Skocz do zawartości

bardzozlymisio

Użytkownik
  • Postów

    462
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez bardzozlymisio

  1. Zrobiłem to samo. I znam co najmniej jednego kolegę, który też tak zrobił. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  2. i elektrycznymi autami o mocy 500KM i zasięgu 1000km produkowanym na Żeraniu po wodzą najjaśniej nam panujących Jarosława z Kornelem pod rączkę.
  3. Panowie kiedyś to już omawialiśmy na forum. Podam kilka liczb i źródło skąd je mam, żebyś mieli jasność o czym rozmawiamy. Uwaga: Teraz chyba rozumiemy dlaczego Subaru oferuje u nas jakieś fiku - miku z 14KM silniczkiem elektrycznym, a nie samochody. Dla porównania dodam, że w 2018 Subi sprzedało 36.688 aut w całej Europie a w USA 680.135. Tak, że ten....jak ktoś czeka na jakieś wypasy silnikowe w Subaru, to chyba musi się uzbroić w cierpliwość. Chyba, że Donald T nagle dostanie szmergla w drugą stronę i rzuci limit 55g. Żeby zobrazować skalę w Europie to podam, że dwaj inni Japońscy producenci Honda i Mazda sprzedali w 2018 odpowiednio 136.191 i 231.070 pojazdów (obie te marki mają udział w okolicy 1%). Żeby jeszcze lepiej zobrazować jak głęboko Subaru ma nas w dupie: Sprzedaż aut subaru w 2018 ogółem to 1.100.000 sztuk czyli nasze 36.688 to około 3,3% globalnej sprzedaży Subaru. Kochani, trudno im się dziwić..... Cyfry wziąłem STĄD
  4. Do Subaru? A to zależy jakiego..... Do Forestera, broda, czerwona flanela w kratę, dżinsy, szelki, na nogach żółte Caterpillary, w dłoni siekiera. W OBK to co w Forku, tylko zamiast siekiery nocnik. Na tylnej kanapie dwójka + pies. XV To co w OBK, tylko wzrost poniżej 170. W Imprezie gość co śpi w niebieskiej piżamce z logo STi na klacie i pije tylko z kubka z Plejadami. W BRZ to co w Foresterze, tylko w ręce zamiast siekiery paczka prezerwatyw.
  5. To potwierdza moje zastrzeżenia co do tezy kolegi @TomekNN Jest ona wysoce nieprecyzyjna. Podobnie zresztą jak sam wskaźnik stosunku mocy do masy. Panie Dyrektorze! Szczerze przyznam, że nie spodziewałem się takiej odpowiedzi. Myślałem, że będzie normalne w tego typu przypadkach mydlenie oczu jak to jest wspaniale. A tu proszę, znalazło się miejsce na odrobinę szczerości. Szczere wyrazy uznania.
  6. To dowodzi tylko, że cała ta dyskusja jest bezcelowa. W ogóle to forum nie powinno istnieć. Jesteśmy bandą durni, którzy za wszelką cenę starają się usankcjonować swój wybór. Utwierdzić się w przekonaniu, że nasza decyzja, czy podjęty krok był słuszny i absolutnie trafny. Tymczasem, auta kupuje się sercem. Dla nas auta muszą mieć duszę, pazur, charakter. Wpasowywać się w nasz postrzeganie świata i swoją w nim pozycję. Zatem ci, którzy kupują Forka nigdy nie przekonają tych, który kupują Stelvio do swoich racji. Inaczej jedna ze stron musiałaby przyznać, że się myliła, że wybrała głupio.Prędzej mi włosy na czole odrosną niż tak się stanie. A cała ta sytuacja jest skrzętnie wykorzystywana przez @Dyrekcja, która wie, że na Forka amatorzy się znajdą - jak nie dotychczasowi to nowi
  7. Tak z ręką na sercu - to jakbym miał jeździć tym Stelvio, to już wolalbym Forka, który przynajmniej niczego nie udaje. Ta cała Alfa to esencja włoskiego zawracania dupy. Nic szczególnego sobą nie prezentuje, a kosztuje jak Mercedes. Niemieckie premium to chociaż w miarę niezawodne są, i jakość wykonania mają dobrą a i technologicznie są w czubie. Fabrika Italiano Automobile Torino ukryte pod naklejką z wężem i krzyżykiem to ersatz czyli inaczej namiastka luksusowego auta za kosmiczną cenę. To moja subiektywna opinia oparta na obserwacjach i kilkunastu dłuższych, bądź krótszych jazdach. IMHO do Alfy pasuje goguś w rurkach, i lakierkach, bez skarpetek, z brylantyną na włosach
  8. Hej dziewczyny, co wy macie z tą Alfą. Sam w prawdzie nie miałem Alfy nigdy, ale wśród najbliższych znajomych mam Guliette (nie pamietam jaki silnik) i Stelvio te 2.0T 280 koni zdaje się. Goście sobie urządzają we 3 stypy i robią lalki Voodoo żeby szlag nagły trafił tych co te auta zrobili. Ostatnio koleś pojechał, bo mu świszczy powietrze przez drzwi jak przekracza 120. Po tygodniu regulacji powiedzieli ze TTTM. A oglądałem The Grand Tour ze Stelvio - krótko mówiąc entuzjazm Klaksona do Stelvio mocno ostygł Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  9. To się zgadza. Jednak jak na autostradzie jest 120 to Helmuty jadą grzecznie 130 max. I zauważ, że wszyscy. I nie ma tak, że temu w Prosiaku się bardziej spieszy od tego w Pasku. 120 to 120. I na lewym pasie też jadą 120 i nie błyskają. W piątek jechałem 'dwójką' koło Hanoweru 120 - tyle ile wolno, jakieś roboty były. Lewym jechałem, ale świadomie, bo żółta ciągła była. Nagle dopadł mnie srebrny Ford. Do zderzaka i miga, miga. W końcu objechał mnie prawą. Nie trąbił. Rejestracja WGM. Tak, że ten......taka anegdota na marginesie. To, to jest masakra proszę szanownego pana. Nie daj boże ustawić 2 kreseczki na tempomacie. Ciężrówki na prawym, Warszawa wyjeżdża na wakacje. A ty masz 2 kreski przy 100-120. czyli odstęp trochę więcej jak połowa odległości między słupkami = mniej więcej przepisowa odległość. Co chwila jakiś idiota mnie prawą objeżdża i ryje się przede mnie. Znaczna grupa kierowców w Polsce to niestety aroganccy debile.
  10. To jest esencja tej dyskusji - fajnie by było jakby był wybór. A nie ciśnięcie nam, że 150KM do Forka to jest jedyny słuszny wybór a ci co chcieliby więcej to idioci albo mordercy. No patrząc na kultowy silnik w Sti - to chyba jednak nie. Tu się zgadzam w pełni. Od 20k jeżdżę Beemką. Eye-sight w porównaniu do systemu w BMW jest obiektywnie lepszy. Bez dwóch zdań.
  11. Dobra - no to przykład numer dwa. BMW 418i - waga 1505, czyli wg ciebie musi mieć 150KM min. Ma 136KM. 0-100km/h w 9s. Dalej objeżdża Forka z dużo lepszym współczynnikiem mocy/masy.
  12. Wiesz tego typu porównania nie mają sensu. Naturalną rzeczą jest, że sprzedaje się więcej 2.0 TDI (czy teraz 40tdi) niż RS6, tak samo jest z 520i i M5. Jednak w większości wymienionych marek jest możliwość wyboru. Czyli zarówno pojebany teoretyczny ja, jak i rozsądny teoretyczny ty wyjedziemy autami tej samej marki. Poza tym, pewne modele sprzedaje się nie dla zysku a dla imidżu, dla fanboyów, dla reputacji. To świadczy o pozycji marki. To świadczy o zaawansowaniu technologicznym. To na koniec pomaga Januszowi w 520d powiedzieć kumplom, że jechała M5 taka jak jego wylizany bimer - też czarna i też ze spojlerem.
  13. Ja mam. Znacznie więcej niż Subaru sprzedaje Sti. Bo nie chcesz chyba porównywać sprzedaży Imprezy z Golfem R albo RS-em.
  14. To jest prawda. Pod warunkiem, że jest niewielki ruch. Jak jest większy, to różnie to bywa. Panie ale tam wolno 140 . Czyli jest dokładnie jak mówię - przekraczanie dozwolonej prędkości jest powszechne. Wyobraźmy sobie, że ja jadę tą samą drogą moim Diskaczem 140 (to by było z narażeniem życia wprawdzie, ale trudno - poświęcę się) i wyprzedzam ciężarówkę. No i co? I musze jechać prawym i walczyć z każdą ciężarówką, bo co chwila jakiś RaodRunner zadala 160 lewym. A co drugi jeszcze mnie obłyska i ku...ami obrzuci pod nosem. Ten Road Runner to jakimś japońskim kapciem jechał, a nie zapomnijmy o szwadronach w wynalazkach z Bawarii, itp. Hłeeeh znowu wyszło na moje A jakbyśmy jeździli spokojnie jak Belgowie czy inne Holendry - tyle ile wolno - to życie w 150 konnym Forku byłoby do zniesienia. Ale nie jeździmy. Nie jestem do końca przekonany, że to dobra metoda. Zobacz Forek i 518d ważą podobnie około 1650kg. Oba te auta mają po 150KM. Forek setkę osiąga w 11,8 a beemka w 8,8. Wychodzi na to, że konie z bawarii są jakieś żwawsze niż z te ze zbocza Fuji.
  15. Chyba nie wyraziłem się jasno. Miałem na myśli, że kontrast pomiędzy kulturą na drogach Słowacji, Niemiec, itd a kultura planująca u nas jest powalający. Polacy za granica jeżdżą najczęściej bardzo grzecznie - z tym się absolutnie zgadzam. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  16. Moje spostrzeżenia są zupełnie inne. Wystarczy wyjechać za naszą południową lub zachodnią granicę, żeby zauważyć, że my Polacy jeździmy jak pozbawione rozumu i zasad dzikusy. Proszę spróbować jechać, A2, A1 albo tzw. Gierkówką zgodnie z przepisami. Powoduje to, że jadąc prawym pasem, bo lewy jedzie znacznie szybciej, nieustannie musi omijać ciężarówki jadące ca. 90. W tych momentach blokuje się lewy pas - i natychmiast jakiś przemiły jegomość siedzi w bagażniku produkując pianę. W Polsce, żeby jechać sprawnie, nie być zawalidrogą i wpisywać się swoją jazdą w ogólny potok samochodów musi się jechać 150-160 na autostradzie, 140 na ekspresówce. Ogólnie pi razy oko 20 szybciej niż wolno. W Warszawie jest tak samo - np. Wisłostrada lub Most Północny - 100, a niech ktoś śmie jechać 80 a nie daj boże lewym. A jeśli chce się jechać przepisowo - to jest się zmuszonym do nieustannej żonglerki między lewym a prawym, inaczej Janusz w Beemce albo Passerati nam pokaże co o nas myśli. Wtedy auto o rozsądnej mocy jest zdecydowanie lepsze. Zgadzam się z Panem Andrzejem, że w rozsądnym kraju, gdzie sieć dróg jest rozwinięta odpowiednio a ludność tubylcza porusza się w sposób cywilizowany - auto o dużej mocy to fanaberia. Wyjeżdżałem kilka dni temu z Amsterdamy o 17:30 - czyli w szczycie. 5 pasów pełne aut. Każde jedzie równo 110. Nie ma spychania, błyskania, wariactwa. Przy takiej kulturze jazdy Forek MY20 broni się świetnie. U nas przy 120 człowiek ma wrażenie, że jest persona non grata na drodze. Pozwolę sobie przy okazji na mały OT - natrafiłem na dobry artykuł TUTAJ. Podpisuję się pod nim nogami i rękami! Jednak dyskusja zbacza nieco z toru. Czy potrzebne i rozsądne jest kupowanie auta mocniejszego i słabszego nie jest kwestią, którą rozsądzić powinien Monsieur Koper, FHI czy SiP. To jest kwestia wolnego wyboru każdego z nas. Jeden woli kupić auto spokojniejsze a drugi woli kupić mocniejsze. Wolnoć Tomku w swoim domku! I nie jest rolą producenta decydować jakie auto jest dla nasz lepsze. Tyle, że Subaru nam tej wolności nie daje. A ma możliwości, bo auta oferowane na innych rynkach są mocniejsze lub dużo mocniejsze. Myślę, że można to przytoczyć tu przykład Golfa sprzedawanego na rynku od '74. Można go lubić lub nie, ale trudno dyskutować z tym, że jest to ikona motoryzacji. Auto było oferowane z takimi mocami silników benzynowych: 1. 50 - 112KM 2. 45 - 160KM 3. 40 - 190KM 4. 55 - 204KM 5. 80 - 250KM 6. 77 - 270KM 7. 85 - 310KM Zwróćcie uwagę, że o ile możliwości najmocniejszych odmian się zwiększały - co nie dziwi nikogo, to równocześnie moc najsłabszych wersji rosła wraz z upływem lat. Kto dziś kupiłby 50 konne auto? Mam wrażenie, że w dobie wszelkiej maści DPF, OPF jeśli koncerny ze ścisłej czołówki rynku muszą się uciekać do nielegalnych trików, to co dopiero Subaru, które technologicznie wydaje się być w XX wieku. 10 lat temu wpadło im do głowy zrobić diesla - jakie były tego efekty wszyscy wiemy. Silnik w Sti - cudem nie jest. 2.0 i 2.5 - w miarę udane, ale archaiczne. Nawet napędy to już nie to samo. Kiedyś można było kupić Subaru i czymś się wyróżnić. Rzadkie auto, super napęd, Spec B i asocjacje z legendarnymi błękitnymi imprezami. I te reklamy jak wyżej, albo taka - Subaru all wheel drive for all wheel drivers. Ciarki na całym ciele. I równocześnie fajny bezpieczny Forek czy rodzinny OBK bez szaleństw. Teraz Subaru decyduje, że wszyscy zdziadzieliśmy i więcej jak 150KM na nie potrzeba? A może po prostu technologicznie sobie nie radzą...
  17. Taaa Disco......wiesz, granica pomiędzy miłością a nienawiścią do tego auta jest bardzo, bardzo cienką linią. Mimo to, mam to auto już wiele lat. Aktualnie nie mogę go nawet sprzedać, bo mój dziewięciolatek jest już w stanie sam prowadzić Disco gdzieś po lasach co czyni go ultra szczęśliwym i naturalnie dodaje +3 do mocy wśród ziomali. W związku z powyższym house-gestapo wydało oficjalny zakaz sprzedawania. Na całe szczęście nie jest to mój główny środek lokomocji. Do zobaczenia w błocie!
  18. Panie Andrzeju, myślałem, że komu jak komu, ale Panu nie trzeba tłumaczyć, że przyspieszenie to zmiana prędkości w jednostce czasu. Zatem maksymalną wartość przyspieszenia można osiągnąć uzyskując prędkość 100 jak i 30, 70 lub 50 km/h (pomijając nieliniowość). Nawiasem mówiąc przyspieszanie do 100km/h jest dozwolone w naszym kraju w wielu miejscach. Zatem ten pański argument wrzucamy do kosza. Tak Panie Andrzeju. I właśnie dlatego sprzedaliście pierdyliard razy więcej Froków XT niż N/A. Bo przecież klienci wolą, kiedy manewr wyprzedzania trwa 30 sekund zamiast 15. Wtedy czują się bezpieczni i zaopiekowani przez Japońskich konstruktorów. Ja rozumiem, że z przyczyn obiektywnych nie może Pan potwierdzić, że obecny Forek z trudem łapiąc powietrze dogania ostatnich maruderów w peletonie. A silniczek elektryczny jest na siłę wciśniętym fidrygałkiem, a nie żadną innowacją. Jednak proszę mi wierzyć, z demagogią Panu naprawdę nie do twarzy. Nasza dyskusja jest o tyle trudna, że nie udowadniamy ilu klientów uzyskacie na Forka który ma przyspieszenie wyrażone w motogodzinach. Chodzi o utracone korzyści gdyby Forek przyspieszał w 8 - 10 sek - co jest normą w dzisiejszego rynku (czego dowiodłem wyżej), a dla Subaru - marki z takimi tradycjami i aspiracjami powinno być pestką. Spójrzmy ile konkurencja sprzedaje podobnych aut a ile Wy. Spodziewam się, że Pan powie, że dajecie radę z tym co macie. Jednak biznes nie lubi stagnacji w myśl starej zasady - grow or die. A to mnie smuci, bo w dalszym ciągu mam wielką sympatię do Subaru. A obawiam się, że wkrótce się pożegnamy (tak jak z Infinity) przez co nigdy nie zrealizuję marzenia z młodości i nie kupię Sti. Mam nadzieję, że Subaru w końcu się ocknie i zacznie bardziej poważnie traktować rynek europejski, bo chwilowo to ma nas równo w dupie.
  19. Widziałem tego Forka na ulicy w Kijowie. Kółka faktycznie trochę małe i jakoś schowane w nieco rozdętym nadwoziu. Środek w porządku. Lepszy jak w poprzedniku i obiektywnie absolutnie spełniający wymogi dzisiejszych czasów. Natomiast to: 150+12,3 = 162,3 i to przy 5,600 - 6000. I moment poniżej 200Nm. No rajdów nie będzie. Śmiem twierdzić, że ten silniczek elektryczny o mocy 12 kuni jest dodany jedynie po to, żeby ewentualnie nim auto ruszyć z miejsca, gdzie najwięcej wachy się zużywa. Czyli e-boxer to jedynie sposób oszukania ekoterrorsytycznego systemu. Dla porównania wrzucam screena z danymi Mazdy Cx-5. Wydaje mi się, że jeśli pominąć sferę uczuciowo religijną te auta są jak najbardziej porównywalne. Zwróćcie uwagę, że podstawowa dwulitrówka Mazdy z napędem 4x4 rozpędza Mazdę do 100 w 10,8 czyli jest o sekundę szybsza. Podstawowy Forek kosztuje 140k a Madzia 135k. Auta są IMHO jak najbardziej porównywalne pod względem ceny i osiągów, z delikatnym wskazaniem na Mazdę. ALE...........w Maździe se można też 2.5 benzin N/A dzięki któremu Madzia setkę łapie po 8,9 sekundy co jest rozsądnym wynikiem na dzisiejsze czasy. I diesla można. Można też Kodiaka - choć tu porównanie jest chyba niesprawiedliwe, bo Kodiak jest chyba większy. Ale niech będzie Podstawowy KOdiak 1,5T jest szybszy od Forka o 2 sekundy. Ma Haldex czy też jego jakąś ewolucję, które się dobrze broni w codziennych zastosowaniach. No i też kosztuje poniżej 140k cennikowo. A Kodiaku można również 2.0T pozwalające osiągnąć setkę w 7,5s. No i rabaty w Skodzie i Mazdzie są znacznie hojniejsze niż w Subaru. No to ja się pytam skoro Mazda może, Skoda może i pewnie jeszcze kilka innych marek może, to dlaczego Subaru nie może oferować samochodów o rozsądnych osiągach? Bo w tej chwili ledwie dociąga do dołów stawki - czyli najbiedniejszych pod względem osiągów wersji marek popularnych. Nawet nie oferuje już kultowego Sti, albo choć WRX. To bardzo smutne. Ci co się szykują na OBK w przyszłym roku powinni skakać i klaskać w dłonie z radości jeśli w EU będzie oferowany 2.5. Tylko, że on będzie kosztował circa 180K. Za tyle plus minus można kupić dużo szybszą i wygodniejszą piątkę z dieslem i X-drivem.
  20. Też lubiłem swojego OBK. Miał dużo plusów i naprawdę można było go lubić. Jeździł bardzo przyzwoicie i palił bardzo przyzwoicie - jak na 2.5 benzin. Duży, pojemny i za rozsądną kasę. Miał też minusy - nabierał prędkości dość powiedziałbym statecznie. I parę innych. Natomiast ja nie kupiłem tego auta na rajdy. Tylko do roboty. Jego nędzne przyspieszenie nie miało zupełnie znaczenia na trasie Warszawa - Antwerpia, gdzie jedzie się wyłącznie autostradą. Natomiast wyprzedzanie ciężarówki na trasie Kraków - Wadowice należało rozważnie zaplanować. Gdyby FHI oferowało OBK 3,6 lub 2,4T - to najprawdopodobniej pojeździłbym OBK jeszcze rok/dwa i zmienił na takowy. Jednak perspektywy takiego zdarzenia były żadne i zmuszony byłem zmienić markę. Teraz jeżdżę autem które rozpędza się do setki 40% szybciej. Czy jest mi to niezbędnie potrzebne - nie jest. Czy czyni jazdę dużo przyjemniejszą - na pewno. Czy czyni jazdę bezpieczniejszą - tu można dyskutować. Z jednej strony wyprzedzanie trwa krócej, a z drugiej korci żeby cześciej deptać. Czy brakuje mi prześwitu OBK - na codzień nie, ale już 2 razy przytarłem spodem na niewielkiej wydawałoby się dziurce. W wielu innych aspektach moja nowa fura przewyższa OBK, ale nawet w takim nierównym porównaniu OBK wydaje się dzielnie bronić. A gadanie że silnik wyje przy wysokich obrotach świadczy, że testujący wybrał nieodpowiedni samochód dla siebie.
  21. 7 lat z rzędu jeździliśmy do Jastarni. Nic jej nie pobije. Wprawdzie najlepiej w czerwcu, bo Janusze na Kubocie wtedy jeszcze są w śnie zimowym, ale i w lipcu jest super. Plaża od strony morza jak dla mnie super. A jak woda za zima to zawsze można dzieciarnię wymoczyć od strony zatoki - płytko, bezpiecznie i woda znacznie cieplejsza. Jak nie ma lampy - ścieżka rowerowa wzdłuż całego Półwyspu rozładowywała akumulator naszego 7 latka do spodu (wcześniej tatusia - jak młody jeździł w przyczepie ). Na gorszą pogodę - Hel, muzeum obrony wybrzeża (strzelnica ASG, wąskotorówka, drezyna ręczna). Naturalnie jazda pociągiem z Jastarni do Helu to atrakcja dla każdego dzieciaka . A jak już jest kosmiczny jakiś marazm - tramwaj wodny do Gdyni albo Aquapark w Redzie. Jest gdzie zjeść i tanio i drożej, jest gdzie kupić mleko, bułki, ziemniaki czy flaszkę. Dzięki wyjazdom do Jastarni nauczyłem się pływać na kajcie w wieku 40 lat. Zajęcie znajdzie się tam dla każdego i na każdą pogodę. Dla nas to magiczne miejsce i szczerze polecamy! Jak będziesz chciał jakieś dodatkowe info - napisz PW.
  22. Jak dotąd patrzyłem na hybrydy z perspektywy jazdy taksówka - Priusem lub Aurisem. Blaszane pudełko z CTV i wyjącym silnikiem. Jakiś czas temu miałem weekend w BMW 530e. Ta przygoda zmieniła moje spojrzenie na hybrydę Fajna auto z przyzwoitym przyspieszeniem i przy spokojnej jeździe zużywające 5l/100km - nie byłoby złe.
  23. Myślę, że to niestety pobożne życzenia. Został wycofany Forek XT, który ZTCW był motorem sprzedażowym Subaru. Do EU wejdzie Forek 2.0 do niego do łączy Impreza 1.6 i XV 1.6. Luka emisyjna po FXT zostanie wypełniona OBK 2.5 (o ile się zmieści). Ciekawe jak będzie z GPF - em ? Niestety Dyrekcja jest IMHO w bardo trudnej sytuacji. EU stara się być o wiele bardziej papieska od papieża jeśli chodzi o normy emisji CO2. Myślę, że jest to akcelerowane lobbingiem europejskich producentów samochodów, chcących dodatkowo chronić swój rynek przed napływem aut. Część producentów spoza EU dostosowuje swoje produktu (Korea, Japonia, itp) jedni lepiej inni gorzej. Subaru zdaje się w tej konkurencji nie uczestniczyć. Dla nich najważniejszym rynkiem jest rynek US, tam normy nie są aż tak restrykcyjne, podatki mniejsze, a portfele grubsze. No i pozycja na rynku stoi na żelbetonowym fundamencie. Technologicznie Subaru dopasowuje się do norm i oczekiwań rynku US, a rynek EU zaopatruje wynikowo w te puzzle, które przypadkowo pasują do układanki. I zupełnie nie inwestują w rozwój tego runku. Im dalej w las tym trudniej im będzie i tym mniej modeli będzie w ofercie. Dla mnie najgłośniejszym sygnałem o tym, że FHI położyło laskę na EU było wycofanie Imprezy STi. Nawiasem mówiąc mimo zapewnień Dyrekcji, że to nie nastąpi. Dlatego nie ma w ofercie subaru małych mocnych silników i nic nie jest w tym kierunku robione. Jak słyszę o hybrydach w Subaru, to mam obawy, że się skończy jak z Boxer Diesel. Musimy chyba zacząć oswajać się z myślą, że Subaru zniknie z rynku na przestrzeni najbliższych 5 lat. I szkoda, szkoda, szkoda - bo gdybym wiedział, że będzie OBK 2.4 i jest STi o którym zawsze marzyłem, a może BRZ 300KM, a marka się rozwija, oferuje lepszy serwis i obsługę, to nie korciłoby mnie do zmiany. A tak, ile można się karmić legendą marki, a na codzień patrzeć jak wyprzedzają cię byle Octavie 2.0 TDi?
  24. Obejrzałem nowego OBK i muszę powiedzieć, że mi się podoba. To znaczy nie ma tak głębokiej zmiany jak pomiędzy IV a V w '14/'15. Linia IMHO jest zbliżona do poprzednika. Rewolucji w wyglądzie zewnętrznym nie ma. Środek za to wygląda na fajny. Wygląda na to, że Subaru postawiło sobie za cel stworzenie komfortowego wnętrza. Juz pomiędzy IV a V jest przepaść. Tutaj aż takiej różnicy może nie będzie, ale wygląda na to, że jest lepiej. Ten środek wygląda tak, że miałbym ochotę do niego wsiąść. Celowo pomijam rozważania na temat telewizora - bo to kwestia indywidualnych preferencji. Uważam, że będzie to kolejne udane wcielenie auta, które bardzo lubię. Kawał porządnej fury. Z jednym ale...... Jedyne czego brakuje w OBK to silnik. Z tego co napisała Dyrekcja, na 2.4 nie ma co liczyć, więc będzie 2.5 (o ile Subaru w ogóle zdecyduje się na wprowadzenie OBK w EU). A 2.5 IMHO jest nieco słabowity do tego auta. Udało mi się wprawdzie przejechać 100.000 km i specjalnie nie narzekałem, ale teraz jeżdżę mocniejszym autem i szczerze przyznam, pomijając kwestie bezpieczeństwa, jest to po prostu dużo większa przyjemność z jazdy. Niestety OBK z 2.5 mocno odstaje od peletonu. Natomiast z silnikiem 2.4 który pewnie rozpędzi to auto do setki w 7-8 s, OBK staje się już zupełnie przyzwoitym autem. Fajnym, ciekawym i niecodziennym. Tylko, że pewnie musiałby w EU kosztować min. 250.000, a za taka cenę nikt go nie kupi.
  25. Wyobraźmy sobie 1/2 układu napędowego. Czyli wał, dyfer, 2 półosie i koła. Załóżmy, że to Discovery 2. Teraz łapiemy rękami za jedno koło i kręcimy - spokojnie możemy to zrobić. Nawet z torsenem. A teraz łapiemy za wał i kręcimy. Bez szans. Otóż opór wleczonej tylnej osi z dyfrem jest żaden w stosunku do oporu jaki generuje wał (średnica wału i przełożenie a średnica koła). Dlatego odłączenie jednej osi ma kolosalne znaczenie. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
×
×
  • Dodaj nową pozycję...