DydKe

Można wyjąć batke połyżyć na 5min i poskładać. Nadal wszystko pamięta. Wiem bo przy zmianie za pierwszym razem sie zamotałem i troszkę dłużej mi to poszło:P i jeszcze co do wchodze, wciskam i nie pali z poprzedniej strony 3) sprawdz czy masa do silnika nie jest poluzowana. Wtedy lampka zielona pali, zegary kręcą ale nie ma reakcji rozrusznika 4) bezpieczniki

Tips and Tricks jeśli nie chcesz rozstać sie ze swoim EGR:P - nie używaj chemi, kwasów itd bo tylko zwiekszysz chropowatość kanału, może uszkodzisz cos jeszcze nie wiem ale napewno szybciej sie bedzie zapychal (za pierwszym razem tak zrobilem i zje... beszcześcielm sprawe po 30 tys kolejne czyszczenie) - trzeba stosować ognie piekielne czyli palnik i jaramy popiół aż da sie go skrobać (nie zjarać plastikow) - czyścimy rozpalony EGR na cacy, wkładamy i staramy sie nie mulić jak emeryt - silnik ma pracować jak u Japca na chamowni spokojnie do 2 k i dopiero mozna mu depnąć do 3 k - jak wciskamy gaz na niskich obrotach to w wyobraźni powinna ukazywać się czarna chmura jak za Jelczem - w trasie nie sluchamy strzaleczek (wer 6MT) tylko jeździmy na 2,4-2,6 k obr wtedy pracuje EGR (NIE spalanie nie wzrośnie o 500 litrów) - lejemy gnojowke premium (ja stoluje Subie na Lotos ale pewnie Shell itd tez ok zeby reklamy nie robic) z tak traktowana EGR problem wystepuje raz tak BTW na EGR i filtr duzy wplyw ma stan wtryskow. Jak ktos mial talent i lał tanią gnojówe to niech nie oczekuje ze cokolwiek w tym silniku bedzie dobrze chodzić. Dla pocieszenia lepiej EGR niz Filtr

Kto czytawszy nowego Autoswiat? Wklejam artykuł w załączniku Pod art. podpisał się Marcin Matus. Jako mój komentarz dodam tylko mały link z yt http://youtu.be/ZPlhqIvCpM8 The Japanese Car the Germans wish they'd made

z mojej strony wynika to tak: gdyby nie EGRka to najlepszy diesel świata:D hehe a tak na poważnie po 90tysiach Legacy 2010 jestem w nim tak zakochany że raczej póki sie nie posypie to nawet nie pomyśle o spedaży. Tydzień temu wróciłem z Chorwacji 3500km w dwie strony i każdy km sprawiał mi przyjemność i dumę. Kolega prowadził nowe BMW 3 z 2.0d i 130km za domem zaczeło się narzekanie:D bo przy 140 on za duzo pali, bo nie wygodny fotel itd. Ja na postojach nie chciałem wysiadać bo jak dupka wkleiła mi się w fotel to nic tylko jechać Moc 150km idealna i wystarczająca do podruży nawet wyładowanym autem spokojnie wyprzedzałem w polsce i gnałem autostradami do Hr ( w Austri porobili mi zdjęcia na pamiątke:D). Na wyspach trakcja dała kupe frajdy bo mimo że to duży sedan to mogłem sobie poszaleć na zakretach jak na dobrych OS bezlitośnie męcząc silnik w upale! (chociąż optymalna moc na wyspy to już jednak 200km podjazdy o nachyleniu 10% za mocno powstrzymują temperament) wsiedliśmy do BMW i "radość z jazdy" prysła jak na zakrętach bardziej baliśmy się aby nie przywalić w kogoś dupą niż czy nam stanie się krzywda:P jeśli chodzi o przyczepność totalna lipa! Te auta dobre są tylko na płaskim terenie i dobrym asfalcie. Na codzień muszę oglądać jak pół rodziny narzeka na swoje Ople i VW (akurat wszystko w dieslach) a ja jeżdze szczęśliwy:D jedyny minus to EGR ktory musze przeczyścić co 20tys bo inaczej świeci mi się lampka (wpisane do stałych czynności serwisowych:P). Bałem się SBD jak cholera, tyle opowieści o sprzegłach, pękających korbach i myślałem że jak każe auto po 3 latach sprzedam NIE MA OPCJI! póki mnie nie zawiedzie zostanie ze mną SBD jest dobry i moim skromnym zdaniem Auto sracze i inne niemieckie pisemka celowo dają słabe oceny tym samochodą aby pokazać jakość swoich lipnych dieselków. Chciałbym znać liczby ile niemcy poświecili godzin na rozwój swojej 2l jednostki a ile japończycy i jaka jest ich faktyczna awaryjność bo szkopy lubią swoje wyniki ukrywać zmieniając usterkom nazwy ALE SIE ROZPISALEM!

MY09 u mnie syszczało i wysyczało czynnik z klimy. Nabiłem i już nie syczy. Jak ubywa czynnika poniżej krytycznej wartości to układ może się rozszczelnić. Po naładowaniu znowu ma poprawne ciśnienie robocze i wszystko działa.