Skocz do zawartości

WiS

Użytkownik
  • Postów

    3985
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez WiS

  1. Ręce opadają... :cool: Pan Dyrektor, skądinąd mój imiennik (a ja z zasady mam do imienników ciepły stosunek - Witek świadkiem), życzy sobie "czarno na białym", to proszę. "Od Adama i Ewy" i bez ogródek, z nadzieją wyjaśnienia pewnych nieporozumień (?) a także lepszego (?) uregulowania relacji pomiędzy uczestnikami The Forum. 1. Znakomicie rozumiem, że Pana służbowym obowiązkiem jest dbałość o interes firmy SIP; tego chyba nikt nie neguje, spór jedynie tyczy tego, czy aby rozumie Pan ów interes optymalnie i czy wojna podjazdowa z nie-ASO temu interesowi służy. 2. Oczywiście, sposób zarządzania przez Pana firmą SIP i prowadzenia marketingu tejże nie mnie (ani nikomu z Forumowiczów) oceniać - to sprawa między Panem a właścicielami... przynajmniej do momentu, gdy Pana działania stają się sprzeczne z interesem społeczności hobbystów Subaru i motoryzacji (nie zaś "hobbystów SIP"!); a że stały się, przynajmniej subiektywnie, to chyba widać, słychać i czuć. Stąd dyskusja w tym wątku, wbrew pozorom wcale niebłaha. 3. O "wojnie podjazdowej z nie-ASO" napisałem po namyśle - spodziewając się zresztą, że zapewne zaprzeczy Pan istnieniu takowej. Moim zdaniem jednak pewne fakty świadczą o tym, że: - z jakichś względów nie-ASO drażni Pana bardzo (reakcje nieproporcjonalne do bodźców, o czym niżej), - względy te nie są całkiem racjonalne (no bo jakąż REALNĄ konkurencją jest nie-ASO dla SIP?), - wojna ma charakter (przynajmniej póki co) dość jednostronny, tzn. Pan strzela, a oni manewrami starają się zejść z linii strzału i wysyłają polubowne sygnały świetlne. 4. I znów - ta domniemana wojna między dwoma firmami nie byłaby sprawą ani moją, ani Arno, ani większości tu obecnych... gdyby odłamki i rykoszety nie leciały w naszą stronę. 5. Co do prezentacji STI - chyba czysto po ludzku rozumiem emocjonalną reakcję oficjalnego importera na taką niespodziankę (zwłaszcza, że ponoć widziano na tej prezentacji członków Pańskiej rodziny, aktywnych na Forum, co stworzyło być może niezręczną sytuację), ale po namyśle chyba można uznać (jak ktoś wyżej napisał), że to w sumie nawet nieźle dla Pana i dla SIP... jak się na coś wpływu nie ma, to chyba trzeba to pokochać, zamiast się żołądkować, i że rozsądniej jest poszukać możliwości obrócenia rzeczy na swoją korzyść, nieprawdaż? 6. Co do zachowania WRCFana - owszem, zalinkowanie rzeczonej prezentacji tutaj, w dodatku przez moda, jestem gotów uznać za niezręczność. Ale - niezręczność, nie zaś zbrodnię. Dlatego Pańska reakcja była - IMHO: a) zdecydowanie przesadna (opeeer przez telefon lub priv by wystarczył, w ostateczności pasek), świadcząca o tym, co sygnalizowałem wyżej, czyli o "forturbofobii", c) świadcząca również o niezrozumieniu roli moda na forum internetowym, ale o to akurat mam najmniejszą pretensję, wszak nie każdy musi rozumieć (inna rzecz, że w rzeczach których nie rozumiem, staram się zawsze słuchać rady rozumiejących, zanim podejmę działania ostateczne - to dobry zwyczaj jest i pozwala nie pakować się w zbędne kłopoty; Pan miał pod ręką choćby Flippera, a także resztę modów tego Forum; z ciekawości zapytam więc - czy przed decyzją w sprawie ultimatum dla Michała pytał ich Pan o zdanie, czy tylko zakomunikował swój werdykt..?). 7. JEŚLI powody usunięcia WRCFana były inne, niż owa domniemana linkoafera (w co wątpię, lecz takie sugestie niekiedy tu padają) to - przepraszam bardzo - jeszcze gorzej. Bo to by oznaczało, że w pierwszym poście zostaliśmy cynicznie okłamani. To już lepiej było nie podawać żadnego uzasadnienia, tylko "bo tak, a reszta to sprawa między nami (SIP) a Michałem", i pewnie byśmy zrozumieli i przyjęli do wiadomości, acz bez entuzjazmu. 8. Poważne traktowanie - to to, co dajemy SIP-owi ze swojej strony, i oczekiwalibyśmy wzajemności. Tymczasem Pańskie argumenty w sprawach dwóch: - odpowiedzialności SIP za przeróbki, których dokonam w swoim aucie, - odpowiedzialności SIP za treści, które JA (lub np. Azrael, carfit albo ciotka Ziuta) umieścimy na Forum, przepraszam bardzo, ale obrażają moją (i chyba nie tylko) inteligencję. Kwestie prawne zostały i tu, i w paru innych postach kompetentnie omówione (jeśli chodzi o publikację treści w necie, to najbliżej wzwyż - post Funky-Kovala). Chyba nic dodawać nie trzeba? 9. Teoretycznie możliwe są dwie opcje. Albo ma Pan niekompetentnych prawników, którzy pakują Pana na minę, albo dobrze Pan wie, za co Pan tak naprawdę odpowiada, ale cynicznie (i naiwnie) próbuje wciskać nam kit. W pierwszym przypadku mogę współczuć Panu, w drugim natomiast - współczuję nam (przynajmniej tym, którzy uwierzą, że można np. Pana zapuszkować z powodu tego, że ktoś sobie zepsuł własne auto, wierząc w bzdury wypisane na tym Forum). 10. Last, but not least. Jako ojciec staram się wychować własnego syna na człowieka przyzwoitego (niebezinteresownie - liczę, że jeśli junior nie będzie szuja, to i mnie, na starość, choć szklankę wody poda... że o koniaku nie wspomnę ;-)) Dlatego z góry przepraszam za pchanie nosa jeszcze dodatkowo w relacje prywatne, ale pozwalam sobie zwrócić uwagę, że temperaturę dyskusji zupełnie niepotrzebnie podgrzał Pański własny potomek, skarżąc na Azraela za to, że ów usiłował mu być kiedyś po ludzku życzliwy. Nie wiem, jak Pan to ocenia - ale gdyby mój chłopak, co nie daj Boże, tak się zachował w stosunku do przyjaciela, to by tego gorzko pożałował w domu. A pod adresem swojego forumowego kolegi Thana dorzucam - rozczarowałeś mnie, chłopie, bardzo poważnie w tym wątku... Łączę wyrazy głębokiego szacunku, pozdrawiam z nadzieją na wypracowanie nowych, lepszych relacji na Forum, Witold Sokała (wyjątkowo podpisuję się pełnym nazwiskiem, jako że sprawy są poważne i kontrowersyjne, a anonimowość NIEKTÓRYCH dyskutantów budzi wątpliwości co do ich prawdziwej roli, obiektywizmu i dobrej woli; dyskutując z osobą nieanonimową, chcę też pod tym względem być fair) Ufff... i idę odpocząć
  2. Właściwie, to wszelkie znane mi z autopsji maszyny Remingtona, służyły i służą do tego samego. Do przekazywania komunikatów bliźnim. Tylko technika przekazu jest nieco inna, a i mesidż czasem łatwiej zrozumiały, a czasem ciut przegadany...
  3. Rzekłeś Inna rzecz, że jak leżący sam się kładzie i prosi, to jakoś tak nie umiem przejść obojętnie i choć nie szturchnąć czubkiem buta... Za mało samokontroli. Lub kryzys wieku średniego, jak twierdzi Mumia. Widać, się na rzeczy zna, ta Mumia. Jak już psychologizujemy - to niektórzy lubią, jak się ich z lekka przynajmniej czasem pokopie. A co, nie mogą? "Otakie Polskie", żeby mogli, nieprawdaż? Pozdrawiam i idę się zająć czymś nieco konstruktywniejszym, ale jak ktoś znów wyskoczy z argumentami, obrażającymi poczucie przyzwoitości i inteligencję, to pewnie wrócę... Z Remingtonem. :cool:
  4. To jest, jak zwykle, wątek o wszystkim ;-) Dalszy ciąg rozmów o WuRC-Gate w zasadzie można poprowadzić w "samobóju idealnym", a biorąc pod uwagę niektóre aspekty, to chyba nawet w "kopaniu leżącego" :cool:
  5. "Stirlitz wiedział, co myśli Mayer, ale nie wiedział, że Centrala nie wie, że on wie..." Jeśli masz na myśli płatnych zawodowców, to rzeczywiście. A szkoda... może radziliby sobie lepiej... ;-)
  6. :roll: A w "tamtym" wątku: Sprawdzić Ci cenę? Chodzi o komplet od Imprezy czy części STI Perforrmance?
  7. ...a o butach z węża i slajdach po rądzie będziem wtedy mogli se alternatywnie pogadać np. na www.forum.tesco.pl Ale się nie da, tak bez emocji. Sam w życiu kierowałem różnymi rzeczami, nie tylko samochodami, to coś wiem. Człowiek się albo udusi, albo od czasu do czasu wypali. Sztuka polega na tym, że jeśli się kogoś skrzywdzi - w ferworze walki o byt swój, zespołu, marki, akcjonariuszy lub Ojczyzny - to potem czasem warto umieć przyjść i powiedzieć "sorry, poniosło mnie", zamiast brnąć. Od tego nie upadają autorytety nawet najważniejszych Prezesów, Dyrektorów, Generałów i starszych specjalistów. Śmiem twierdzić, że wręcz przeciwnie...
  8. Nie wytrzymam. Tym, którzy przeczytali post Thana radzę zajrzeć do zalinkowanego wątku nieco głębiej. Zobaczą m.in. że: - propozycja Aza jest propozycją sprawdzenia ceny, w reakcji na Thanowe "zastanawiam się nad sprowadzeniem"; - propozycja nie spotyka się WTEDY ze świętym oburzeniem Thana, wręcz przeciwnie; - z ust tegoż T. pada wyraźne stwierdzenie, że przedmiotowe części NIE SĄ dostępne u naszych dealerów (więc gdzie tu konkurencja?), choć - wynika z kontekstu - powinny; - Az lojalnie i uczciwie przestrzega, że przedmiotowe graty nie mają homologacji (!). Starczy? Jesli ktoś używa tego dialogu jako argumentu przeciwko Azraelowi... :roll: ...to ja mogę tylko dodać (po raz drugi w tym wątku), że Dyrekcja powinna sobie staranniej dobierać adwokatów, bo ci dotychczasowi to jacyś tacy mało udani są ;-) A tak przy okazji, Than, naprawdę sądzisz, że uzasadniały sposób potraktowania Michała?
  9. I powinno w Forku przeszkadzać jeszcze mniej, niż w Legacy - bo o ile kojarzę, Forek ma wyraźnie mniejszy promień skrętu.
  10. Mniej więcej coś podobnego napisałem i wyedytowałem w nocy... Tylko mój komentarz był nieco dosadniejszy.
  11. Teges - mój tydzień pracy na uczelni skończył się akurat we wtorek Nieteges - już we wtorek zacznie się kolejny...
  12. Są. Octavię z haldexem I sam kiedyś z zaspy musiałem targać ośką :shock: A co do adremu, czyli do WuRC-Gate, to znów się opisałem, ale po krótkim namyśle wyedytowałem i skasowałem. Tak będzie chyba lepiej ;-) Powiem tylko, że naprawdę żal mi Subaryty, bo został przez Dyrekcję obsadzony w fatalnej roli. A przecież wiadomo, od pewnego przynajmniej czasu, że Jacek jest w gruncie rzeczy cool, si oraz spoko, ma masę przeróżnych zalet, ale talenty dyplomatyczne, empatia i delikatność w sprawach trudnych... eee... nie są wśród owych zalet dominujące ;-) I że da się go lubić tym bardziej, im mniej jest moderatorski... Wyszło, jak wyszło, trudno.
  13. Czuję się w obowiązku powitać Nowych i zapewnić, że jestem łagodny...
  14. Biedna Dyrekcja... taki adwokat, jak Mumia, to nieszczęście z samego rana
  15. WiS

    Warszawa - szukam kochanki

    No to teraz, zgodnie z prawem Unii (tym samym, które uniemożliwia tolerowanie tu firm tuningowych), SIP chyba będzie odpowiadał za stręczycielstwo - i płacił alimenty, jesli panienka zaciąży, nie...? :roll: Subaryta, usuwaj (wątek, nie dziecko!), bo Dyrekcja podeśle Grafixowi pół faktury do opłacenia :wink:
  16. Fido__, oczywiście, mój błąd, wynikający z muzycznej niekompetencji - dzięki za korektę :cool:
  17. Zapewne zupełnie przypadkiem, ale mój osobisty poglad jest niemal identyczny. Galu, szacunek za precyzyjne wyrażenie rzeczy - i życzenia kolejnych 98 lat w szczęściu, zdrowiu i pomyślności ;-) A Przewielebnej Dyrekcji Steinwaya przy okazji życzę, żeby instrumencik nie fałszował
  18. V for Victory, of course... :cool: Congratulation
  19. Te leki, to na "V" się nazywają...?
  20. Również najlepszego - życzy wszystkim trzeźwy (prawie :roll: :cool: ) WiS
  21. Tiaaa... :cool: Usiłowałem tu wkleić swój eks-awatarek, ale podobno przekroczyłem kwotę uploadu (???) i się nie da. Ale - pamiętacie...? ;-) Co zaś do zawartości barku, zapełniam dla siebie, nie dla gości. Musi być: - jakieś brandy/koniak; - jakiś likier dla żony (biało-czarny Sheridan na przykład); - domowa wiśniówka i możliwie dużo innych handmade wytworów na spirytusie, dla zdrowotności; - parę win, raczej czerwonych i wytrawnych, plus chętnie jakieś słodkawe wermuty i porto; - latem dżin.
  22. WiS

    Nasza klasa i subaru

    Zapisałem się jako "gość". Proszę do mnie mówić per "gościu" ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...