Toyo mają sztywniejsze boki niż normalna opona. Jak rzeczywiście nie chcesz iść w 17" to już chyba lepiej 205/55, bo 195/50 będzie trochę za wąska.
A co do Azotu to jest to nabijanie klienta w oponę
Szkoła podstawowa się kłania - co to jest powietrze atmosferyczne. Jest to 78% Azotu, a mieszanka którą pompują jest 93-96% azotem. Teoretycznie to powinno zagwarantować że ciśnienie po nagrzaniu nie wzrośnie, ale i tak różnica ciśnień po nagrzaniu będzie. Na pewno mniejsza niż normalnie ale w przypadku jak będziesz chciał dopompować koła to i tak zrobisz to normalnym powietrzem.
Sprawdzone - w tym samym samochodzie w oponach pompowanych azotem po kilku okrążeniach toru Poznań ciśnienie wzrosło o 0,2 bara mniej niż w oponach pompowanych zwykłym powietrzem. 2 opony mieliśmy napompowane azotem, 2 z kompresora, zrobiliśmy to stronami a nie osiami, bo wiadomo że tył nagrzewa się inaczej.
Zaletą pompowania azotu jest jego czystość, ponieważ każda sprężarka razem z powietrzem przepuszcza zanieczyszczenia łącznie ze skroplonym olejem z kompresora, który niszczy opony od wewnątrz, przedostaje się też para wodna, która po skropleniu powoduje szybszą korozję felg i szybsze starzenie opon. Przy normalnej eksploatacji (2 wymiany opon w roku) to są istotne tematy, przy założeniu że opona ma wytrzymać 1-2 imprezy to naprawdę nabijanie w oponę.