Hello,
mam przyjemność mieszkać 60 km od granicy ze szkopami, więc tam właśnie serwisowałem prawie wszystkie auta do tej pory. Po kolei:
Volvo od 740 do S80T6, później Ford Cougar (u nas nie wiedzieli o co chodzi, ale im się podobał:-), później Forda Mondeo (mam porównie do krajowego, poznańskiego zdzierskiego serwisu-NEVER EVER, ale wtedy musiałem bo był na gwarancji), a teraz Subaru.
W zasadzie mam wrażenie, że możesz wylosować dowolny serwis na stronie subaru.de, oczywiście możliwie blisko Ciebie, a i tak będziesz miał DUŻO taniej i DUŻO lepiej niż w najlepszym w Polsce. Nie wiem dlaczego, ale skoro serwis Mondeo kosztował standardowo w Polsce 2000zł (przegląd), a w niemczech 150EUR, to po prostu dlatego, że nie wymyślają cudów i robią co trzeba, a nie żeby skroić. Szczyt, to jak mi wymienli w Poznaniu komplet linek od hamulca ręcznego (3 szt za jakieś 800zł) bo "niedługo mogłyby się zacierać". GNÓJ.
Co do Subaru:
Za kompletny przegląd po 100kkm zapłaciłem w Niemczech 980EUR (wszystko: rozrząd, oleje, itp, z klockami z przodu włącznie), a w Polsce chcieli 5500-7000zł za podobny przegląd. Nawet nie wiedzieli ile chcą. A to oznacza, że "dojdą nieprzewidziane wydatki".
Uf... czy wylewnie dość?