Miło mi powrócić na Forum po kilku latach nieobecności. Zatęskniłem za Wami i za klimatem aut Subaru, dlatego w garażu pojawił się kilka dni temu ciekawy egzemplarz. Poszukiwania trwały kilka miesięcy. A to nieuczciwy handlarz, a to LPG, a to koszt inwestycji przekraczający wartość auta... Aż wreszcie bang! Outback BH z silnikiem H6 w rocznicowej edycji z ostatniego roku produkcji, który przyjechał do Polski z USA. W 2014r. przywiózł go wraz ze swoją rodziną Amerykanin w ramach mienia przesiedleńczego. Jako, że niedawno skończył mu się kontrakt, zapakował rodzinę z powrotem do USA, a samochód zostawił u nas. I całe szczęście! Sprawdziłem wóz przed zakupem tak dobrze, jak się dało. Wszelkie raporty zgodnie wskazywały na bezwypadkowość, czystą kartę i relatywnie niski przebieg (obecnie 119 tys. mil). Oględziny potwierdziły w 100% oryginalny lakier, absolutny brak korozji oraz niemal całkowitą kompletność detali wyposażenia (pęknięty lewy halogen oraz brak kratek halogenów). Jazda próbna wykazała lekkie luzy w zawieszeniu i szarpnięcia skrzyni biegów. Okazało się, ze nastąpił wyciek oleju w skrzyni przez niedokręcony korek. Pomimo kilku otarć nadwozia i dawno niesprzątanego wnętrza, zdecydowałem się na jego zakup. Biorąc pod uwagę, że samochód ma mi służyć przez przynajmniej dwa kolejne lata, postanowiłem, że sukcesywnie doprowadzę go do stanu, który pozwoli na bezawaryjną i przyjemną przygodę z białym wagonem. Na "dzień dobry" Outback otrzymał pakiet startowy w niezależnym serwisie Auto-Plejada we Wrocławiu. - oleje w silniku, dyfrach, skrzyni biegów (dynamicznie), - płyn chłodniczy - płyn hamulcowy - wszelkie możliwe filtry wraz z kabinowym, - zużyte elementy gumowo-metalowe zostały zastąpione czerwonymi Strongflexami - nowe tylne amortyzatory - czyszczenie układu dolotowego wraz z przepustnicą - inne drobne prace Diagnostyka nie wykazała żadnych błędów. Do pełni szczęścia mechanicznego brakuje wyeliminowania hałasu telepiących się jarzm zacisków przednich. Pozostałe kwestie to kosmetyka i doposażanie w przydatne gadżety. Przedstawiam na razie garstkę zdjęć z dnia zakupu i z wizyty w warsztacie. Galerię będę uzupełniał sukcesywnie w miarę postępów w przywracaniu blasku.