Witam
Mam podobną sytuację jak zimno (poniżej -10) to uruchomienie niemal graniczy z cudem. Od trzech dni autko stoi w warsztacie i nikt nic nie wie.(trafiło tam lawetą bo przy -17 nie odpaliło)
wymienione są:
świece,
przewody wys. napięcia,
rozrusznik,(stary słabo kręcił)
akumulator,
map-sensor,
nie świeci chek, na kompie nie ma błędów.
Jak już uda się uruchomić silnik i się trochę rozgrzeje to niema problemu z kolejnym odpaleniem.
może ktoś coś doradzi??
z góry dzięki