Skocz do zawartości

Matiz

Użytkownik
  • Postów

    1896
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Matiz

  1. fajny awatar (często skrzypią gdy są pęknięte)
  2. czołem pany, Dave mi zadzownił o spocie o 19 za co mu ogromnie dziekuje, ale nie było opcji. Aga miała wczoraj cały dzień w robocie i była padnięta... Tomasz, gratulacje Lewarka, też mi sie podoba od samej premiery
  3. Matiz

    Hot Wheels i podobne

    też mam pare sztuk kupionych za dzieciaka, z tego co pamiętam Lancer taki jak od Turbo jeździ ze mną... w malutkim schowku przy lewym kolanie w imprezie kiedyś go tam wrzuciłem i zapomniałem. Aha i mam Pajero krótkiego dakarówke, jeszcze w pudełku. To jest chyba Evolution ,ale nie jest tak podpisany Edit: mam, to jest Pajero Evo Pamietam że dużo tam było aut ktore nie wzbudzały we mnie jakoś emocji już za dzieciaka. np CLK coupe Chyba prócz powyższych zapamiętałem tylko Volvo Cegłe i 993 GT2 Dla mnie akurat frajda. Ide na dział przemysłowy i biore wiadro lub jakiś kosz na pranie i przerzucam. Przed świetami często trafia sie moment jak mają pełne kosze i niewyładowane jeszcze z kartonów asorted. Kartony najczęściej kitrają na najwyższym pietrze regałów. Brian z kolei woli wywieszki i czyta od spodu co wisi ja tak nie umiem niestety Na śląsku z kolei sie mają wściec, jest tego multum. Lada chwila będzie trzeci w Zabrzu, na rondzie zjazdowym z DTŚ na Degaule-a.
  4. Matiz

    Hot Wheels i podobne

    Ah to tak oczywiste, że zakładam że każdy juz to wie Pare lat temu chcielismy z Brianem siąść do TD i wyłapać wszystkie takie kwiatki ,ale dalej nam sie nie udało Ale jeszcze garstka co pamietam: -Toshi bardzo często przewija sie w tle jako statysta, jest chyba najlepiej widoczny w scenie gdy Szon siada w fotelu w samolocie. Prócz tego jest jeszcze ze 2-3 razy. -w scenie pościgu DK za Szonem z driftem-lawirowaniem, są bardzo widoczne błędy w ustawieniu samochodów, efekt wielokrotnego dogrywania dubli. Wydaje mi sie że auto w które rozbija sie Morimoto jedzie pare ujęć wczesniej w tym samym kierunku i/lub mijają je dwa razy. -ale moim ulubionym easter egiem jest "suddenly: micra!", akurat to że też posiadam K11 to czysty przypadek wylapałem to już zanim kupiłem K11. Zwróćie uwagę co robi ciemnoniebieska micra. Chyba w scenie gdy dyskutują nad Mustangiem to dobrze widać. Micra wpierw stoi przodem <zmiana ujecia> micra stoi tyłem <zmiana ujęcia> micra jedzie coś w tym stylu, nie pamietam dokładnie. Prócz tego jest widoczna parokrotnie w tle niczym szpieg. Chyba jest też jednym ze statystów w scenie z ucieczką. Efekt obcinania kosztów. No i nie oszukujmy sie- kto normalny zwróci uwage na ciemną mikre na drugim planie... - samochody które biorą udział w wypadkach są bardzo często widoczne w tle już po scenie swojej "smierci". Poprostu auto służy jako statysta do czasu swojej kraksy, a w montażu kraksa może wypadać w połowie filmu. To już ale bardziej takie "od zaplecza" produkcyjnego. Chyba w "Roninie" też to bardzo widać. Nikt nie kręci filmów przenosząc plan co chwila, w kolejności scen tak jak leci scenariusz. Choć pamiętam że Miller wspominał coś że pierwszy madmax był tak kręcony. -japońskie rejestracje mustanga są fejkowe. Nie może sie zaczynać od Zera, tak samo znaczek hiragany- ojcu Szona jako wojskowemu pełniącemu służbę na terytorium Japonii nalezy sie tablica ze znaczkiem Y. Wygląda na to że oszukał syna i mustang nawet nie jest zarejestrowany na niego -ujęcia w Tokyo gdy Szon jedzie do szkoły zostały zarejstrowane "na pałę". Nie dostali pozwolenia na kręcenie. Ale to już ciekawostka wyłapana z "making of" ---- pudelka. też nie rozumiem, bo tak masowy produkt nigdy nie będzie mega wartościowy. Ba, nawet te najrzadsze, stare HW nie mają niewiadomo jakiej przebitki. Choć faktycznie pewnie sami widzicie że niektore modele potrafią drożeć ledwo rok po premierze. Więc w sumie jak ktoś ma cierpliwość to można zająć sie takim "flippingiem". Z wspomnianym 5 pakiem jeszcze jaskrawszy przykład, kilkudniowy, bo popyt napedzają ludzie, którzy nie dorwali dla siebie w sklepie, a bardzo chcą posiadać. Extrmum tego zjawiska jest Kolekcja "samochody PRL" w której pojawił ŻUK. Jedyny w skali 1/24 do tego bardzo ładnie wykonany. Jak poszło info na sekretnych, cholernych grupach FB to wykupili wszystko co było i od razu na allegro. 300% przebitki! I najlepsze że mimo to ktoś to kupuje! Tak jak powiedziałem- ciesze sie że nie mam FB, bo bym ich wszystkich orał za wykupowanie wszytskich sztuk jakie znajdą w koszyku. Tak samo szczerze nienawidze flipperów mieszkaniowych, którzy sztucznie zawyżają ceny mieszkań. Miałem do czynienia na własnej skórze jak przebił nas o 20tyś. Aga beczała 2 dni, bo mieszkanie było wcześniej wystawione 2 razy i nie było chętnych... Wracając... Brian czasem sprzedaje mi info z grup. Ponoć nasza HW impreza 22b premierowa, (niebieska, jedyna właściwa) w momencie gdy zastapiła ja wersja czerwona natychmiastowo zdrożała z 6-8zł na 20. kończąc- ja trzymam w pudelkach ze względu na łatwość utrzymania w czystości i trening silnej woli aby nie rozpakować ... chociaż nie- nawet nie mam potrzeby. Kupuje je stricte by cieszyły oko, taki kaprys dorosłego. Mnie chyba nie sprawia mi już frajdy taka zabawa jak za dzieciaka, MOŻE jakbym był w gościach i dzieci mnie zawolają do zabawy.... W pewnym momencie nawet przestało być dla mnie istotne by koła w moich modelach sie kręciły. Prawie wszystko mam wklejone na stałe. Bardziej istotne jest by model miał wszystko tak, jakby działało w rzeczywistości. Przez cały okres AMTK łapałem sie na tym, że proces planowania często sprawiał mi większą frajdę niż samo wykonanie modelu zobaczcie pierwsze zamysły i prototypy Trabaru: Co innego LEGO. Pamiętam że uwielbiałem amortyzowane ośki z zestawu "amazon crossing" ktory dostałem za zakład z rodzicami. To były dwa najcenniejsze klocki, Nawet dziś mógłbym szorować po kocu na wersalce żeby tylko obserwować pracujące zawieszsnie Gdybym byl na urodzinach u kogoś kto ma karton lego to nawet nie siąde do stolu żeby coś zjeść
  5. Jesteś Semperit! Zastanawiałem sie co z tobą, nawet chyba pisałem posta czy żyjesz
  6. Matiz

    Hot Wheels i podobne

    Neutrino ,mimo że już jesteśmy na swoim (wcześniej miałem 38m2 :/ ) to dalej miejsca nigdy za wiele. Piwnica została moim pokojem. Śmieje sie że mancave, ale niestety nie jest jak w amerykanskich progamach na Home.tv Jak uprzatne to moze cykne wam foto, aktualnie jest mega bajzel. Ciesze sie że piwnica jest nieco wieksza niż typowa we wielkiej płycie. Ok 2x3m (w porównaniu do 1x2m) Nie lubie słowa smart stosowanego do wszystkiego ,ale staram sie upchac wszystko smart na ile sie da. Np mam ciekawy wieszak na rowery- powieszone "w pionie" przytula sie na ramieniu do ściany. To jest chyba najbardziej umożliwiajacy normalna aktywność w pomieszczeniu element. Dzięki temu pod ścianą jest pełnowymiarowe biurko... z drzwi wejściowych jestem znany z over-engeenieringu, ale akurat tym razem sa tego profity, bo na biurku stoi... zapasowy silnik do mikry, który licze spokojnie zimowymi wieczorami remontować... A widzisz miałem edytować post, napisze tutaj. Ze ścianką to ciekawa sprawa, bo korzenie tego sięgają dzieciństwa. Podejrzewam że wielu z nas grało w MicroMachines na "pegazusie" (nie lubie tej nazwy bo faktycznego polskiego pegazusa nie miał prawie nikt. My mowilismy "gra telewizyjna") Ale sie wtedy marzyło żeby mieć taką "wystawke" Drugi akt tej historii następuje wraz z otwarciem Smyka w katowickiej Silezji. Wtedy miałem wspomnianą przerwe od "autek" i modelarstwa, ale robiło to wielkie wrażenie. Zapisałem to sobie w pamięci bardzo dokładnie. Chyba marzenia każdego chłopca... (jakimś cudem znalazłem foto w necie!) Uwielbiam sobie wyobrażać jak grupka kobiet która miała wtedy zmiane "effortless" (bezrefleksyjnie?) wkłada te autka do gablotki wg kolorów, nieświadoma jak ślinić sie będą do tego mali chłopcy... i duzi także Najgorsze jest to, że zostały rozpakowane tam kawiory z przed lat, które chętnie posiadłbym w opakowaniu na mojej obskurnej ściance z dykty. Jest tam m.in Buick GNX z otwieranym przodem za którego dałbym sie pokroić! Czarny jak przystało- premierówka z 2007 (sprawdźcie, numer K6142) GTO the Judge, wyraźnie nie trzyma skali (większy) prawilnie czarny, i pare innych aut z tego roku ktore miałem w ręce a nie kupiłem (i dziś żałuję) Także Neutrino jak masz miejsce to polecam. Ja nie jestem takim maniakiem modeli w pudełkach który liczy na niewiadomo jaki wzrost cen i nie mialbym oporów przed rozpakowaniem. Ale wiem że nigdy nie znajde czasu, ani nie zrobie gabloty tak pieknej jak ta w smyku... ----- ale sprowadza mnie inna rzecz. Wspominany Brian wpadl dziś wyważając drzwi z buta (w sensie- z imptem z mega ważną informacją) Do Biedronek wjechal rzut 5-packa "wszyscy wścielki". Fanem serii jestem umiarkowany, jednak niektóre auta poruszają strune p.t "gwiazdy srebrnego ekranu". Nie chce znowu walnąć elaboratu nt. z mojej relacji z serią, ale np bardzo lubie znienawidzony tokyo drift. Głównie za rzeczy "od zaplecza". Np koleś otwieracjący szlaban to Toshi Hayama, Technical Director tegoż filmu, a prywatnie: menadżer w APEXi USA i człowiek dzięki któremu świat poznał kanjo racing (to on wraz ze swoim projektem JDM Insider nagrali słynny part Osaka Kanjo Racing, który na YT latał jako "crazy japanese Honda racers) Jak sie przyjrzycie to fragmenty JDM Insider: Kansai adventure sa widoczne w tle gdy Sean odwiedza meline Yakuzy. Mam też wrażenie, że w jednej ze scen widać "Armor of God" z Jackie Chanem. Super easter eggi moim zdaniem. Generalnie to jest najbardziej "dla nas" zrobiona część serii ,ale fabula ją zabiła. Mustang RB26DET istniał naprawde, Mona Lisa Na prawde miala swap RB (wtedy to nie była tak popularna rzecz) No i coś za co odemnie wielki respekt- Tokyo Drift jak sama nazwa wskazuje była prawie w całosci nagrana w USA Na prawde Toshi wpakowal mase pracy w tą częsć Fanom Serii polecam ten kanał: craiglieberman/videos Czworka była na moim progu tolerancji na absurd (wheelie camarem poderwane przy 100km/h już było dla mnie za wiele), a przy sejfach wymiękłem i stałem sie fanem bojkotu tej serii. Sorry. Ale chyba sami widzicie co sie dzieje, tylko czekać aż sie okaże że Jessie żyje... 5 packi są poza moim zainteresowaniem, bo nie kupuje tego z zasady. Prawie zawsze są 2 ciekawe auta i dwa smieci typu "auto-krokodyl" (choć nie powiem, jest pare fajnych: Cool-one, roller toaster, gotta go, czy RV there yet [Are we there yet], w takim groteskowym klimacie starych horodów od George-a Barris-a) No i kojarzę, że F&F rzadko trafiają do marketów. Ja raczej nie spotykałem. obok tego boxa nawet ja nie przeszłem obojetnie. Jakby tego bylo mało, kosztuje smieszne 30zł. Brian donosi że na grupach już jest gorąco- idą za 60-80zł dobrze że nie mam FB i jestem z dala od tego bajzlu także szturmujcie biedronki w mniejszych miastach Edit: sorry pany tak długo pisałem że napisaliście w trakcie. Infra, dzięki! High5. Mam też greenight 1:24 i gliniany (chyba?) model dodawany do kolekcjonerskiej edycji Fury Road na Blu-ray. Sprawdź to: https://imgur.com/a/ryqhR i to https://imgur.com/a/wLkHa miałem wam opisać poźniej w moich postach o 1:24, ale widze że Ci sie spodoba Belegus- tak wiem, niby były obie jednoczesnie, lub krotko po sobie. Srebrnej nie dorwałem, Brian chyba kupił na grupie 2szt: sobie i kumplowi z Siemianowic ktory ma BB5
  7. Matiz

    Initial D

    non stop mi to wyskakuje w proponowanych na głównej, już mnie zaczyna irytować... Co do waszej dyskusji po odkopie: Widziałem tylko raz całość i niewiele pamietam. Z 4th stage przychylam sie do zdania: zdecydowanie pojedynek Ryosuke z Rinem był gwiazdą serii. Na finałową walkę Takumiego musialiśmy czekac zbyt długo by spełniła rozbuchane oczekiwania fanów. Taka sama sytuacja jak z half-life 3. NIE da sie usatysfakcjonować fanów po takim czasie. Z sezonu 4 moim ulubionym kawałkiem jest gdy takimi włącza światła a na obrotomierzu jest 12 000rpm . Mistrzostwo. Super scena, tak jak cały wyścig jest średni, tak ten twist troche go uratował. https://static.wikia.nocookie.net/initiald/images/2/2e/Takumi_blows_up_his_engine_(Final_Stage).gif/revision/latest/scale-to-width-down/480?cb=20210628103121 Nie wiem czemu mam taką czułość na takie ujęcie, chyba od czasu gdy za dzieciaka widziałem Thunderbolta Jackie Chana. W trakcie testu Evo jest ujęcie, gdy prędkościomierz dociera do limitu 180km/h.... i kamera przesuwa sie na digidash gdzie kontynuuje wskazywanie ponad 200km/h. To było wtedy uber-badass :O Wangan Midight też fajny ,ale też ma pare głupot. Mnie np irytowało ,że bardzo ciężko odróżnić postacie, w szczególności drugoplanowe kobiece (taki urok kreski) No i Devil Z który był rozbity 14 razy dalej jeździ prosto...
  8. Matiz

    Hot Wheels i podobne

    czołem pany od ostatniego postu zabieram sie do sneak peek z mojej jaskini i... udaje sie dopiero dzisiaj Spotkałem sie ze 2 tyg temu z Belegusiem na naszym śląskim Wanganie. Złomgac i Rostpreza zrównali sie niczym DevilZ i BlackBird Tego dnia już byłem o włos od naskrobania paru słów do was ,ale znów "życie" wygrało. Ostatecznie przywiał mnie do was prezent od mojego kupla hotwheelsowego, wspomnianego jeszcze w wątku od HW 22b- Brian pozdrowienia! Najpierw uraczył mnie Preludą "premierową" czyli niebieską A teraz: fajna jest. Choć z tego co pamietam premierówka miała japońskie blaty. Zwrócicie uwage na tą serię J-imports na 2021. Sprawdzaliście numer 10/10? To EK9! Ależ to bedzie oranie koszyków z Hotwheelsami! W necie już są foty, moim zdaniem ma nieproporcjonlanie duże koła :/ No i dobra. Pewnie jak wielu z udzielających sie w tym wątku jestem z pokolenia które pamięta, że za dzieciaka nie było HW w polsce. Nie było dystrybucji. Tylko pojedyńcze sztuki z Happy Meal. Wymiana z kumplami w piaskownicy była mega droga . Wyzbyłem sie paru ZA JE BIS TYCH Majorette za te śmieci :/ m.in Citroen BX 4TC ... Gdy dotarły do PL byłem pod koniec gimnazjum chyba. Moje zbieranie zaczeło sie od Kenmerii, może kojarzycie jak był wysyp Skyline-ów któregoś roku. Wtedy też był KPGC10 w malowaniu PMC-S. Niestety mój kenmeri ma krzywo odbite lampy i generalnie słaby egzemplarz wybrałem. Kupuje tylko auta które mi sie podobają lub są w moim dream garage. Nie zaprzatam sobie głowy niczym innym. Czasem kupuje auta o potencjale post-apo do wspomnianej przeze mnie pare razy gry planszowej (bitewnej) Gaslands, ale o tym innym razem... te modele nie wiszą na ściance (m.in XB Falcon który jest bazą do Interceptora. Mam ich 5 jak coś ) Mimo stosowania tej zasady pare modeli na ściance jest z rozbiegu (np R390, Miata MadMike), są to czesto prezenty od wspomnianego Briana "limitowana" cześć to Interceptor greenlighta (powiazany z gaslands, jest rozpakowany i zaczałem waloryzować, m.in przeróbka przednich lamp, poprawka krzywej osi tylnej itp. materiał na inny post) "RWB na lawecie" które dostałem za wykopanie kumplowi lamp do E30 (sprawdźcie: ULTM E30 ) No i pinnacle, Królowa wszystkich RWB czyli Stella Ścianka: Nie wiem czy jest co opowiadać, na dole gwiazdy firmowe, ciekawostką jest chyba A-team Van, którego miałem w ręce i nie kupiłem. Żałowałem, bo nie jestem zbieraczem waszego kalibru zeby zamawiać z netu. Jaka radość była, gdy w trakcie wakacji nad morzem wykopałem go w podrzędnym zabawkowym! Cześć JDMów załapuje sie na zasadzie "respektu", np S30, Z32, Honda City nie są autami które bym sobie kupił w 1:1. Ale są kultowe i miłe dla oka. Za to ciekawe są odstepstwa od reguły czyli np: 917 KH (sentyment z NFS porsze, w wersji na PSXa te auto obnażało wszystkie wady modelu jazdy, poprostu LATAŁO pisałem o tym pare postów temu) , Escort "psia kostka"- tak jak nienawidze fordów miłością szczerą, tak uwielbiam to auto. Z lepszych czasów europejskiego oddziału forda. To samo Mustang RTX. Bardzo lubie muscle. Mierzi mnie tylko że RTX bo śmierdzą mi te dziwne koneksje z NFS, Speedhunters, Waughitinami Dżuniorami itp. Nie wiem o co tam chodzi ,ale jakąś komerchą z restomodów mi to zalatuje. Sorry- ignorant w tym temacie. Musze kiedyś o tym poczytać. Moim skalą jednak jest niezmiennie 1:24 z odchyłami w kierunku 1:18. Pare migawek z mojego "zamrożonego" aktualnie zycia modelarskiego: Pisałem o tym jakiś czas temu. Jak przekonać Age żeby model mógł stać na komodzie? Foto chyba mówi wszystko Stella Scratchbuild 1:16 kibluje w szafie i czeka na swoją kolej. Strasznie mi wstyd że mimo osobistego namaszczenia Nakaia nie mam kiedy sie za nią wziąć Pare dni temu udało mi sie w końcu poskładać do kupy kompresor "lodówkowy" do aerografu. butla troche za mała i są problemu z pozystorem rozruchu, ale grunt ze już działa. Jakby co sprzedam mój poprzedni kompresor Mar MINI MA100. A kompresor został poskładany ze względu na chodzącą mi od dawna po głowie wystawke dla modeli z czasów AMTK. Niewiele modeli skończyłem,ale mają dużo modów upakowane, opisze wam je kiedyś w kolejnych postach. Na foto załapał sie jeden z nich: R32 , którym przebojem wkupiłem sie w łaski chłopaków z AMTK. Musze przyznać że jak na model po... 12 letniej przerwie wyszedł nieźle. Obok seryjny R32 wyszperany na targu staroci na Szombierkach (sic!) za 20zł opłacało sie, bo ma całą komorę! Zaoszczędzi mi to roboty przy porzuconej dawno temu Stagei z frontem z R34. Aha jest też bardzo poboczny projekt (taki never to be finished )F40 Khyzyl, na bazie renderu ww. artysty. Długo polowałem na uszkodzone Burago F40, w końcu dorwałem 2 sztuki za 60zł Jackpot! Diorama jest na bardzo wczesnym etapie. Bardzo brzydkie deski zostały użyte nie bez powodu- mają bardzo fajną fakture która po pomalowaniu będzie przypominać beton. chyba tyle, pozdrowienia panowie!
  9. Matiz

    Hot Wheels i podobne

    Szymek ja mam ciekawe stosunki z serią NFS. Pominałem cały okres o którym wspominasz. Za czasów PSXa nie dało sie NIE grać w NFS. Trójki nigdy nie miałem, pare razy grałem u kumpla z parteru. Także raczej zero zdania. Pamiętam trase Hometown z liścmi na poboczu. High Stakes już wspominałem. Czwórkę i Piatke miałem praktycznie jednocześnie, co tylko potwierdza jak bardzo nie podchodził mi model jazdy w Porsze od Eden Studios na PSXa... z resztą V-Rally też nigdy mi nie podchodziło... Ale do czego zmierzam- tutaj miałem wielką luke w byciu konsolowcem, bo nie rzuciliśmy sie od razu na PS2. Przez moment był tylko PC i PSX. Za to chłonąłem wieści growe z PSX Extreme naiwnie licząc że zapamietam gry o których czytam i kiedyś je nadrobie (Wreckless: yakuza missions? Ktoś w ogóle w to grał? ) I w sumie ten okres- okres "mocnych" NFSów, pewniaków, powinien byc przeze mnie najwyżej oceniany. A nie jest! Najpierw Hot Pursuit 2. Jedna z pierwszych gier na pieca. Bardzo fajna, wymagająca, pamietam że niektóre wyścigi knockout były mega długie! A nastepne było wiecie co... Underground! Wiecie do czego zmierzam? Zaliczyłem Undergrounda 11 razy (słownie: jedenaście) a mimo to NIE jest to moim zdaniem najlepsza odsłona serii. Była wielkim hitem, przegrałem w nią szmat czasu, podobała mi sie, miała klimat i otoczkę, a dalej stawiam wyżej kanciate High Stakes Nie jestem w stanie tego logicznie wytłumaczyć. Z Undergroundem wiąże sie też moja osobista walka z wiatrakami. Narzekanie starego chopa. Mianowicie po Undergroundzie nie akceptuję gier z nielegalnymi wyścigami w dzień. Powiecie że gry to fikcja, że kupuje gre i chce mieć mozliwość wyboru dnia i nocy. Dobra rozumiem wyscigi na torze, ale nielegalne wyścigi w dzień nie trzymają sie kupy, to błąd tak zasadniczy, że po nim nie powinno mieć miejsca zadne nastepne działanie. Jak mnożenie przez zero! Most Wanted (2005) był przecież super... co ja mówie, był tak dobry, że jak zaczeły mi przyjeżdżać radiowozy z EMP w Paybacku to klnałem na programistów jak mogli zrobić tak zjeb**y model pościgowy i tęskniłem za rokiem 2005... Ale do końca mierziła mnie ta akcja dzień w MW. Co prawda było to uzasadnione settingiem, ze jesteś Outlawem ktory chce przyciagnać jak najwiekszą uwagę policji... ale dalej meh... (w międzyczasie Underground 2 -4 razy. Wnerwiały mnie takie bzdety jak Randomowo tuningowane auta opponentów, czyli np zielone felgi, czerwony spojler, niebieska maska, kolor kameleon, vinyl PIONEER fioletowy, szyby turkusowe... albo moje ulubione- Eclipse z Widebody kitem i na seryjnych felgach! Czy ktoś poza mną zwrócił uwage jak ze smakiem były zrobione auta przeciwników w jedynce? Ricco Sentra? Albo zielona Supra z wyścigu "mano e mano". Było widać że robili je ludzie. W dwójce- komputer mieszał losowe modyfikacje... Dlatego Carbon! o tak, powitałem z otwartymi ramionami. Co ciekawe już było PS2 i ogrywalem na konsoli... No i co? Pogryzłem, pogryzłem i wyplułem To był ten moment kiedy obraziłem sie na NFS. Pamietam jak dziś, zaliczyłem gre w JEDEN DZIEŃ. Kariera trwała 5h. W życiu nie robiłem takich długich posiedzeń, zazwyczaj miałem zdrowe podejście ,ale ten carbon jakoś leciał jak woda. Pamietam to była zima, zrobiłem go na dwa razy, w południe chyba poszliśmy sprawdzić czy śnieg sie na tyle klei żeby zrobić igloo, druga sesja od 14, a o 22 już dzwoniłem do Solusia żeby mu oddać płytkę.... No i całą gre robiło sie z przysłowiowym "palcem..." ,a ostatni boss DARIUSZ nawet nie krył sie rubberbandingiem i było widać kiedy pokretłem zmienia sobie mase auta z 1000 na 10kg i oszukuje grawitacje... Nawet nie chciało mi sie go pokonywać. Nawet nie rzuciłem padem, szkoda mi było pada. Wraz z doniesieniami o coraz bardziej korporacyjnych i niesmacznych praktykach EA (np. "co roku musi być NFS". Znacie historie marki więc nie musze wam pisac jak to sie skończyło) postanowiłem odpocząć od Serii uprzednio wnerwiając sie jeszcze pare godzin z Undercover aby "przyklepać" decyzję. No i długo i wytrwale trzymałem sie postanowienia. Pęknąłem przy NFS 2015 i... i żałuję. Ale Ale! nie żałuję NFS 2015. Po latach powiem wam że te always online ma KLIMAT. A tak na to psioczyli! Zawsze jest ktoś na mapie, czuć jakieś życie. Jest noc, można sie wczuć, mozna cruzować, można zgasić auto na stacji, parkując uprzednio w liniach. Pod tym względem gra była dla mnie świetna. Na drugim biegunie są masakrycznie wtopy techniczne. Chyba najgorsza to Crash Cam. Nie wiem w ogole czemu to gó*no zostało wprowadzone, czyba żeby nie grindować po bandach.... ale to sie nie sprawdza bo sterowanie ma jakiś dziwny imput lag, a sama detekcja "czołowki" prawie nigdy nie działa jak powinna. Od połowy gry gdy auta sa już mega szybkie jest mega frustrujące. Już bym wolał zeby auto robiło jakies fikołki jak w .... hehe High Stakes ,ale po wyladowanu szło dalej jechać. O skrzyni biegów o 7 lub nawet 8 przełozeniach w Hondzie Civic chyba nie musze wam wspominać... Było tego więcej ,ale szkoda pisać. Na prawde podobała mi sie ta cześć, podobało mi sie wysłuchanie w końcu ludzi czekających na trzeciego Undergrounda. 2015 w pewnym sensie nim był. To czemu załuje? 2015 grałem na pożyczonym pleju i nie skończyłem go. Aktualnie jestem pecieciarzem na 100% ze względów życiowych (Aga zazwyczaj oblega TV, mieszkanie małe, a jak uśnie, to tv świeci jej po oczach. Po porstu nie ma co sie kopac z koniem i na siłe męczyć sie z konsolą) Więc gdy NFSy trafiły jakiś czas temu na Steama złamałem zasadę, że nie dostaną odemnie złamanego grosza. W przypadku 2015 nie żałuję... ŻAŁUJĘ PAYBACKA. Bosz... zaczynając od settingu w miescie grzechu, które jest dla mnie sztuczne, monotonne i pozbawione atrakcyjnosci, (no i puste! Heloł jest 2020 a wy dalej nie potraficie zrobić żywego miasta!) poprzez pseudomłodzieżowy, irytujący polski dubbing... nosz kuźwa jak Jess sie oddzywała to miałem ochote wyje**ć kompa przez okno! Aż po idiotyczny, uwsteczniony wzgledem poprzedników model pościgowy. To było upośledzone nawet względem MW2005. Chyba nawet Względem HP2. W programie: -uderzanie w tylny zderzak -osiaganie prędkości warpowej Crown Victorią, wyścigi Crown Victorią z Lambo, porsze, Koeingsegiem- prędkości rzedu 350km/h nie robią na Crown Victori wrażenia -Więcej uderzania w tylny zderzak. Manewr PIT nie istnieje w Nevadzie. Chyba jedynym Plusem był lepszy niż w 2015 model jazdy (w 2015 był tragiczny!) Choć musze też przyznać że cruzowanie po rozległej mapie miało jakiś taki fajny feeling. Być może tęsknota z Horizonem to spowodowała... no ale gra nie polegała na szlajaniu sie po mapie i szukaniu wraków. Czare goryczy przepełniły misje Ucieczkowe, gdy zaczeły przyjeżdząć radiowozy z EMP. Po każdym niedanym podejściu wyświetlała sie wskazówka: "Musisz taranować radiowozy" Ja: "staranowałem ich jakieś 30 w ciągu 5 minut, ILE MAM JESZCZE ROZJ**AĆ". To był koniec mojej przygody z Payback. EA troche mnie obraża każąc sie "jarać" koziołkującymi od muśnięcia zderzakiem radiowozami. Ile to ja mam lat, 10? jakbym chciał taką gre to bym kupi Burnouta. Aż sie mi włos zjeżył... Heat już nie podlega ocenie, mój Laptok go już nie uciągnie. Nawet nie brałem go po uwagę w sumie. Za to z urywków które widziałem lub grałem u kumpla moge wam powiedzieć, że nie wiem co oni mają z tym ogniem z rury. To autentycznie jest ogień, nie marchewy. Tak jakbyś polał rure benzyna i podpalił... Nawet RX-7 na pheripheral porcie, która przelewa bene wiadrami miała by problem wytworzyć coś takiego.... hah, z resztą na co ja liczylem... na realizm w NFS... Pod tym wzgędem dziwny ze mnie człowiek. Dajcie mi kineskopowca, PS2 i Kaido Racer 2 lub Tokyo Xtreme Racer i bede szczczęsliwy Moje drogi z elektroniczną rozrywką rozeszły sie dawno temu. Nie ma nowych gier na które czekam, ostatnią był Mad Max i sie nie zawiodłem. Dla wielu była to gra na 7+, dla mnie mocne 8+ lub 9. Klimat, immersja, poszerzenie ram universum. Wspaniałego universum trzeba dodać. Co ciekawe to NIE jest gra którą pierwotnie planowało Avalanche! Została solidnie "ugrzeczniona". Planowo miał to być survival z krwi i kosci. Np. Picie wody miało być niezbędne do przeżycia (a nie tylko odnawiać zdrowie) tak samo jedzenie. Benzyna miła być towarem deficytowym, wymuszać planowanie, ostrożne działanie. Ale pod skrzydłami Warner Bros to nie mogło sie udać. Może i lepiej. MM jest świetny. Moze aby wrócić nieco do modeli. Miałem wam to pokazac chronologicznie ,ale jak już pojawił sie temat mad maxa to rzuce wam zajawke Jedna w temacie 1/24 i druga w motywie przewodnim tematu czyli 1/64 Moze uda mi sie kiedyś znaleś chwile żeby naskrobać. Jestem "osieroconym" członkiem forum AMTK które koncentrowało sie na tuningu modeli w skali. Może pamietacie ten kącik z magazynu GT. Niestety AMTK zdechło w okolicach zamieszania z RODO, a ludzie rozpierzchli sie po necie Dlatego ciesze się że założywliście ten temat, bo tęsknie za wolnym czasem na struganie w skali
  10. Matiz

    Hot Wheels i podobne

    A ja z kolei nigdy nie pałałem wielką miłością do Porsze. Może... ewentualnie 993 GT2. Dopiero po latach "szalony japończyk krojący bezcenne 930tki" to zmienił. Przez Porsche Unleashed sie nieco prześlizgnłąłem. Grało sie... ale mając w tym samym momencie płytke z High Stakes coś mi śmierdziało, Porsche Unleashed było dla mnie gorsze od czwórki. Było to dosyć trudne do pojęcia dla młodego człowieka, bo przecież nowsze automatycznie powinno być = lepsze... Nie wiem czemu ta czwórka ma u mnie takie fory. Nigdy jej nie zaliczyłem- McLaren i CLK GTR były za szybkie dla 11 latka... czasem nie wyrabiał framerate i było chyba z 15fps. No i AI, które jawnie pokazywało jak oszukuje (pamiętacie jak świeciły im sie światła stopu przy wyprzedzaniu?) Kolejną ciekawostką jest ,że moje ulubione auto z high stakes... to SLK 230 Tak jak merc-szmelc (poza 190 EVO i paroma modelami z przed ery okulara) dla mnie nie istnieje, nie budzi żadnych emocji, tak uwielbiam te auto. Koniecznie przedlift. W sumie widzial bym moją Age w takim. Szkoda że lata 90 w metryce pewnie oznaczają że już wszystkie zgniły A gra dzieciństwa definitywnie Gran Turismo 2. Jak wam wyżej wklejałem- miałem japońską wersje W sumie większość "wiedzy bezużytecznej" na temat JDM zawdzięczam GT2. Nissan Exa Canopy? Nismo 270R? Nissan Pao? Alcyone? Vivio? Minica Dangan ZZ? Po paru miesiącach nic nie było w stanie mnie zaskoczyć. Zaczałem odróżniać GT-R od GTS-t i EVO V od VI. Kiedyś próbowałem policzyć ile przegrałem w GT2. w 2001, druga klasa podstawówki kupilismy Psxa, a pamiętam że w gimnazjum jeszcze grywałem. Jakieś 6 lat z samym GT2 Pamiętam że był okres ,gdy brat w końcu sprowadził PC do domu, grałem na PCcie w NFS Hot Pursuit 2 (nie wiem jak wytłumaczyć młodym o którego chodzi, w międzyczasie były 3 remaki i gra zmieniła sie w burnouta z licencjonowanymi samochodami <rzygi> ) a gdy komp był zajęty, młociłem dalej w GT2 Stałem sie też wielkim fanem oryginalnego nazewnictwa japońskich aut. Pamiętam zanim sie urodziła Ola to wnerwiałem Age w trakcie rozmów o imionach: Nie wiem czemu japończycy zmieniają te wspaniałe nazwy na inne rynki... i nie ma bajzlu z odróznieniem modeli. Ja po dziś dzień nie wiem jakie auto ma na myśli rozmówca mówiący o maździe 323f. Zawsze pytam "ale Astina czy Lantis?" "-cooo?" "a nic... lampy otwierane ma?" Albo weź wytłumacz o którą bude S13 Ci chodzi... Tylko japońskimi nazwami sie da... (Silvia,180sx,Onevia,Sileighty) No i, autentycznie, PŁACZE na "moon over the castle" I to nie na tym symfonicznym wstępie, tylko pod koniec Nie wiem czemu ten riff budzi ten słynny napływ nagłego pozytywnego myślenia z lat 90. Chcesz wstać i lecieć. W szczególności ostatni "atak" tego motywu od 3:12 To samo mam z motywem przewodnim z "Thunderbolta" z Jackie Chanem To chyba kwestia tej gitary Nagroda za przedzieranie sie przez krzaczki nie mogła być lepsza. Te napisy końcowe to była autentyczna nagroda. Japońska wersja miała miażdżąco lepsze podkłady muzyczne pod FMV. To były piękne czasy gdy taka rzecz potrafiła cieszyć... Outro Simulation mode JP (Blue Line) watch?v=OgCv_C8mCpI Outro Arcade mode (My favourite games RMX) watch?v=hlplAk6LkLQ -------------- Ale offtop pany. Zrobiłem dziś foty mojej ściany hot wheels w mancave (dosłownie cave- mój pokój jest w piwnicy ) Ale wrzuce nastepnym razem, powinienem dawno spać... Pozdrowienia!
  11. Matiz

    Hot Wheels i podobne

    a ja mam wielki problem z tą grą, grałeś w wersje pc czy psx? różnią sie diametralnie. psx ma genialnie zrealizowaną "otoczkę" czyli menusy, filmiki, podział na ery, nawet tryb "free ride" gdzie policja stała w krzakach itd. PC miał genialny model jazdy, chyba żywcem przeniesiony z NFS4 High Stakes Zagrywałem sie w Porsche Unleashed ,ale model jazdy NIGDY mi nie podszedł. Developerem tej wesji było Eden Studios odpowiedzialne za... V-Rally! Model który można było okreslić mianem "lotniczego" samochody smiesznie odrywały sie od ziemi, niewidzialne bandy toru były zmorą na trasach z nasypami , a kolizje przy których model auta wpadał do połowy przeszkody/innego auta były dla mnie nie do przełknięcia (a miałem wtedy moze 12lat) Love-Hate relationship. Gdy po latach zagrałem w wersje PC, wersja na pleja ma u mnie ledwo 7+ Mało tego obie wersje rózniły sie soundtrackiem i autami. Soundtrack PC ma większe naleciałości z NFS4 (IMO najlepszy OST w serii. period.) a co do aut to niektóre są na pc, niektóre na psx. Na pleju nie ma m.in. "Moby Dick"a, a na kompie z tego co pamietam brakuje 944 Carrery GT. A tutaj bonus. Puście sobie gdy pojedziecie wieczorem autostradą. W sumie chyba za Calliste ten OST okupuje u mnie szczyt listy. Track jest wyłączony w liście utworów, można go usłyszeć tylko... gdy sie ogląda replay po przegranej w wyścigu! EA powinno dostać muka za takie marnotrawstwo! Gdy to leci i ktoś z boku stwierdza "o, muzyczka z Mass Efecta" to dostaje szału <stary chop mode: on>
  12. Rozumiem. No nie wiem co Ci poradzić, jedynie dojazdówka do Golfa IV mi przychodzi na myśl, ale otwór centrujący jest minimalnie zbyt duży no i nie wiadomo czy sie nie oprze na tych Twoich Brembo. Takie koło dostaniesz za 40zł, na pewno taniej niż import gratów z AUS
  13. Alexi czyli nasz nieoceniony insider z Japonii z dostawą Subarowego materiału. btw zobaczcie jak mocno ciągną do ukochanej ameryki... Alexi wspomina "reverse jdm" czyli np. GC8 z bodykitem 22B i... ambery większość tych aut wygląda jak wyciągnięta ze zlotu Stancenation w Seattle (nawet ktoś w komentarzach sie smieje że to "damn right!" powiedziane) A najwiekszym sztosem jest u nich "reverse import" czyli japońskie auto w wersji z rynku amerykanskiego (np Corolla AE86 GTS z długimi zderzakami) Amerykanie z kolei budują ortodoksyjne 100% jdmy w najdrobnjeszych szczegółach...Kinda Irony hehe? https://www.youtube.com/watch?v=bn5hExUVUbw
  14. Matiz

    Hot Wheels i podobne

    So true... poza paroma wyjątkami (Miura, F40LM, RWB) supersamochody nie wywołują u mnie żadnych emocji W jedynce Horizona potrafiłem jechać całą mape do wyścigu 'Cudą '71. Kazdy zakręt to frajda. W ogóle jedynka ma super model jazdy, dwójka już nie jest tak miodna. Chyba od 2005 nie skończyłem ponownie żadnej gry więcej niż raz, a Horizona powtarzam co jakiś czas (już 3 zaliczenia) A co do STAREGO Gran Turismo... <kaszle> hehe Ps. apropo pany, czy gry które mają w minimalnych WIN 10 ruszą na WIN 7? Chciałbym zaliczyć Days Gone
  15. Ale dlaczego to jest takie ważne? Just sayin' : A my tu mówimy o dojazdówce. Nie zrozum mnie zle- rozumiem że chcesz miec wszystko tip top ,ale nie rozumiem czemu to takie ważne w przypadku koła którego sie używa góra pare razy w trakcie zyowotu auta I jaka jest korelacja z oc?
  16. Tak na szybko, aso nie robi takich rzeczy. Aso wymienia. Nie naprawia. Nie lutuje i nie drutuje. To ich gwarancja. Przykład True Story: Jak samochód ma stłuczkę i pęknie obudowa kostki ECU (klips), to serwis ma w dyrektywach wymienić całą wiązke, bo tak jest wg sztuki. Kij z ekologią. Wiązka 2500zł Żeby nie było że ich bronię!. Po prostu tak to działa
  17. Fajne. Mój szef sondował w temacie konwersji spalinowych aut na elektryki, nie trzeba być nostradamusem żeby przewidzieć ze za jakiś czas to będzie dobry biznes. Z resztą w US już to widać. Niestety w Polsce niewykonalne. Znaczy wykonać konwersje mechanicznie to z palcem w nosie ,ale legalizacja tego skutecznie odwodzi od tego pomysłu. Dzieki Ci Unio Europejsko. Homologacja. Ostatnio te słowo jest na czele mojej listy słów znienawidzonych.... Czasem takie podejscie jest słuszne, odsiewa druciarzy. To jest fakt niepodważalny, sam czasem bym "nie podbił" niektórych patentów. Czasem jest strasznie krzywdzące, podrzuce wam moją ulubiona anegdote złombolową: tak jak ameryka nigdy nie była moim marzeniem emigracyjnym, tak chyba zawsze będę zazdrościł amerykanom tego, co mogą robić z pojazdami
  18. Matiz

    Hot Wheels i podobne

    aha i to chyba jest dobry temat żeby sie pochwalić: Powiedziałem sobie "teraz z namaszczeniem wypadało by skończyć jak przyjedzie nastepny raz do Polski..." I maaarnie mi idzie Tyle aut 1:1 na głowie i jeszcze Dzieciu... Mam strasznie irytującą przywarę, że zapał opada gdy pokonam najtrudniejszy element budowy. Mase aut 1/24 mam tak "wstrzymanych". Stagea z frontem R34? Z20 Soarer Fujimi z komorą scratch built i 2JZ? W przypadku Stelli były to felgi na zamówienie pod 1/16 (zrobił mi chyba Reptyle z nieistniejącego już AMTK) i podstawa spojlera z GT2 (calkowity Scratch Built, swoją drogą samo skrzydło też ) Stykło bo mi jakieś 2 tyg żeby skończyć Ją na tyle, żeby ładnie wyglądała na półce... ew. kalki na zamówienie mogą być jeszcze jakimś wyzwaniem... Jak możecie to sprzedajcie jakiś kontakt, bo od kiedy AMTK zdechło nie mam kogo spytać
  19. Matiz

    Hot Wheels i podobne

    Szymek to są RealRiders czy podmienasz kółka? Z audikami to mnie postawiliście w stan gotowości. Nie jestem fanem marki ,ale RS2 musi mieć "respects paid". A RS6 C7 podoba mi sie z wyglądu, lubialem nim jeździć w Horizonie 2 (btw. dramatyczny brak klimatu w porownaniu z jedynką!) Molto, molto żałuje że wtedy nie kupiłem HW... Ja aktualnie jestem niepocieszon, że przegapiłem Żuka 1/24 (!!!) w "samochody PRL" Na allegro janusze biznesu wystawiają ze 100% przebitką. Czekam na Tavrie, Zaporoźca i mam nadzieje Śkodavke 130RS... W tym miesiącu jest Wołga 24-10"poliftowa" z czarnym grillem, jakoś w przyszłym tyg powinna być Łada Samara. Licze też że wyrwe pare borewiczów na mody. Np Panel Van, Pickup i Coupe (przesunięcie słupka i nacięćie dłuższych drzwi to bedzie pikuś) Podrzucam wam Borka na Longchampach, który jako jedyny model stoi na wystawce na komodzie. Dokonałem fortelu na Adze, mianowicie postawiłem go na komodzie i rzekłem: "Patrz jak Ci pasuje do koloru stolika i zasłon" Przeszło (Bork dostał już czarne polskie blaty. Wycieraczki zdjęte bo Aga i tak by urwała wycierając kurz. Dioramka do poprawki, pasy są za wielkie)
  20. jak jest filtr "w pionie" (np. EJ ) to zawsze zalewam. Często też chlustam olejem i za jednym zamachem mocze wstępnie wkład, i mam olej do smarowania uszczelki (nie chce mi sie gmerać paluchem pod gwintem bańki z olejem) Lutek34 ma po cześci racje, ciśnienie oleju na zimnym jest maksymalne, układ (zazwyczaj) nabija sie w trymiga. W starych autach to mogło mieć większe znaczenie. Ale aktualnie chyba już nie tak bardzo. Ale z drugiej strony z doświadczeń z autami innych marek w robocie, auto z zalanym filtrem minimalnie szybciej "nabija" ciśnienie. Fajnie słychać to w autach z łańcuchem rozrządu, możecie zobaczyć ile zajmuje pokonanie drogi "z dołu" silnika do napinacza. (czyli do głowicy spokojnie doliczcie +1 sekunde) Rekordziści klepią łańcuchem nawet do 1.5 sek po zgaśnieciu kontrolki (czyli w sumie ok 3 sek od odpalenia na luźnym łańcuchu ) temat typowo forumowo-teoretyczny z potencjałem na kłótnię o pietruszke. Korzyść z zalania filtra jest tak mała ,że pewnie wynosi jakiś 0.001 promila żywotności silnika. Na moje oko zalewająć filtr zyskujecie MAX jakieś 0.5 sekundy w szybkosci napełniania układu. A co do smarowania uszczelki- nie łudźcie sie że sie cackają z waszymi autami. Prawie wszyscy mechanicy wkręcają na tej kropelce starego oleju która zostaje na obudowie filtra. Dziala? Działa. Tylko ja jestem taki "gupi" że sie cackam nawet z autami które są jedną nogą na złomie...
  21. tutaj do dziś nie wiem czy to auto @kraftpolczy tylko repost. Do dziś jestem wielkim fanem przedliftowego pyska + poliftowego zderzaka dzieki tej focie 2012 Forumowicz z Krosna, chyba ktoś z Kreski, 2010 Colin od @pawlaswrc , 2012, blaty PRAJSSS rządzą @Premo 2014 @Tomasz_555 2011 @lbert na tymczasowych ustrzelony pod czteryturbo
  22. Dzixd elektroszpera na wiskozie. na szczęście reszta napędu jest na tyle słaba, że niezbyt dobrze znosi łojenie w drifcie. 2011, Srebrna od @WueM nie pamietam czyje auto, 2014 mam wrażenie że od @PrzemoST 2014 @Rio_czwa, Częstochowa
  23. super temat, mój folder "cars" ma 5GB więc chyba wygrzebie jakies stare foty, mam troche ze spotow, m.in cudowna turbowanna od Rio z Cze-wy na wierzchu mam "porównawcze" które zrobiłem jej na 200 000km. Kupiona w 2010 Jechałem po nią do Gorzowa, jadąc za Trafikiem w tunelu aerodynamicznym spalila ledwo 7.2l/100 o ile dobrze pamietam. Miała przegrzaną wiskozę, o czym dowiedziałem sie z naszego cudownego forum. Wiskoze mam chyba od Qbutka z outbacka z 2008r w którym walnęla skrzynia... pisałem to ostatnio, jestem w szoku ze ludzie dalej sie za nią oglądają nawet ostatnio grupka bajtli w wieku ok 12-14 lat ochy achy, a w bagazniku jest dziura w kielichu Niestety, tak długo trenowałem blacharke na innych autach, że impreza w końcu przegniła na wylot. Od miesiąc zabieram sie za zrobienie wątku ostrzegawczego dla zoomerów zwabionych artykułami typu "10 szybkich aut które kiedyś były drogie,ale teraz są tanie i możesz je kupić aby robic "gnuj na insta" ", zeby zdejmowali plastiki bagażnika przed kupnem... Ponoć GC8 to teraz jest gorący towar, wiedzieliście? Mam nadzieje że nie skapną sie jak łatwo jest przerobić Subary na RWD bo jeszcze będziemy płacić drift tax
  24. o, bede obserwował ja z racji całej sytuacji wolałbym jednodniową- rozgrzewkową, zamiast "na siłe" kombinować z hotelem. (tak jak złombolowcy naiwnie liczą, że pojadą w czerwcu do Turcji... ) Ale czekam co wykombinujecie p.s Tomasz używacie krótkofalówek? Jak jeździliśmy na "tuningi" to zawsze pierwsze i ostatnie auto w konwoju miało "mikrofalówke" (slang.) dobra opcja jak czerwone światło rozdziela konwój
  25. Matiz

    FELGI - co, gdzie i jak?

    Skwaro dobrze mówi, aluminiowe nakrętki z allegro/aliexpress to troche hardkorowe ryzyko. Wierzyć że to kute aluminium to naiwniactwo... Wuem z tego co pamietam ukręcił pare sztuk takich. Aż mam ciarki na myśl, że taka długa D1spec pęka w połowie długości i gwint zostaje a ukręca sie fragment z gniazdem na klucz... brrr A Rays formula podróby mam, kupiłem kiedyś za śmieszny piniondz. Btw rdzewieją już po roku. Dopuszczam je warunkowo bo są stalowe, ale też nie za bardzo im ufam. Na razie nie mam dylematu, bo auto kibluje od paru lat na zimówkach. Ostatnio na "braidach dla biednych" czyli stalówkach z VW zwykłe nakrętki 5zł sztuka i nie trzeba sie martwić. Unikajcie tylko tych dwuczęściowych jak w fordzie/volvo amerykańcach. Ale na szczeście z mojego rekonesansu wynika że do japończyków nikt takich nie robi... Boże, co za gów*o, to od razu widać że ford to wymyslił. Pod kapturkiem jest zwykła, niskiej jakości stal. Gdy pod kapturek wlezie woda to zaczyna puchnąć. Gdy przestaje wam wchodzić nasadka to znak, że trzeba ją nabić młotkiem, wszystkie nakrętki wykręcić i wyje**ć od razu na złom! Raz byliśmy o włos od cięcia felgi. Gniazdo w feldze było bardzo głębokie. Na szczęście ta stal jest na tyle daremna, że nasadka spiralna do wykręcania objechanych śrub wgryzła sie w nią jak w masło... Wyobraźcie sobie w robocie jak mam kolejke ludzi na opony, a przyjeżdża mi jełop fordem gdzie nasadka 19 nie wchodzi, a 20 objeżdża. No ale- przy kupnie auta patrzy sie czy autem sie fajnie jeździ, nie czy sie fajnie naprawia... W takich chwilach żałuje ze motoryzacja nie jest reglamentowana... na forda (EU) jestem cięty strasznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...