Skocz do zawartości

dorjan

Nowy
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Profile Information

  • Auto
    Outback

Osiągnięcia dorjan

..:: Świeżynka ::..

..:: Świeżynka ::.. (1/13)

0

Reputacja

  1. dorjan

    Ranking ASO Subaru

    Bardzo rzetelna i merytoryczna opinia ale ja to rozumiem szczególnie wtedy jak ktos ma auto na gwarancji i robi tylko przeglądy. Nie będę narażał się na podobne komentarze, więc zdam relację z pobytu w ASO bardziej szczegółowo, a to czy prezentują wysoką jakość usług godną pochwały, pozostawiam zainteresowanym. Kupiłem swojego OBK jako 4 latka po przeglądzie z przebiegiem ok.120k km, więc gwarancja już dawno minęła. Na kolejny przegląd powinienem zjawić się po 15k km lub roku od poprzedniego. Niestety pewne niedomagania spowodowały szybszy kontakt z ASO. Pierwsze objawy niewielkiej nieszczelności maglownicy zauważyłem po obniżaniu się płynu w zbiorniczku wyrównawczym, ale dopiero smrodek palonego oleju wymusił kolejne wejście do kanału i zlokalizowanie następnej nieszczelności. Tym razem drobiazg wymagający natychmiastowej interwencji. Lewa przednia osłona przegubu półośki od strony silnika zakończyła swój żywot, a z dziurawej gumy wyciekający smar chlapał na gorącą osłonę katalizatora. Najbliższy i jedyny ASO w Białymstoku to Grafix. Zamówienie części telefonicznie jest niemożliwe. Wymagana jest obecność w serwisie i wpłacenie zaliczki. Miałem i tak w tym dniu wyjazd do Białegostoku, więc prowizorycznie uszczelniłem uszkodzoną gumę i odwiedziłem ASO Grafix. Pani w biurze serwisu wydrukowała katalogowy schemat z numerkami poszukiwanych podzespołów i określiłem co jest do naprawy/wymiany. Zaproszony do konsultacji mechanik zweryfikował moje zamówienie i podpowiedział, że do naprawy przekładni wymagany jest jedynie fabryczny zestaw uszczelniaczy. Dla świętego spokoju zaproponowałem również wymianę drugiej osłony przegubu od strony koła, tak żeby lewa półośka miała komplet nowych gum. Wpłaciłem wymaganą zaliczkę i po kilku dniach zostałem poinformowany o możliwości naprawy. Zjawiłem się nawet z zapasem kilkunastu minut i całkiem szybko mój OBK trafił na podnośnik w hali serwisu. Przebywanie na stanowisku naprawczym jest możliwe, ale wymagane jest pozwolenie kierownika. Ja takich zachcianek nie miałem i powędrowałem do salonu sprzedaży. Jest poczekalnia dla klientów, z telewizorem, prasą motoryzacyjną i katalogami Subaru, Mitsubishi. Obserwowałem pracę zespołu w salonie sprzedaży i mogłem bliżej przyjrzeć się nowym modelom Forka, OBK, o Mitsubishi nie wspominając. Przy okazji poznałem załogę salonu. Co kilkadziesiąt minut sprawdzałem postępy w naprawie. Ze zdziwieniem stwierdziłem, że wymontowano obydwie półośki i założono komplet nowych osłon na przegubach. Była to decyzja mechanika i po obejrzeniu stanu osłon przegubów na drugiej półośce zaakceptowałem modyfikację zlecenia. Po rozebraniu przekładni okazało się, że jeden z pierścieni jest elementem jednorazowym, a tej części w magazynie brakuje. Naprawa przeciągała się. Otrzymałem kawę, a następnie pojechałem z pracownikiem salonu na obiad. Po powrocie zaproponowano następną kawę, herbatę lub wodę gazowaną z sokiem malinowym. Wybrałem wodę bez soku, a w międzyczasie mechanik wyjechał w poszukiwaniu i ewentualnym dorobieniu zniszczonego przy demontażu pierścienia. Kończyła się pierwsza zmiana i Pani z serwisu z pewnym zażenowaniem pożegnała się, stwierdzając że jest to wyjątkowy przypadek, gdy przyjmując na warsztat samochód musi przekazać jego wydanie koleżance. Zaczynałem mieć wątpliwości, czy uda się dokończyć naprawę w ciągu tego jednego dnia. Niepotrzebnie. Serwis stanął na wysokości zadania. Przekładnia została złożona. Sprawdzona ciśnieniowo na stanowisku diagnostycznym i zamontowana w OBK. Przebywałem w serwisie pełne 9 godzin i momentami nudziłem się, ale wcale nie uważam godzin spędzonych w ASO Grafix za stracone. Kilka fotek z tego zdarzenia. Do jakości naprawy nie miałem i nie mam żadnych zastrzeżeń. Minęło ponad pół roku i przejechałem kolejne tysiące kilometrów. Sprawdzam co jakiś czas stan podwozia. Sucho i beż żadnych wycieków. OBK H6 to w sumie bezawaryjny pojazd. W okresie jednego roku wymieniłem dwie żarówki pozycyjne i dwie świateł mijania. Utrzymywałem stan oleju na górnej kresce i przez ten okres dwukrotnie dolałem po 300ml Castrol Edge 5W30, bo taki był zalewany przy poprzednich przeglądach. Na jesieni zakończył swój żywot fabryczny akumulator Panasonic 75D23L i wyrzuciłem go przy pierwszych kłopotach z rozruchem. Nowy nabytek to Varta D47. To wszystko. Z przeglądem okresowym odwlekałem do października, ale w końcu trzeba było wymienić płyny eksploatacyjne, olej i filtry zgodnie ze specyfikacją przy 135k km, więc ponownie zawitałem w ASO Grafix Białystok. Castrol popadł w niełaskę i zgodziłem się na proponowany Lotos Quazar 5W30S. Przy sprawdzaniu stanu zawieszenia znaleziono wyczuwalny niewielki luz na łączniku stabilizatora tylnego i wymieniłem obydwa łączniki na nowe. Reszta w porządku. Tarcze hamulcowe w świetnym stanie. Klocki grube, z oznakami 20% zużycia wg informacji serwisanta. Silnik, przeguby, miski olejowe silnika i skrzyni biegów suchutkie. Układ kierowniczy bez luzów. Napędy, łożyska kół – bez uwag. Przy okazji pięknie wyczyszczono klimatyzację, wnętrze kabiny i podstawiono do odbioru samochód umyty i błyszczący. Nie doceniłem fachowości mechanika wykonującego przegląd. Przed wjazdem na stanowisko diagnostyczne wspomniałem o drganiach kierownicy przy prędkości licznikowej w przedziale 140-160km/h. Zrobiliśmy krótką przejażdżkę i otrzymałem obietnicę znalezienia przyczyny. Nie wiem co poprawiono. Być może wystarczyło wyważenie przednich kół, ich zamiana i ewentualne oczyszczenie felg, ale wracałem do domu zadowolony. Żadnych drgań w całym zakresie prędkości. Żadnego zapachu z pracującej klimatyzacji. Nie tęsknię za kolejną wizytą w żadnym serwisie, jednak w razie konieczności będzie to Grafix Białystok. Panująca rodzinna atmosfera i mili życzliwi ludzie, szczerze i fachowo opiekujący się powierzonym subarakiem. Fajnie jest mieć całkiem blisko tak dobry serwis. Moje dawniejsze doświadczenia z ASO Opel Kwiatkowski były zupełnie odmienne. Oczywiście aparat foto w bagażniku miałem i tym razem. Pozdrawiam. Zakurzony H6 w serwisie Grafix przed wymianą oleju i zdjętą osłoną silnika Salon sprzedaży Grafix Białystok
  2. dorjan

    Akumulatory w subaru

    Dorzucę jeszcze jeden grosz do dyskusji. Pisałem już, że ładowanie akumulatora w samochodzie jest stałonapięciowe, a nie stałoprądowe i mam pewność, że regulator napięcia prądu nie ogranicza. Podaje stałe napięcie i w moim OBK wynosi ono 14,2V bez względu na obroty silnika. Świadczy to o sprawności układu i nie mam co się martwić o stan akumulatora, bez względu na jego pojemność. Wartość podawanego prądu zależy tylko i wyłącznie od stopnia rozładowania akumulatora i wraz ze wzrostem rezystencji ładowanych ogniw maleje. Wydolność alternatora znacznie przewyższa możliwości i moce odbiorników i nawet na jałowych obrotach silnika, przy włączonych grzałkach siedzeń, światłach drogowych, halogenach przeciwmgielnych, ogrzewaniu tylnej szyby i wycieraczek, włączonym radiu i nawigacji, nadal podaje napięcie 14,2V. Te 110A z alternatora wystarczy nawet na dużo, dużo większy akumulator, bo te fabryczne na pewno nie są optymalne, a zaledwie minimalne, ale nie ma możliwości zamontowania pod maską większej baterii niż do 70Ah, bo długość nie powinna przekraczać 260mm (przynajmniej w benzynowym Forku i OBK). Pisząc o większej pojemności akumulatorów w Subaru mam na myśli pojemności do 65Ah i długości do 250mm. Innych modyfikacji raczej nie biorę pod uwagę. W starej Omedze 2,5TD przeznaczono pod akumulator 360mm i olbrzymia 85Ah jednostka wystarczała na uruchomienie 6 cylindrowego diesla, klimatyzację, podgrzewane fotele, oświetlenie, itd., a wydajność alternatora wynosiła 105A. Druga benzynowa Omega 2,6V6 zadowala się już mniejszym aku 74Ah, 680A, a do zasilania ma trochę więcej, bo system nagłośnienia Bose może zażądać do 210W mocy, o ksenonach, klimatyzacji, podgrzewaniu siedzeń, nawigacji z telefonem, elektrycznym zamykaniu okien i innych duperelach nie wspominając - i to wszystko przy wydajności alternatora 120A. W porównaniu z powyższym akumulatory w Subaru to jakaś „popierdółka”. Duży silnik 3.0, sporo odbiorników, z podgrzewaniem foteli, szyb, lusterek, wycieraczek, klimatyzacją, nawigacją i systemem audio włącznie. Porównywalne zapotrzebowanie na prąd, porównywalna wydajność alternatora 110A i tylko 52Ah akumulator? Pewnie większego nie dało się upchnąć, ale zapas mocy alternatora pozwala na wykorzystanie nowszych, wydajniejszych i pojemniejszych ogniw przy tej samej wielkości co stare, więc dlaczego nie korzystać z dobrodziejstw postępu technicznego? Alternatory w starych Omegach umiały zadbać o dobrą kondycję dużo większego aku, a nowsze Subaru nie potrafi? Każda Varta służyła w Oplu dłużej niż 4 lata, a ten pierwszy fabryczny to też była Varta. Nic nie wskazywało na niedoładowanie, nadmierne zasiarczenie, czy krótsze życie. Normalnie. Takie parametry w aku zalecał producent i nie jest to żadna nadmiarowa wielkość. Wolę mieć zapas mocy i pewność rozruchu w każdych warunkach, korzystać z bogatego wyposażenia i nie martwić się o prąd na postoju jak i w czasie jazdy. Tym bardziej, że cena nowego markowego akumulatora o dobrych parametrach jest niższa niż jedno tankowanie na stacji paliw. Pozdrawiam.
  3. dorjan

    Akumulatory w subaru

    Lekcje odrobiłem. Zmieniłem akumulator!!! Sprawdziłem oczywiście co można upchnąć w miejscu fabrycznego aku i trochę się rozczarowałem. Próba adaptacji Bosch’a S4 74Ah, 680A z Omegi zakończyła się niepowodzeniem. W OBK H6 jest ok. 3-4cm wolnej przestrzeni i akumulator o długości 278mm nie mieści się, bo podstawa dotyka silnika, a w Forku jest jeszcze ciaśniej. Forester 2.5 Outback 3.0 Do wyboru pozostają jedynie konstrukcje max 250-260mm długości, ale nawet w przypadku akumulatorów 242mm nie mieszczą się one w fabrycznej plastikowej kuwecie. Ze względów estetycznych i niechęci do druciarstwa kupiłem Vartę D47. Zysk pojemnościowy niewielki, bo to tylko 8Ah więcej, ale prąd rozruchowy przewyższa oryginał o ponad 140A i taka nadwyżka z pewnością się przyda. Nie wiem dlaczego zakładanie akumulatora z nadwyżką pojemności miałoby zakończyć się zasiarczeniem? Jest wręcz odwrotnie. Właśnie ten mniejszy jest narażony na większe spadki napięcia, pracuje często na granicy swoich możliwości prądowych, a niewielki bufor energetyczny zwiększa ryzyko szybszego wyładowania i dyscyplinuje do ostrożnego korzystania z zainstalowanych mediów przy wyłączonym silniku. Sprawna instalacja i prawidłowo działający regulator napięcia gwarantuje 14,2-14,5V na wejściu do akumulatora. Zapewnia to naprawdę szybkie odzyskiwanie utraconej w czasie startu energii, a wydajność alternatora wynosi 110A i podawana wartość zależy od rezystancji akumulatora. Duży może więcej i wg tej zasady w bezpieczny dla siebie sposób przyjmuje i oddaje więcej energii, a powrót do stanu pełnego naładowania trwa w przypadku „dużego” i „małego” dokładnie tyle samo czasu, tylko prądy ładowania są inne. Pozdrawiam.
  4. dorjan

    Akumulatory w subaru

    Kolego grzywaczewski, czy nie zauważasz sprzeczności w tym co piszesz? Dlaczego akumulator większej pojemności będzie stale niedoładowany, a mniejszy naładuje się? Jestem już za stary na słuchanie bajek, ale część młodszych userów jest jak widać podatna na podobne przekazy, wierzy w te bajeczki i z uporem maniaka rozpowszechnia je dalej. Alternator w samochodzie ma ładowanie stałonapięciowe i podawany prąd zależy od stopnia rozładowania. Mniejszy aku straci w czasie rozruchu więcej procent swojej pojemności niż większy, więc nastąpi głębsze rozładowanie i jak sam twierdzisz jest to bardziej szkodliwe dla kondycji aku. Większy spadek napięcia mniejszego aku spowoduje podawanie przez alternator większego prądu i w związku z tym skróci się jego żywotność, bo jest ładowany wyższym prądem. Natomiast pojemniejszy akumulator rozładuje się w mniejszym stopniu i otrzyma mniejszy prąd z alternatora, bo jego napięcie będzie wyższe na starcie ładowania i tym samym pożyje dłużej i to wszystko w zgodzie z Twoją teorią. Dopiero rozładowanie pojemniejszego akumulatora do poziomu mniejszego wyrównuje szanse, gdyż obydwa będą ładowane prądem proporcjonalnym do swojej pojemności, jednak ten pojemniejszy otrzyma prąd o wartości proporcjonalnie większej i szybciej uzupełni ubytek. Codzienne użytkowanie to nie tylko jazda po mieście, ale nawet w takim przypadku obydwa akumulatory będą stale niedoładowane, bez względu na to, czy jeden z nich ma 45Ah, a drugi 65Ah. Przy krótkich odcinkach i częstych uruchomieniach każdy akumulator trzeba podładować zewnętrzną ładowarką, tylko w tym mniejszym szybciej skończy się energia i prędzej zakończy żywot. Nie namawiam nikogo do zmiany poglądów. Każdy niech wierzy w co chce i Kogo chce, nawet wtedy gdy sprzeczne jest to z logiką. Wracając do polecanego akumulatora żelowego firmy Sonnenschein dryfit w technologii Exide – to żadna rewelacja. Duży i głupi. Rozmiar nie mieszczący się w Forku, ani OBK. Prąd rozruchu zdecydowanie poniżej elektrolitowych płynnych odpowiedników i minimalna pojemność. Przeznaczony do wózków widłowych, inwalidzkich z cyklicznym głębokim rozładowaniem. Po co to komu potrzebne? Do samochodu, bo cena jest niska? Pewnie głupi się skusi. W Subaru miejsca na akumulator jest niewiele i ogranicza to zdecydowanie możliwość stosowania większych pojemności niż zalecane minimalne parametry. Tak jest „minimalne parametry”, a nie optymalne, bo alternatory o wydajności powyżej 100A doskonale poradzą sobie z naładowaniem akumulatora pojemniejszego i zasileniem wszystkich mediów, a przy okazji otrzymujemy większy prąd rozruchu – doceniany dopiero w zimowych warunkach. Pozdrawiam.
  5. dorjan

    Akumulatory w subaru

    Wymieniłem właśnie OEM Panasonic 75D23L w Outback'u H6. Miał już ponad 5 lat i po raz pierwszy musiałem go doładować by wyjechać z garażu. Wszystkie oryginały mają ten sam rozmiar (d:232, s:173, w:225). Problemów z wyborem nowego akumulatora nie ma. Dostępny jest Bosch (S4 024, nr kat. 0.092.S40.240) i Varta (D47, nr kat. 560 410 054). Obydwa mają podobną cenę (270zł-290zł), są identyczne rozmiarowo i mają jednakowe obudowy różniące się tylko nalepkami. Miałem chęć kupić coś z wyższej serii (Bosch Silver S5, lub Varta Silver), ale po co? Bosch Silver S4 i Varta Blue Dynamic i tak są lepsze niż oryginalne OEM'y. Mają wydłużony okres eksploatacji dzięki technologii POWERFRAME, wyższą pojemność, większy maksymalny prąd rozruchu i dokładnie odpowiadają rozmiarami oryginałom, dzięki czemu pasuje idealnie fabryczna osłona izolacyjna, plastikowa tacka pod akumulator i śruby mocujące. Kupiłem Vartę, bo od 15 lat miałem je w Omedze 2,5TD, chociaż Bosch Silver S4 w 2.6V6 też spisuje się doskonale już czwarty rok. Nie wiem gdzie wyczytałeś te rewelacyjne teorie, bo praktyka na pewno ich nie potwierdza. Kolega makot bardzo fajnie napisał wyżej o zaletach stosowania akumulatora o wyższych parametrach, ale widocznie trzeba to ciągle powtarzać. Trochę większa pojemność powoduje mniejsze rozładowanie akumulatora przy rozruchu i w konsekwencji taki akumulator jest doładowywany mniejszym prądem, co wpływa na przedłużenie żywotności. Zwiększenie pojemności zmniejsza stopień rozładowania akumulatora przy dłuższej bezczynności pojazdu i tym samym ogranicza stopień zasiarczania wpływający na sprawność i okres eksploatacji. Wyższy maksymalny prąd rozruchu umożliwia łatwiejsze uruchomienie silnika szczególnie w warunkach zimowych, gdzie sprawność akumulatora drastycznie spada i ten zapas jest jak najbardziej przydatny. Nic w przyrodzie nie ginie. Ilość energii pobieranej z akumulatora jest taka sama bez względu na jego pojemność i tylko taką ilość musi dostarczyć alternator, a jego wydajność z powodzeniem zaspokaja apatyt wszystkich włączanych odbiorników, z zapasem na ładowanie akumulatora. Polecasz jakieś wynalazki żelowe o większej wadze, rozmiarach, marnych parametrach - tylko po co? Rozumiem i znam zalety akumulatorów żelowych stosowanych w urządzeniach pracujących w zamkniętych pomieszczeniach, poruszających się w innych pozycjach niż poziom, czy wymagających szczelności. Nasze Subaraki nie jeżdżą po sufitach, nie stają pionowo jak łodzie motorowe, akumulatory nie są przewracane jak w UPS'ach, czy centralkach alarmowych, więc wystarczy dobrej jakości akumulator kwasowy, bez sprowadzania elektrolitu do konsystencji żelu. Pozdrawiam.
  6. Widocznie nie we wszystkich modelach OBK te osłony są z kruchego tworzywa. Zajrzałem z ciekawości jak wygląda to w MY06 i cały komplet osłon jest z twardej elastycznej gumy. Po 125k km nic im nie dolega i nie sądzę by mogły się ułamać lub urwać przez następne 5 lat. Pozdrawiam.
  7. dorjan

    Porównanie h6 i 2,5t

    Moje doświadczenia z H-6 są niewielkie. Przejechałem OBK dopiero trochę ponad 4k km, więc trudno wypowiadać się o jego awaryjności. Dotychczas zero problemów, chociaż silnik od nowości wykręcił już ponad 120k km. Wbrew opiniom na forum o olejożerności silników Subaru nic takiego w H-6 nie zauważyłem. Nie dolałem jeszcze nawet kropli oleju, a poziom na miarce nadal wskazuje prawie maximum. Na dodatek ASO wlewało zawsze Castrol zalecany przez SIP, a z wątku olejowego wynika, że to marny płyn do tych silników. Na razie uzupełniam tylko płyn do spryskiwaczy i paliwo, a spożywana ilość tego ostatniego wymaga pewnych wyjaśnień. Pokazałem średnią z okresu 3 m-cy i przebiegu ponad 3k km w warunkach normalnego użytkowania. Nie jest to super wynik, bo przy odrobinie chęci można jeszcze sporo oszczędzić. W trasie 100-140km/h, a w mieście najczęściej na odcinkach rzędu 2-5km z zimnym silnikiem i właśnie te krótkie odcinki podnoszą zdecydowanie średnią. Zawsze tankuję do pełna i zeruję licznik „A”, więc widzę różnicę pomiędzy wskazaniami komputera, a rzeczywistym spalaniem. W przypadku krótkich przejazdów i ciągle na zimnym silniku komputer pokazuje ponad 20l, ale ciepły silnik bierze w tych zimowych warunkach miejskich w granicach 16-18l. Najgorszy wynik to 226km i tankowanie 50,97l. Wskazania komputera 22,6l nawet lekko przekroczyły rzeczywistą wielkość spalania. Najlepszy wynik to 554km, z czego w trasie było prawie 500km i tankowanie 58l, a wskazania komputera 10,2l. Wynika z tego, że komputer „oszczędził’ ok. 0,3l/100km. Jeszcze jeden bardziej typowy przykład wielkości spalania. Przebieg 516km, tankowanie 62,29l, wskazania komputera 11,6l, a rzeczywiste 12,07l. Tym razem komputer pomylił się prawie o 0,5l. W sumie dotychczas w trasie nie uzyskałem spalania mniejszego niż 9l (średnia wskazań ze 100km i ekonomicznej prędkości 100-120km/h) i większego niż wspomniane 22,6l. już go lubię, może nie za wygląd i przestrzeń wewnątrz, ale to jest to Pozdrawiam.
  8. dorjan

    Porównanie h6 i 2,5t

    Lepiej niech zostawią je takimi jakie są. Co tu dopracowywać? Pojemność 2,5l-3l, masa pojazdu 1,5t, stały napęd 4x4 i benzyna. Kupowałem OBK z pełną świadomością, że na trasie H6 będzie miało pragnienie w granicach 10l, a w mieście na krótkich odcinkach i z zimnym silnikiem łyknie powyżej 20l. Wcale się nie rozczarowałem. Średnia wychodzi ok. 13l. Czy poprzednie auta paliły mniej? Od kilkunastu lat jeżdżę Omegą B. Pierwsza 2,5TD w trasie spalała ok.7l ON i zasięg 1000km nie stanowił większego problemu, ale zimny silnik na krótkich miejskich przejazdach też potrafił wypić 20l. Druga, już benzynowa wersja 2.6V6 nie schodziła poniżej 9l w trasie, a zimą w mieście pali podobnie jak OBK 3.0, więc nie mam powodów do narzekań. Przesiadając się na Subaru zyskałem nieporównywalne z Omegą właściwości trakcyjne w zimie i na drogach gruntowych. Pozdrawiam.
  9. Nie wszyscy krytykują te seryjne opony i nie tylko Ty postanowiłeś jeździć na nich w zimowych warunkach. Jest piękna śnieżna zima, więc do jakich opon mamy porównywać fabryczne Yokohamy? Mam w rodzinie Forka na Geo i jakoś trzeba je zużyć, więc decyzja o całorocznym użytkowaniu zapadła nie dlatego, że są dobre na śniegu, ale z chęci przekonania się , czy i jak wiele ustępują zimowym. Teraz już wiem – ustępują i to dość znacznie. Pierwsze opady śniegu i od razu niespodzianki. Przy próbie szybkiego ruszenia na zakręcie Forek próbuje „tańczyć”, a tymczasem OBK na „zimowkach” bez utraty przyczepności oddala się błyskawicznie. Przejazd odcinka ze sporymi zaspami kończy się dla Forka na 2/3 odległości. Nie dojeżdża do odśnieżonej drogi. OBK bez kłopotów pokonuje ten sam teren. Takich spostrzeżeń z ostatniego miesiąca mam więcej. Pewnie są to ekstremalne przykłady, bo moje Omegi z napędem na jedną oś nie przejechałby nawet kilkunastu metrów, pomimo zimowych opon. Kupiłem OBK bo miałem dosyć odśnieżania podjazdu i podwórka, pokonywania kilkuset metrów pieszo przy zimowych odwiedzinach na działce, czy szukania odśnieżonych miejsc parkingowych. Ograniczanie frajdy z zimowej jazdy OBK z powodu nieodpowiednich opon uważam za nierozsądne, a Geolandary są zaledwie dostateczne i tę radość dość znacznie ograniczają. Pozdrawiam.
  10. O ile z pierwszą częścią wypowiedzi w pełni się zgadzam, to pochwała Geolandarów jest mocno naciągana - szczególnie w zimie. Mam okazję porównywać codziennie zachowanie Pirelli SottoZero z fabrycznymi Geolandarami. Oczywiście da się tymi drugimi jeździć po śniegu, pokonywać ostrożnie zakręty, ale o większych prędkościach raczej zapomnij. Te opony zimą uczą pokory. Bardzo szybko zaliczysz kilka krawężników, utkniesz w zaspie i stoczysz się ze śliskiej skarpy, jeżeli tylko spróbujesz podążać za podobnym pojazdem z oponami zimowymi. Wyobraź sobie, że OBK z zimową Pirelli wręcz deklasuje Forka z Geo. Całoroczna opona szybciej traci przyczepność na śniegu, słabiej hamuje, a z zakrętu ucieka przy niewielkim dodaniu gazu. Większej tragedii co prawda nie ma i można dojechać bez kłopotów w miejsca o jakich pojazdy z napędem na jedną oś mogą tylko pomarzyć, ale Subaru zimą na Geo wiele traci. Dokładnie tak jest. Pozdrawiam.
  11. Dokładnie tak. Całe szczęście, że kupiłem czteroletniego OBK i jest już po gwarancji, więc nie tęsknię za żadnym serwisem. Poprzednie auta wymagały większej staranności w wyborze drogi i wjazd w kałużę, czy śnieg o głębokości połowy koła był raczej niemożliwy. Teraz to żadna rewelacja, dlatego pierwsze drgania nie tylko kierownicy, ale i całej karoserii miałem po wyjechaniu z solidnego błotka i powrocie na asfaltową nawierzchnię już przy ponad 80km/h. Umycie felg załatwiło natychmiast problem. Tydzień temu sytuacja podobna, tylko że tym razem wyjechałem z głębokiego śniegu i kontynuowanie jazdy po asfalcie z prędkością powyżej 100km/h było niemożliwe. Zatrzymałem się, obejrzałem koła i usunąłem przyklejony śnieg z połowy obwodu felgi. Właściwości trakcyjne po takim zabiegu wróciły do normy. Żadnych drgań bez względu na rozwijaną prędkość. Gdyby to nie pomogło pomocy szukałbym w pierwszej kolejności w zakładzie wulkanizacyjnym, ale jak ma się gwarancję, to z każdą drobnostką ... do serwisu, a co tam, dali gwarancję na samochód, to niech wezmą odpowiedzialność za Naszą głupotę i naprawiają uszkodzone opony, pogięte felgi, usuwają śnieg i błoto.
  12. Jestem kilka miesięcy po zakupie OBK MY2006 i muszę przyznać, że znalezienie odpowiedniego egzemplarza zajęło mi ponad pół roku. W międzyczasie obejrzałem wiele różnych modeli, zarówno US jak i EU i przejechałem w tym celu ok. 3k km. Zdecydowaną większość opisów o bezwypadkowości i dobrym stanie technicznym oferowanych Subaru można włożyć między bajki. Trzeba to zobaczyć na własne oczy . Na pewno żaden oglądany model US nie był bezwypadkowy, a o akceptowalnym stanie technicznym można tylko pomarzyć. Praktycznie każdym oglądanym OBK zrobiłem po kilkanaście km i już po kilku przejazdach zacząłem dostrzegać różnice pomiędzy EU, a US. Prawdą jest, że wersje US mają inne zawieszenie i różnica objawia się kołysaniem i większymi przechyłami na nierównej drodze i szybko pokonywanych zakrętach. Jakość użytych materiałów na te rynki jest również inna. Niby podobne przebiegi, takie same roczniki, a zużycie wnętrza pojazdu w wersjach US okazywało się większe. Wytarta wyślizgana kierownica, pomarszczone skóry, porysowane plastiki konsoli i boczki w drzwiach. Sprowadzane do Polski wersje US częściej mają zaledwie podstawowe wyposażenie, bez automatycznej klimatyzacji, bez sterowanych elektrycznie foteli kierowcy i pasażera, bez pakietu zimowego z podgrzewanymi siedzeniami i piórami wycieraczek, brakiem siatki z tyłu oparcia fotela kierowcy, brakiem regulacji podparcia lędźwi w przednich fotelach. Nie do końca zgodzę się z przedmówcami, że światła montowane w PL do wersji US zawsze spełniają wymagania techniczne. Zakładane zamiennie tanie przetwornice napięcia do świateł ksenonowych powodują migotanie strumienia świetlnego, a brak spryskiwaczy dyskwalifikuje taką przeróbkę. Po prostu tandeta. Szyba przednia w OBK US też różni się od EU i nie jest zamienna. Wizyta w ASO przed zakupem wersji nie tylko US jest konieczna. Doświadczony mechanik szybko wypunktuje podstawowe wady i braki, a także podpowie, czy warto kupić oglądany egzemplarz. Płacimy „nic”, a zauroczenie świetnym stanem pojazdu mija bezpowrotnie. Tak właśnie było i tylko dzięki ASO ustrzegłem się okazyjnego zakupu „bezwypadkowej” wersji OBK z USA. Egzemplarz od pierwszego właściciela i z salonu w PL przy odrobinie cierpliwości można znaleźć. To żaden cud, bo w cuda nie wierzę, a takiego OBK właśnie kupiłem i kolejny (mój pierwszy) przegląd w ASO mam za rok, lub za 15k km. Zaletą zakupu egzemplarza z dystrybucji PL jest komplet dokumentów po polsku (książka serwisowa, instrukcja obsługi, instrukcja obsługi monitora, kolorowa skrócona instrukcja obsługi, instrukcja obsługi systemu nawigacji, instrukcja obsługi alarmu, wykaz oznaczeń elementów pojazdu kodem DNA) i łatwość sprawdzenia wykonanych w przeszłości czynności serwisowych, czy rodzaju użytych przy przeglądach płynów eksploatacyjnych. Pozdrawiam.
  13. Przepraszam, że włażę z butami w Wasz projekt kalendarza, ale z wyjątkiem propozycji Mont’a i Premo nie widzę tu innych ciekawych fotek. No może z małymi poprawkami można zaakceptować jeszcze kilka. Edit. Dopiero teraz obejrzałem fotki lukasswrx. Świetne. Jest z czego wybierać. Proponujecie modele sportowe i Forestera, a gdzie OBK? Może się coś przyda z tych poniższych pstryków. Pozdrawiam. 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. 19. 20. 21.
  14. dorjan

    "Filmowe" Subaru

    W 143 odcinku "Majka" główna para bohaterów śmiga Legacy combi. Nie znam się jeszcze na Subaru, ale przez kilka ładnych minut prezentują prawdopodobnie ten model. Jak coś pomyliłem - sprostujcie. http://majka.plejada.pl/153,17813,1,majka_moment_uprowadzenia,1,wideo_detal.html
  15. Zaproponuję mniej industrialne klimaty. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...