Mój mechanior miał rację. SPRĘŻYNY były albo cięte albo nie od tego modelu (brakuje 1/2 zwoju). Amortyzatory leżały na odbojach. Po wymianie na nowe sprężyny subarynkę prowadzi się wyśmienicie. Dopiero teraz doceniam to autko na naszych drogach. Nie podbija przodu i super wybiera dziurawe drogi. Zostało mi tylko wymienić rozbite odboje, łożysko MacPhersona, ustawić geometrię i śmigać.
Jeśli chodzi o zbijawkę na temat "rajdówki" miałem raczej na myśli legędę subaru, fenomenalny napęd 4x4 i to z czym ludziska sobie kojarzą SUBARU.
"Świnek" nie posiadam a moje 103Km daję sobie świetnie radę (narazie mi wystarczy, ale kiedyś przyjdzie czas na WRX lub GT
Kończąc post przytoczę słowa jednego z forumowiczów JEST SUBARU JEST IMREZA
Dziekuję za porady i pozdo.