniki. Albo nauczyc sie je oszukiwac - ale do tego trzeba miec wiedze i checi wyrastajace ponad klikanie na fejsiku.
Ten temat zreszta sam w sobie moze wyjsc dalece poza kwestie uzywac/czy nie Windowsa 10 - bo prywatnosc i jej granice to temat dosc filozoficzny.
Czy zakladac foliowe czapki? Pewnie nie - ale tez i odnosze wrazenie, ze ludzie oddaja obecnie sporo swojej prywatnosci "za frajer", nie widzac zadnego problemu w technologiach i organizacjach wdzierajacych sie w ich zycie prywatne za ich wlasna zgoda, a nawet na zyczenie.
Zas co do Windowsa 10 - jakos nie wydaje mi sie, zeby w wiekszosci przypadkow narzekajacych uzytkownikow problemem byla prywatnosc czy sterowniki. Dla nich najwiekszym problemem jest to, ze nowy interfejs uzytkownika wyglada inaczej niz sie do tego przyzwyczaili przez ostatnie x lat A to, co siedzi pod maska - ani ich to obchodzi, ani wiedza cokolwiek o tym.
Dla mnie osobiscie Windows 10 jest wystarczajaco intuicyjny - na pewno wyciagneli w MS wnioski z problemow z "osemka".