Skocz do zawartości

marcor

Nowy
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marcor

  1. Witaj carfit Ciesze sie że zabrałeś głos w tym wątku ( po cichu na to liczyłem ) Biorąc najczarniejszy scenariusz , ile to może kosztować i jak długo trwać ? Jak słyszę pękniety tłok , to mam ciarki na plecach . Przepraszam że tak pytam , ale jak w takim razie auto jeździ jak ma pękniety tłok :?: Nie powinien być słabszy ? Carfit, czy mógłbyś pisać choć trochę po Polsku, zebym coś zrozumiał :?: Niby jak ja mam coś zrobić z tymi odmami ?
  2. też tak mi sie wydaje, ale nie czuję jakoś spadku mocy i to mnie dziwi troche, jak kiedyś miałem Lagunę to jak turbina sie zepsuła to nie miał mocy , a STI jedzie jak wsciekły
  3. Witam wszystkich, od pewnego czasu zauważyłem że auto po zapaleniu strasznie dymi ale nie zawsze. Najcześciej pojawia sie to jak np. jade w trase, zgaszę samochód, pójdę coś zjeść czy coś załatwić i po ok. godz. czasu przy odpaleniu dosłownie jest biały dym wszedzie, aż wstyd . Rano jest bardzo lekki dymek, nie zauważyłem w lusterku żeby jakoś bardzo dymił, powstaje to tylko przy odpalaniu przez jakieś 30sek. potem ok. Co to może być ? Nie zauważyłem jakoś nadmiernego zużycia oleju. Aha pacjent to STI 2.5 model 2006 Dziękuje za wszelkie uwagi
  4. Dzień dobry wszystkim, albo dobry wieczór Widzę że rozgorzała niezła dyskusja , przepraszam że nie ustosunkuje sie do każdego komentarza, ale rzadko tu zaglądam ze względu na notoryczny brak czasu Pragnę ustosunkować sie do wpisów Pana Andrzeja , bo widzę że albo coś Pan źle zrozumiał, lub próbuje Pan bronić kogoś/czegoś, co nijak ma sie do rzeczywistości. Panie Andrzeju, czy Pan jak ma kłopoty z nogą czy okiem, idzie Pan do znachora/wróżki czy specjalisty :?: Myśle że do specjalisty. Ja w razie kłopotów z autem , nie jade do przykładowego Pana Zdzicha tylko jadę do specjalistów, co w moim mniemaniu , powinno być ASO danej marki. A jeśli tak nie jest , to powinienem zostać poinformowany o tym że nie diagnozują takich przypadków i ograniczają sie do wymiany oleju czy żarówek :roll: Bo tak wnioskuje z Pana wpisów. Ja nie wiem , i nie posiadam takiej wiedzy kto i dlaczego grzebał przy jakiś przewodach, takie auto kupiłem i tyle, i jeśli miałem problem to pojechałem do serwisu SUBARU. Panie Andrzeju, w firmie V-TECH byłem tylko na pomiarze mocy nic wiecej , proszę tu nie wyciągać pochopnych wniosków , bo pojechałem na hamownie aby być w miarę pewien że coś nie jest ok, a miałem wizytę diagnostyczną umówioną w serwisie autoryzowanym w Krakowie :roll: I jeszcze jedno, w moim zawodzie też mamy różne ciężkie przypadki, i jak ja czegoś nie jestem pewnien, lub boję sie podejmować osobiście diagnozy/decyzji ,to zwołuje sie konsylium , bądź szukamy rozwiązania gdzie indziej , tak aby jak najlepiej, najskuteczniej rozwiązać problem. W tym przypadku jeśli dwa ASO sobie nie poradziły, to może powinni zapytać jakiegoś innego specjalisty ( może w Japoni, a moze jest taki ktoś w Polsce ) i mi to wprost powiedzieć i coś zaproponować, i wcale bym sie nie czuł jakoś specjalnie urażony A tak, kiedy już wiadomo co było autku, próbuje się odbijac piłeczkę kto i po co wymieniał coś w aucie. Pamietam podobną sytuacje jak miałem Chryslera Voyagera, też poprzedni właściciel usunął katalizator i non stop świeciła sie kontrolka awarii silnika, pojechałem do serwisu i tam jakoś nikt nie marudził że ktoś wydłubał katalizator , tylko zamówili (coś ok.3000zł :shock: ) zamontowali i po problemie Z jednym sie zgodzę z Panem Andrzejem, że przeciętny mechanik w ASO nie bierze pod uwagę że nie ma restryktora . Rzeczywiście to może być bolesna prawda o fachowości ludzi tam pracujących, bo to jest tak, jak by przyszedł do mnie pacjent na koronarografię a ja bym nie zauważył że ma by-pass wszczepione Z pozdrowieniami
  5. ooo, dziękuje że jeszcze nikt mnie nie wyrzucił z tego forum. :cool: emtosport, może i masz racje, ale jeśli tak jest, to powinna być informacja że samochody typu STI , obługuje i serwisuje taka a nie inna stacja obsługi i wtedy wszystko by było jasne. Kolega mój ma Nissana GTR i mi mówił że jest jedna albo dwie stacje w Polsce które maja doświadczenie w obsłudze tych aut, pomimo że serwisów Nissana jak mrówek [ Dodano: Sob Kwi 10, 2010 1:49 am ] Przemek, nie pytałem szefa serwisu o przepływomierz, bo jakoś tak mi głupio , dla mnie zachował sie naprawde ok, bo był szczery i nie udawał że są alfą i omegą. A pieniądze rzecz nabyta. Kupiłem to auto , fakt, bez sprawdzania bo sprzedawca wydawał sie bardzo "normalny" i widać było że auto nieskazitelne, nawet do niego dzwoniłem po prawie pół roku , czy czegoś niepokojącego nie zauwazył, i powiedział że nic przy nim nie robił. Widziałem gdzieś na forum takie ładne wskaźniki, gdzie to można kupić ? i gdzie zamontowac ? Co one dają ? Przepraszam z góry za takie pytania, ale jestem z goła z innej branży ( medycyna) i niektóre tutaj problemy są mi obce Widziałem to RS4 , piękny wóz !
  6. Dzień dobry Szanowna Dyrekcjo, Na wstępnie bardzo przepraszam , że to mój pierwszy post na forum i od razu z pytaniem do Pana, ale długo biłem się z myślami , czy mam moje zdarzenie opisać czy nie. Chciałbym bardzo wyraźnie podkreślić, iż moim celem, nie jest skarżenie sie na serwis, tylko raczej próba zauważenia przez Pana , pewnych problemów w Państwa sieci dealerskiej. To tyle tytułem wstępu, a teraz do rzeczy, Jestem od prawie roku użytkownikiem STI06, jestem jego drugim właścicielem, pierwszy kupował go w salonie w Białymstoku, auto w 100% bezwypadkowe, z przebiegiem 70tys. km. Kupiłem go, jeździełem i byłem niezwykle zadowolony i oczarowany, do czasu... kiedy spotkałem na trasie SUBARU WRX. Otóż , jest to moje pierwsze SUBARU , i pierwszy taki mocny silnik wiec byłem zachwycony moca , parametrami itd. Otóż ten zwykły WRX , jak jechaliśmy na trasie Rzeszów - Lublin, przy wyprzedzaniach, wyraźnie był szybszy, nie mogłem go dogonić !!!. Pomyślałem że ztuningowany i pewnie dlatego. Jako że kierowca ten dość niebezpiecznie jechał, postanowiłem odpuścić, bo nie jestem Hołowczyc, a życie mi jest miłe, i mam dla kogo żyć. Za kilka kilometrów , zatrzymałem sie na stacji beznz., aby zatankować, i tu prosze, niespodzianka, ten WRX tez tankował , nie dawało mi to spokoju wiec zapytałem z ciekawości co ma tam pod maską nagrzebane, a on mówi że to seryjny samochód, z mocą 230KM ( on tez był z 2006 roku). Ja no to że aż nie wierze, bo ja go nie mogłem dogonić ! a mam podobno 280KM . On sie przysiegał że totalnie seryjny. jest pierwszym właścicielem itd. Bardzo sie zmartwiłem, nie dawało mi to spokoju, wiec pojechałem na hamownie do Krakowa do firmy VTEC, i tu SUBARU obnażyło prawde. Wynik 218 KM i chyba 300 momentu, nie pamietam w tej chwili bo było to w zimie, a wykres mi zamókł na podłodze w aucie. Za dwa dni umówiłem sie w serwisie SUBARU w Rzeszowie, nadmieniam że byłem już tam i jestem naprawde zadowolony z ich usług. Po kilkugodzinnych ogledzinach, jazdach próbnych, szef serwisu stwierdził, że przepływomierz do wymiany, powiedziałem ok, wymieniac, oni że nie mają, musza zamówić, no trudno jeździełem tyle, to i jeszcze pare dni pojezdze to sie nic nie stanie. Za dwa tygodnie przyjezdzam, wymienili przepływomierz, jeździł mechanik i mówi że teraz jest super, no to miałem uśmiech od ucha do ucha , zapłaciłem coś 1300 zł i cały happy wsiadłem i rura do domu, ale widze że nie ma żadnej róznicy ! dzwonie do nich i mówie że jest tak samo, kazali mi wrócić, i znowu badają , zeszło im cały dzień, ale tu UWAGA ! naprawde robili co mogli i widac było że sie staraja, i za to duży plus. Na koniec dnia, szef serwisu delikatnie mi podpowiedział zebym pojechał do Krakowa, że oni tam mają większe dośw. itd. Powiedziałem ok, pojade, i tak zrobiłem. Znowu badali kilka godzin, i szef serwisu mówi że to najprawdopodobniej przepływomierz !!!, a ja im mówie że dwa tygodnie temu, zmieniałem w Rzeszowie, troche to go zasmuciło ( szefa) i dalej coś tam grzebią. Po 6 godzinach , stwierdzili ze nie widzą żadnej usterki, że niektóre egzemplarze tak jezdzą i ze jest wszystko niby ok. Zapłaciłem 300 pare złotych i pojechałem troche wkurzony i zrezygnowany, nadmienie iz wtedy w serwisie pokazywałem im wydruk z hamowni, to mnie prawie wysmiali, że te wydruki im nic nie dają , i sa mało miarodajne. Jestem dość uparty, wiec zaczołem czytać tu i ówdzie, i natrafiłem na to forum. I moge jednoznacznie stwierdzić że forum mi pomogło ! Poczytałem opinie , uwagi, i stwierdziłem że może teraz kolej na nieautoryzowany serwis ! I tak sie stało , po wcześniejszym telefonicznym zgłoszeniu mojego problemu, ( powiedziałem że przeczytałem na forum ) umówiłem sie na wizyte w Nowym Sączu u carfita ( jak go tu zwą) . I tu UWAGA ! Diagnostyka trwała dosłownie 10minut, byłem tego swiadkiem bo siedziałem z boku i trzymałem komputer, a carfit prowadził, w pewnym momnecie sie zatrzymał popatrzył i mówi że turbo nie ładuje tyle ile powinno. Wróciliśmy, kazał coś tam mechanikom popatrzec, za chwile wsiadł sam, i pojechał, wrócił i mówi że gotowe !!! żebym sobie wsiadł i sie przejechał. Moja mina wtedy bedzie chyba nie zapomniana !!! Cieszyłem sie jak małe dziecko, auto tak jechało że bałem sie gaz wciskać do końca. Zapytałem co mu było, a Pan carfit stwierdził , że nic ważnego i żebym sie cieszył fajnym autem, pytam sie ile jestem winny , a on mówi ze nic !!! że to pierdoła i nastepnym razem coś doliczy. Do tej pory auto jezdzi jak burza i nic mu nie jest, i pozostaje tylko pytanie do Dyrekcji, dlaczego w Pana serwisach , mechanicy sie tak słabo znają ? Dlaczego ktoś kto nie jest autoryzowany, ma wieksza wiedze jak serwis, czy to jest normalne? Starciłem dwa tysiące złotych ( pal licho ) pieniadze, ale kilka dni wyjetych z pracy co jest czsami nieocenione. Szanowna Dyrekcjo, czy da sie coś z tym zrobić ? czy mechanicy jezdza na jakies szkolenia ? chciałbym dalej korzystac z seriwsu w Rzeszowie, bo mam po prostu blisko i na ręke, ale az sie boje co bedzie jak coś sie zepsuje. Dziekuje Panu za ewentualną odpowiedż Zakochany w STI Marek R. Pozdrawiam i w tym miejscu dziekuję carfitowi
  7. Witam wszystkich serdecznie, dzięki temu forum mam naprawiony wózek i jestem happy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...