Witam!
Mam problem z moim GTkiem rocznik 2000. OStatnimi czasy pojawiły się 2 problemy: turbina wariuje w różnych zakresie obrotów oraz auto coraz częściej gaśnie przy hamowaniu.
1. Podczas jazdy bez doładowania auto przyśpiesza jak należy, żadnych szarpnięć ani dziwnych objawów. Ciśnienie oleju w granicach 6-7. Podczas przyśpieszania mam wrażenie jakby się turbina zawieszała, dziś ładuje do 0,6-0,7 i auto jakby dostało ogranicznik, a strzałka na wskaźniku doładowania wariuje w tym zakresie. Dodatkowo jak dostaje takiego 'odcięcia' z rury leci dym, bardziej ciemny niż jasny. Normalnie pomyślałbym że turbina dogorywa, ale wczoraj zacinało się przy 0,1-0,2 a przedwczoraj ładowało normalnie czyli w okolicach 1 bara. Oczywiście wszystkie pomiary na rozgrzanym silniku, olej w normie, ciśnienie na biegu jałowym 1,8-2,0.
2. Gasnące auto na dohamowaniach: wcześniej tylko z wysokich obrotów, teraz coraz częściej także ze średnich i nieraz niskich. Auto zamiast zatrzymać się na obrotach jałowych gaśnie całkowicie. Objaw denerwujący, niebezpieczny i co gorsza katujący dodatkowo turbinę.
Macie jakieś pomysły/propozycje co to może być? Mechanik ze mnie żaden, i tak muszę udać się do jakiegoś warsztatu (przy okazji jak ktoś może polecić jakąś solidną firmę w Rzeszowie lub okolicach), ale chciałbym z grubsza przynajmniej się zorientować co wymaga naprawy i oszacować koszta.
W aucie turbina z STI 2.0 VF35, BOV Greddy, wydech przelotowy.
Przy okazji, zdecydowałem się pozbyć BOV'a.. Jak to zrobić? Seryjny zawór gdzie dostanę?
Pozdrawiam