Chwilunia. To tamte nalepki że kierowcy maja patrzeć w lusterka nie wywołują konfliktów, a jak to samo I TO W ŻARTACH mówi się do motocyklistów, to jest konflikt? Czegoś tu nie rozumiem...
Tak jak pisałem, jak tylko brat wysiadł, to pan motocyklista ruszył (pomimo czerwonego światła). Mój brat nie ma tendencji samobójczych, więc nie pojechał za nim. Swoją drogą jak umiesz dogonić motocykl o pojemności większej niż 500, w ruchu ulicznym, Bajka z automatem, to jesteś naprawdę niezłym kierowcą.
BTW jak masz kask bez osłony na brodę to nie widzę problemu. Chciałeś zasugerować, że historia jest zmyślona?
A tak ogólnie to zmierzam do tego, że zarówno wśród kierowców, jak i motocyklistów, jest, NIESTETY (zwłaszcza w Polsce) sporo chamstwa.
Ja postanowiłem zwrócić uwagę, że chamstwo jest nie tylko wśród kierowców i tyle.
Szczerze mówiąc, z jednej strony osobiście uważam, że odsetek oszołomstwa na dwóch kółkach NIESTETY jest dużo większy, a z drugiej daleki jestem od stwierdzenia że WSZYSCY motocykliści to "dawcy nerek".