Skocz do zawartości

Maciej Drelichowski

Użytkownik
  • Postów

    200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maciej Drelichowski

  1. Słuchajcie. Mocno obiłem swoje jeszcze na gwarancji Legacy. Polećcie mi najmniejsze zło. W którym z ASO w Warszawie naprawiać? Pozdrawiam.
  2. 2008? To znaczy ze nowy model wejdzie pod koniec 2007. No tak bylo z ostatnim, ogolnie zwanym MY'03 a dostepnym od konca 2002. Apropos linkow, nigdzie nie widac rysuneczkow, zdjec, renderingow. PS Cos mi nawala bo nie dostaje maili z forum, ze przyszly odpowiedzi w temacie. Pozdrawiam.
  3. Moze ktos ma jakies zdjecia, szkice czy koncepty nowego Forestera. Jakies wiadomosci, kiedy w koncu MY'03 zostanie zastapiony czyms wartym pozadania? Czy to w ogole ma nastapic w tej dekadzie? Ja juz mam 71 tys na liczniku, czas sie rozgladac. Pozdrawiam serdecznie. Madre
  4. Maglownica? Chodzi o stuki w ukladzie kierowniczym? A jakze, mam od 15 tys km i rzeczywiscie odkrylem to na bruku w Polsce, a w Holandii nie dokuczalo, wiec nie bylem zbyt aktywny i nie wiercilem im dziury w brzuchu. Raz powiedzieli mi, ze telepaly sie jakies oslony na amortyzatorach, wiec je zamocowali, ale oczywiscie nic nie pomoglo. Tak wiec jestem juz 3 miesiace po gwarancji, a jedyne co naprawilem, to wymienilem szarpiace sprzeglo. Oczywiscie kosztowalo mnie to ze 4 wizyty, i tez czekalem na wyrok z centrali. Ale wymienili. Skody jeszcze w dieslu nie kupilem, czacha mi dymi z analiz, co kupic. Czlowiek, by chcial miec raz w zyciu prawdziwy samochod, a nie pile mechaniczna. Ale te ceny... Obecnie marzy mi sie 530dA, tylko boje sie, ze bede na swieczniku, a jak czytam opinie, to tez mozna sie przerazic jak te BMKi potrafia sie psuc. Skonczy sie pewnie na Passacie kombi 2.0 TFSI, albo 180 konnym dizelku. Pozdrawiam.
  5. Krzysiom, nie strasz, bo powaznie rozwazam zakup Outbacka lub (jeszcze raz) Forestera wlasnie w SIPie. O czym ty mowisz?
  6. Mumio, Nieuprzejmy i napastliwy wobec ciebie? Bez przesady. Zrzymam sie glownie na dealerow, a z toba polemizowalem i wytknalem tylko niektore ze sposobow w jakich wyprowadzalas swoje wnioski. Z drugiej zapasc komus w pamiec na 2 lata... no, no. Chyba jednak ten moj kontrowersyjny styl nie jest taki zly? Pozdrawiam.
  7. Droga Mumio, Ja pisze o faktach i moich autentycznych doswiadczeniach a ty plywasz w domyslach i natychmiast zajmujesz stanowisko krzywdzace klienta, a klientowi trzeba zrobic dobrze. Slyszalas o czyms takim jak "Customers Satisfaction"? A ja Mumio 10 lat temu kupilem telewizor Sony w Bialymstoku, a naprawilem go w autoryzowanym serwisie Sony w Olsztynie. Potrzebna byla tylko karta gwarancyjna. I kotku nie musialem placic i leciec do Bialegostoku po zwrot pieniedzy. Analogie? Brzmisz jak Trybunal Konstytucyjny. Mumio, juz ci mowilem, ze stanowisko jakie reprezentujesz jest klasycznym waleniem w rogi z klientami i ustawianiem sie w pozycji silniejszego. Moze i owa kwestia nie jest regulowana, ale opisalem juz w moim poprzednim poscie, ze naprawilem moje auto z Polski i w Holandi i w Niemczech, bezgotowkowo. Wiec jakies poprawne wzorce dzialania wystepuja. Nalezaloby sie wysilic i klientowi "zrobic" na reke . Byc moze? Mumio, po co piszesz jak nie wiesz. Miejsca na stronie by zabraklo gdybym rozpisywal sie o "byc moze". Czy taki belkot pomoze dotrzec do prawdy tym ktorzy kupili samochod w Holandii i chca dokonac naprawy gwarancyjnej w Polsce? Fakty prosze albo solidne wiadomosci. A ja Mumio mam ksiazke gwarancyna od mojego Forestera i mam w niej podane wszystkie adresy autoryzowanych dealerow w Europie u ktorych moge dokonywac napraw gwarancyjnych (nie jest napisane czym sie roznia naprawy gwarancyjne w zaleznosci od kraju). Owszem, nie jest tam nic napisane o formie platnosci, ale jest cos rownie ciekawego. Wspomniane jest, ze jezeli w danym kraju nie ma autoryzowanego dealera wtedy mamy do czynienia z Limited Warranty, i w takiej sytuacji mozna naprawic auto w dowolnym warsztacie, zaplacic, wziac rachunki i czesci, a o zwrot pieniedzy zwrocic sie do lokalnego dealera, gdzie kupilo sie samochod, ktory to sprawe z importerem zalatwi w twoim imieniu. Tak wiec, nalezy sie domyslac, ze w wypadku, gdy w kraju jest autoryzowany dealer, to nie trzeba placic. Ale to juz tylko domysly. Wazne jest to, ze przepisy UE nie kaza dealerom zachowywac sie jak kutasy.
  8. Panowie, Pewnie ktos powie, ze w Subaru to inaczej, bo inna firma, inny importer. W 2001 wyjechalem do Holandii i wyeksportowalem z Polski Alfe Romeo SW 1.9JTD. Jak to alfa, psula sie, a ze byla na gwarancji (bo miala rocznik 2001) wiec mi ta Alfe naprawiali w serwisie w Holandii wielokrotnie i na oczy faktury nie widzialem, a obsluga zawsze sie mocno usmiechala. Powiem, wiecej. W tym samochodzie zatarlem silnik bedac w Niemczech, bo pekl mi wal korbowy i auto zostalo w Bielefeld w serwisie Alfy i znowu auto naprawiono (wymieniono silnik!), a faktury nie widzialem na oczy. A Polska miala jeszcze daleko do Unii w 2001 roku. Obecnie jezdze od 3 lat Foresterem, i pytam sie dyrekcji, co zrobi Holender, jak mu sie auto na gwarancji w Polsce zepsuje? Bedziecie mu faktury dawac, kazali placic itd itp? Afryka? Skad sie to bierze? Te polskie przyginanie przepisow oslabia mnie kompletnie. Chociaz, moze tak musi byc bo struktura firmy Subaru w Europie troche mi podsmiarduje jakims waleniem w rogi. Niestety nie studiuje dziennikow ustaw, nie jestem prawnikiem, ale pare samochodow na gwarancji za granica naprawialem wiec jakies zyciowe doswiadczenie mam. Z samochodami jest jak z kazdym innym sprzetem. Telewizor Philips kupiony w Holandii mamy obowiazek naprawic gwarancyjnie na terenie kazdego Panstwa unijnego, rowniez w Polsce. Jest w UE prawo o wolnej konkurencji (wiem bo mialem szkolenie) i definiuje ono miedzyinnymi kwestie gwarancji i pewne jest, ze granice nie maja znaczenia (w UE), a straszenie klientow (nawet werbalne), ze jak kupia auto za granica, to moga byc klopoty z gwarancja podpada pod kary rowne polowie rocznego obroty firmy. Jezeli tego sie nie da zalatwic w cywilizowany sposob (bo nie kryjmy, temat jest delikatnie mowiac, nieelegancko prowadzony i przykry dla klienta) to po prostu WSTYD. Slyszalem o podobnym zastraszaniu w innych ASO (BMW, AUDI) w Polsce. Dlaczego w Holandii sie nie robi problemow w podobnych sytuacjach? Litosci. Pozdrawiam.
  9. Oj Gumko, Rozgryzlem cie. Zielony jestes, cos tam slyszales, ale nie do konca, cos co ci chlopaki powiedzieli jak piwo piliscie siedzac na murku... :wink: Powyzej cytuje ciebie i pozwol, ze wyjasnie ci, ze w przypadku zakupu nowego, lub uzywanego pojazdu w SALONIE (nie od osoby prywatnej), mozesz go kupic po cenie netto (bez obowiazujacych akcyz i vatu), wrecz sprzedawca zadaje to pytanie, gdy widzi ze jestes obcokrajowcem (doswiadczylem tego wielokrotnie). A jak juz sie martwisz o sprzedawce, ze straci zaplacony vat, to sie nie martw, bo on go odzyska, wlasnie dlatego, ze pojazd byl sprzedany na export, a przewznie nic nie bedzie musial odzyskiwac bo twoje autko jest na skladzie celnym, jeszcze nie oclone i nie opodatkowane. Nie ma w tym nic dziwnego. W Polsce tez mozesz kupic samochod bez vatu i akcyzy, wlasnie na export (z Polski), tzw oferta dla dyplomatow 8) dostepna rowniez w SIP. O zakupie netto za granica wspominalem juz na samym poczatku tego watku, a tymczasem nawet to jest podawane w watpliwosc. Chodzilo mi tylko o oplaty przy wjezdzie do ojczyzny. Dobrze ktos napisal, ze w Polsce urzednicy sami tworza prawo i w dupie maja te obowiazujace (cyrk z tlumaczeniami i przegladami). Bo te prawo jest tak pojebane, ze nikt go ni moze zrozumiec. A dowodem na to, ze pomimo kilkudziesieciu postow, wciaz nie ma tego jednego madrego, co by wiedziel jak to jest z tymi podatkami. A PIS z Lepperem beda rozliczac banki, zamiast pomoc rodakom w codziennych sprawach. Pozdro (do swieckich) Pochwa (do duchownych)
  10. Ciekawie piszesz Gumo, Nie chce mi sie wierzyc w to nie placenie w Polsce VATu. Czy jestes tego pewien? Bo jak sie kupuje samochod nowy na export w kraju Unii, to kupuje sie go za cene bez podatku VAT. W takiej sytuacji nigdzie bys nie zaplacil VATu ! Chyba, ze mowisz o kupnie nowego samochodu z VATem i wtedy drugi raz VATu w Polsce sie nie placi (dobrze glowkuje?), nie kaza doplacac roznicy w VACie? (np w Belgii VAT 15% w Polsce 22%). Zabraklo 7%. Pozdro
  11. Witam, Mam pytanie, a przyznam, ze trudno jest mi doszukac sie odpowiedzi w internecie. Mysle o zakupie nowego samochodu w Unii i sprowadzeniu go do Polski. Wiem, ze bede musial zaplacic VAT, a co z akcyza, czy ona jeszcze istnieje? Podono byla niezgodna z prawem unijnym. A poza tym sa jeszcze inne oplaty, recyklingowa i za ksiazke pojazdu. Bylbym wdzieczny za aktualne informacje o wymaganym haraczu, a moze ktos zna link do jakiegos kalkulatora? Pozdrawiam.
  12. Zgadza sie, Wlasciwie zaobserwowalem to jak autko mialo 10 tys km, podczas mojej trasy do Polski, a jak juz wspominalem tutaj drogi sa za rowne i moglem tego po prostu niedoswiadczyc. Jedno jest pewne, to nie zawieszenie. A samochod na gwarancji do lutego :shock: Jak obserwuje jakosc serwisu Subaru w Holandii, to temat jest nie do zalatwienia. Kolega kupil uzywanego Saaba 93, dostal na niego pol roku gwarancji. Juz mu naprawili przod, a teraz ZAPROPONOWALI!!!! wymiane tylnych amortyzatorow. Nie wiem czy serwis Subaru jest generalnie taki chujowy czy po prostu tylko ten w Eindhoven, a tutejszy serwis Saaba jest moze przez przypadek ten najlepszy w Holandii. Nastepny samochod: dla mnie Golf GTI, a dla zony Oktawia kombi.
  13. Witam, Moze ktos slyszal, a moze ktos wie... Mam 50 tys. przebiegu w swoim Foresterze 2.0 2003 (nowy model). Od jakichs 30 tys. km slysze stuki, na nierownych nawierzchniach typu poniemiecki bruk. Niestety nie jestem tego w stanie odtworzyc tutaj bo drogi za dobre W serwisie mi powiedzieli, ze zawieszenie jest okay. Ale ostatnio ktos mi wspomnial, ze moze byc problem z niejakim "slimakiem" ??? Moze ktos wie o co chodzi? Pozdrawiam. Maciej
  14. Milek, Twoja dupeczka jest obledna. I tak figielnie te majtki sciagasz. Obled. To lepsze od 2.5XT
  15. Pan Waldemar wciąż aktywny na forum? Nieżle. Dzisiaj widziałem w Automaniaku prezentacje Forestera 2.5XT. Wspomniano o ogromnym spalaniu na poziomie 12l. Wg mnie to nie duzo, bo spodziewalem sie, ze 2.5XT bedzie zlopal jeszcze wiecej niz ów nieszczesny i wycofany 2.0XT, a tu wychodzi ze pali mniej. Niestety nie mogę w żaden sposób zweryfikować tych danych, może ktoś z forum? Pozdrawiam.
  16. Co do tych oponek to nie jestem przekonany, Yokohama? Jakos nie dobrze mi sie kojarzy. Jest tyle pięknych oponek do Forestera na 17"215x55. Swoją drogą, gratuluję w rodzinie takiego pięknego Forestera. Jedno tylko mnie interesuje, czy sprzęgło wytrzymuje tą moc no i ile to pali. Też mi chodzi po głowie ten model. Pozdro.
  17. No wreszcie. Jeszcze rok temu na forum bylem jednym z pierwszych piszacych o usterkach. I generalnie wszyscy tylko pieli z zachwytu nad Subaru. Powod? Malo kto z forumowiczow jezdzil nowym modelem z gwarancja. A ja tak. A po roku widac. Owszem, samochody sa trwale, opinianie pochodzi z nikad, ale serwis to dramat (rowniez w Holandii). Glowna przyczyna malej ilosci napraw w okresie gwarancji, to nie fakt, ze awarii nie ma, ale to ze ASO zlewaja klientow i odpychaja temat w przyszlosc: "ten typ tak ma... to nic groznego... pojezdzi pan, jak bedzie gorzej to zobzczymy... naprawimy, a nie wymienimy.... wie pan, to mala firma.... musimy najpierw skontaktowac sie z centrala..." i takie pier...dolenie w kolko Macieju. Skrzypiace przednie zawieszenie zrobili mi po 2 latach zawracania gitary (owszem, zawracam nie czesto bo nie mam czasu, ale jednak...) Od 2,5 roku jezdze z klekoczacym przednim zawieszeniem i do dzisiaj slysze, ze oni nic nie slysza. Cos musi w tym byc. Moze rzeczywiscie przedstawicielstwa Subaru maja jakies liche umowy z producentem w sprawie napraw, nie mam pojecia. Co do skrzypien w tapicerkach, to nie sa one objete gwarancja. Radze samemu pogrzebac. Nie ufajcie mechanikow w tych sprawach. Nie ma jak troche gabki i silikonu. Kazde skrzypienie mozna usunac. W ASO mozecie liczyc tylko na to, ze cos wam podrapia, a po usuwaniu jednego skrzypienia pojawi sie inne. Uprzejmie pozdrawiam i przypominam NAIWNIACY:-)), ze nie bedzie lepiej z serwisami, bo na zachodzie (do ktorego Polaska sie zbliza) jest tez hujowo, a co jak co, to salony samochodowe w Polsce nie ustepuja zachodnim lub czesto je przewyzszaja (czyt. sa mniej beznadziejne i fantastyczne tylko wtedy gdy sie kupuje). Maciej.
  18. Zmienna stopka, przez chwile przelecialo mi to przez glowe. Dzieki. Wracam do tematu postu. Jezdze nowa wersja Forestera wolnossacego, owszem, jeszcze sie nie zakopalem i podjechalem jak dotad pod wszystkie gorki jakie mialem podjechac, ale chodzi mi po glowie wymiana samochodu i mysle o Legacym, Outbacku lub faceliftingowanym (dostepnym tutaj od sierpnia) Foresterze. No wiec pytanie, jakie sa roznice w napedzie wolnossacych Outback, Legacy, Forester? Jak wiadomo wszystkie maja reduktory, ale chyba jeszcze roznia sie tymi szperami - tak? Musze przyznac, ze opis zakopanego Outbacka nie nastraja optymizmem, czy oznacza to, ze Forester zachowalby sie tak samo, czy ma on jakakolwiek wyzszosc w terenie nad Outbackiem poza wzrostem? Pozdrawiam.
  19. Szanowny OGS, O co chodzi z tekstem w twojej stopce? Czyzby zbieg okolicznosci? Niecierpliwie czekam na wyjasnienia. Pozdrawiam.
  20. Na wspomnianym forum NASIOCu mowa jest o halasach z zawieszenia, a nie od wiatru. Jestem absolutnie pewien, ze to nie wycieraczki. Ja z tym nie zamierzam nic robic. Pozdrawiam.
  21. No i prosze jaki ten swiat maly. Saval, z zoltymi tablicami, ktorego nie obchodzi spalanie to mozesz byc tylko ty. Pozdrawiam i zgadzam sie, ze przyjemnosci musza kosztowac. Ja bylem zachowawczy i teraz bujam sie wolno-ssacym Foresterkiem. Do zobaczenia na kartach w poniedzialek.
  22. Jeszcze tylko nadmienie, bo napewno malo kto czyta, w warunkach gwarancji, jest wyraznie napisane, ze skrzypienie tapicerki i deski rozdzielczej nie jest nia objete. A co do skrzypienia przedniego zawieszenia podczas atakowania lezacych policjantow, to dodam, ze w ASO, zdjeli jakies gumy, wyczyscili, napchali smaru i jezdzi bez skrzypienia. Z uszanowaniem.
  23. Moj Forester'03 robi dokladnie to samo. Przy 180 zaczyna gwizdac, a jak jest wietrznie i pod wiatr to i czasami przy 140km/h. No jest jakis feler, ale nawet nie odwazylem sie wyskoczyc z tym tematem w serwisie, bo nie ma sensu, niby jak to sprawdzic po naprawie? Trzeba by chyba wziac urlop zeby to naprawic, chyba, ze pacany w serwisie wiedza co to jest??? Wg mnie halasuja zawirowania powietrza w ukladzie nawiewu, a ja nie mam wersji turbo wiec napewno nie jest to wlot intercoolera. Pierdola, ale denerwujaca. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...