Skocz do zawartości

slimak

Użytkownik
  • Postów

    154
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez slimak

  1. slimak

    sprzęgło/napędy????

    Witam Chcąc być w zgodzie z tradycją postanowiłem wczoraj pochlapać troszkę Forka. Skończyło się inaczej niż planowałem :? Jeżdżąc po piaskowni, właściwie mając już zamiar wracać do domu postanowiłem zrobić ostatnią rundkę. Wjechałem w kałużę (bardziej ruchome piaski ) i samochód prawie się utopił. Przód zanurkował, i samochód osiadł na grząskim mule. Mała prędkość nie pozwoliła przebić się na drugą stronę a ciężar z każdą sekundą robił swoje. Ale wtedy stało się najgorsze. Przy próbie wyjazdy zauważyłem, że tylna oś w ogóle nie jest napędzana. I tu Pytanie do Was, dlaczego??? Po paru próbach stwierdziłem, że bezcelowa jest moja walka i poddałem się. Zadzwoniłem po pomoc. Po długiej walce, udokumentowanej zdjęciami (później je wkleję, może pomogą naświetlić problem) zostałem wyrwany. Nie obyło sie bez drobnych strat. Najgorsze jednak nie są brudny samochód, urwany zderzak, czy tona piachu wewnątrz ale niedziałający napęd. Wygląda to tak: włączam silnik, jedynka lub wsteczny, puszczam sprzęgło i ... żadne koła się nie kręcą. Nie wiem, czy to sprzęgło, czy "rozłączone napędy". Czy może to i to? Bo dlaczego najpierw przestała "pracować" tylna oś a później i przednia?? Może ktoś ma sugestie?? Bo jadąc do mechanika chciałbym wiedzieć na co zwrócić mu uwagę.
  2. Polska rok 2054. ZUS po raz kolejny podniósł emerytalną poprzeczkę. Rodzina Pyziołów: Wacek Pyzioł, nestor rodu, lat 104, operator koparki, dorabia do pensji rozwożąc butle gazowe. Czasem zapomina do czego służy koparka, ale to nic. Zeszyt z opisem nosi przy sobie, nie widzi na jedno oko a drugie o 40% osłabione, ale życzliwi przechodnie zawsze poczytają o co biega. Żona Wacka Krystyna Pyzioł, lat 101, księgowa. Kochane prawnuczki dowożą ją do roboty, na zmiany przeliczają słupki liczb, co przy czterdziestu prawnuczkach przebiega dosyć sprawnie i pozycja Krystyny w firmie jest nie do zakwestionowania. Antoni Pyzioł, syn Wacka i Krystyny, lat 80,leśniczy z zaawansowanym Alzheimerem. Okrutny Niemiec rzuca Antonim po całym powiecie. GPS wszyty w portki informuje wnusie o miejscu pobytu dziadka. ZUS oddala tysiąc czternaste podanie o rentę. Małżonka Antoniego, Marianna, lat 78,laborantka w zakładach chemicznych. Jest po sześciu wybuchach i dwóch wyciekach trucizn. Okopcona, lecz pełna wigoru. Drugi syn Wacka, Leszek Pyzioł, lat 78.Murarz i tytan pracy. Jeden poziom budynku w rewelacyjnym czasie ośmiu lat. Dwóch pomocników, obaj po 70 lat kryją Lesia jak mogą. Zona Leszka, Józefa, lat 74, fryzjerka. Z konieczności strzyże owce. Im jest wszystko jedno jak wyglądają po robocie Józefy. Kolejny syn Wacka, Marian Pyzioł, lat 76, operator dźwigu żurawia. Mieszka na stałe w kabinie. Nie opłaca się schodzić bo trochę to trwa. Wnusie dowożą prowiant i DVD ze zrzędzeniem żony, Teofili Pyzioł, lat 75,położnej z Parkinsonem czasowo zawieszonej w czynnościach zawodowych po trzech upuszczeniach noworodków. Kolejne dziecko Wacka i Krystyny Pyziołów córka Stefania Krążol, lat 82, pilotka wycieczek zagranicznych, której i tak nikt nie słucha bo często angielskie słowa miesza z rumuńskimi i rosyjskimi. U Stefci historia potrafi wyglądać nieco dziwnie i bywa, że Jaćwięgowie leją Krzyżaków pod Koronowem a Henryk Pobożny zostaje małżonką księcia Witolda, przez co wzmacnia się przymierze Sasów i Hetytów. Na marginesie, mąż Stefanii, Leon Krążol, lat 95, chirurg na rencie inwalidzkiej, bo ZUS sprytnie przeliczył wydatki na Krążola i wydatki na ofiary jego trzęsących się dłoni. Krążol wygrał. Może zwiedzać świat za 1600 zł renty. Ostatni syn Wacka i Krystyny, Wiesław, lat 69, policjant z wydziału kryminalnego na rok przed emeryturą. Ostatni sukces - wielogodzinny pościg i aresztowanie dziewięćdziesięcioletniego złodzieja batoników. Wśród przedstawicieli trzeciej generacji na uwagę zasługuje Jeremiasz Pyzioł, syn Antoniego i Marianny Pyziołów, lat 58, po przeszczepie nerki i dwóch zawałach nadal lata helikopterem GOPR-u. ZUS uzależnia prawo do renty od trzeciego zawału.(wszelkie podobieństwa do ewentualnych rzeczywistych Pyziołów i Krążolów są czysto przypadkowe zaś przytoczone fakty posiadają charakter fikcji literackiej) Komentarz pod artykułem dotyczącym zwolnienia sześćdziesięcioletniego fotografa premiera. Popłakałem się ze śmiechu - kilkunastokrotnie.
  3. slimak

    pasiak za ortografię

    Kubeusz, nie wiem dlaczego nie zareagowałeś?! Powinno być: ładny kÓrnik :wink:
  4. miło było poznać nowych Forumowiczów i posłuchac jedynie słusznie brzmiącego bulgotu... ZAZDROSZCZĘ
  5. slimak

    Pozdrawiamy sie :)

    pozdrowienia dla kierownika Forka 04 lub wyżej WX..... widzianego w Chełmie około godz. 17:30. Mrugałem ale kierownik nie reagował a szkoda, bo akurat jechałem na "chełmski spot". Pozdrowienia wszystkich uczestników "chełmskiego spotu"
  6. myślę, że dam radę... Kwestia godziny i dogadania się.
  7. slimak

    Kurier klubowy

    w sobotę 03.03. jadę do KRK (przez Lublin). Bagażnik raczej pusty. Powrót albo późnym wieczorem albo w Niedzielę.
  8. dużo, w tym wątku, zostało napisane Dorzucę, i ja, swoje trzy grosze. "Skoda lepsza od Subaru" ZDECYDOWANIE... :wink:
  9. IRA może któryś z Forumowiczów wybiera na jubileuszowy koncert w KRK?
  10. Jutro jadę zdjąć szwy... Będzie ciekawie Szyja, ramię i łokieć - w sumie jakieś 30 cm cięcia... No i gardło poderżnięte do połowy to się kiedyś skończy... Blizny dodają facetowi uroku... może tak samo jak kobiecie, gorset i pończoszki... Najgorsze, że ja nie mam żadnej... 9 razy w gipsie i ani jednego złamania otwartego, żeby, przy okazji, było co zszywać... :wink: Zdrowiej, Kuzi4
  11. slimak

    RZUCAMY PICIE?

    saszynski, zbieraj się!!! za pięć minut fajrant
  12. slimak

    Biale z nieba leci!

    na Dzikim Wschodzie pada... Ale niestety nie mogę wyjść pojeździć. Nie wiem, co mnie podkusiło wypić piwko podczas rozpalania w piecu
  13. slimak

    Pozdrawiamy sie :)

    Pozdrowienia dla Emil123. Kiwki były. Miło było w końcu zobaczyć jeżdżące Subaru.
  14. slimak

    Kurier klubowy

    jutro jadę do W-wy Wyjazd z Chełma około godz. 7:00 powrót nie wcześniej niż 16-17. W obie strony jadę przez Lublin. Do W-wy dwa wolne miejsca i pusty bagażnik. Z powrotem niewiele miejsca w bagażniku.
  15. a w jakim kolorze?? srebrny, czarne zderzaki. Pod oznaczeniem 2.0X jakaś naklejka
  16. DAKO61... no nie wierzę... w końcu wymarzone (prawie) Subaru!!! A jeszcze kilka dni Temu rozmawiałem z Ewą F. o tym, że tak długo się przymierzasz i szukasz. GRATULUJĘ!!! ślimak
  17. pojawił sie nowy Forek na mieście. Parkuje na Krzywej. LC 46.... prawie taki jak mój. Forumowy??? Co do spota: jak coś to emil123 dzwoń. -- So lut 11, 2012 9:41 pm -- w Niedzielę o tej porze??!!! Toż to barbarzyństwo!!!!!!!!!!!!! :shock:
  18. o to, to...!!!! Skucha, po zniżkach, kosztuje 50PLN
  19. slimak

    Forumowicze w Hiszpanii

    pisałeś, ze dla Ciebie to nic... Czyżby Szuwar w złej kondycji?! I ja bym sie długo nie zastanawiał... Ten śnieg pewnie długo nie poleży. A na południu (Sevilla) ostatni śnieg spadł dwa, czy trzy lata temu i leżał jeden dzień. Ja liczyłem na pomuka, a Ty marudzisz Co do szutrów... Mam mieszane uczucia. U mnie w Forku do dzisiaj wyłazi taki czerwonawy kurz, mimo, że już kilkadziesiąt razy odkurzałem.
  20. slimak

    Forumowicze w Hiszpanii

    A co to dla Niego :roll: Dla mnie nic - byle Szuwar dal rade http://imageshack.us/photo/my-images/838/image1mt.jpg/ AMI, Pamplona, dzisiaj... (na zachętę) Czyli nie ma tragedii. Można się poślizgać i polansować na światłach :wink:
  21. ja Vredestein Snow Track III mam założone na Forku 2,0X i mimo braku elektroniki wspomagającej opona sprawuje się rewelacyjnie. Gdyby nie reduktor bardzo trudno byłoby zerwać przyczepność na śniegu, czy mokrym(oczywiście mówię o cywilnej jeździe). I myślę, Vonda, ze Twoje problemy biorą się głównie z nadmiaru mocy :wink:
  22. slimak

    Ciekawy temat...

    mogę pomóc koledze i uwolnić Go od problemu podajcie adres, przyjadę i zabiorę "złomka" za symboliczna flaszkę.. nie starczy na kolejne 5 lat picia ale zawsze zaleczy się kaca:)
  23. slimak

    RZUCAMY PICIE?

    jedyne co zarejestrowałem to kolor i kierunek jazdy (na Lublin ) więcej grzechów nie pamiętam, bo byłem na wycofaniu, i jak to każdy facet, bardziej uważałem na inne rzeczy. ale miło, ze tu zajrzałem... myślę, że w tym wątku mam szansę nabić sobie kilka postów:) wszsytkim Barowiczom, dobranoc! Zwłaszcza tym, którzy wstają przed 7
  24. slimak

    RZUCAMY PICIE?

    no to musisz się zorientować, bo albo ktoś podszywa się pod Ciebie i pod Twoja nieobecność jeździ do Lublina albo musisz zmienic zegarek jakby co... w śledztwie pomogę. jestem, podobnie jak Ty, zainteresowany wyjaśnieniem tej sprawy
  25. slimak

    RZUCAMY PICIE?

    może i po 18 ( w każdym razie było jeszcze widno)... wyjeżdżałem przed Toba z pola w Moszczance, po niefortunnym zatankowaniu na BP i zawrotce wprawdzie na pobocze wyjeżdżałem ale tuż przed Twoja maską i myślałem, że jak to Ty, to będę pierwszy raz pozdrowiony:) no ale niestety... mimo czerwonej świnki jestem dalej niewidoczny...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...