Mam pytanie, otóż:
Auto stało 2 dni na dużym mrozie (ok. -15 - -22) i padł akumulator. Próbowałem odpalić je na 2biegu, jednak nie dało rady. Co mnie zdziwiło - przy holowaniu wskaźnik temperatury poszedł na maxa do góry - oczywiscie skonczyłem holowanie. powtórzyłem i znów to samo. Dałem spokoj.
Naładowałem akum. i silnik odpalił i.. odpalałem go z wciśniętym sprzęgłem, odpuszczam sprzęgło NA LUZIE a auto chce jechać. Przy odpaleniu był początkowo jakiś świst, jednak po chwili (kilku sek.) zacichał i się skończył. Auto ciągle chce jechać, mimo że jest na luzie, przełączam biegi - wszystko normalnie - auto stoi z wciśniętym sprzęgłem, rusza gdy je puszcze. Włączam na luz, puszczam sprzęgło - auto rusza.
Wiecie o co może chodzić? Spróbować się przejechać i wciskać sprzęgło z nadzieją że odpuści, czy coś może się popsuć??? Boje się, abym nie popsuł silnika/skrzyni???
Dzięki za odp.