Nie wiem czy ma to związek z wymianą katalizatorów ale odkąd jest "zimno" spalanie mam tragiczne. W mieście 20 l/100 (krótkie trasy, typowy ruch dużego miasta), a na trasie 12-13 przy naprawdę spokojnej jeździe. Wiem, że pogoda nie sprzyja ale chyba lekko mi Tribeca przesadza :/ Auto mam krótko (od czerwca 2017), więc nie mam wcześniejszych doświadczeń z okresu zimowego.