Witam,
Miałem do wczoraj ten sam problem w foresterze z 2000r - szczególnie objawiało się z rana jak był zimny, trzeba było go nieco gazować by nie szarpało, co tylko zmniejszało szarpanie i z pewnościa niszczyło sprzęgło. Po nagrzaniu było dużo lepiej, ale nie ustępowało do końca. Zaznaczam, że o mechanice mam minimalną wiedzę.
Od jakiegoś tygodnia, dwóch miałem problem z piszczeniem paska, który napędza pompę wspomagania kierownicy - łączy z alternatorem (piszczał po uruchomieniu i ustawał po około 20 sek). Postanowiłem go bardziej naciągnąć, co też wykonałem - banał nawet dla mnie. Po naciągnięciu paska ustało szarpanie przy ruszaniu co mnie wielce ucieszyło (miałem się na jutro ustawiać w serwisie).
Chętnie się dowiem czy to cud, czy też ma to jakiś sens.
pozdrawiam
Paweł