doszło, doszło dzięki :wink:
łobuzy...
tam nie było za bardzo po czym i gdzie polatac
śnieg ciut popadał dopiero przedostatniego dnia późnym wieczorem.
poza tym trzeźwy to ja byłem tylko do wyjścia na stok, a potem to już tak średnio
se myśle, wróce (tyle sie naczytałem o białym w Wwie), polatam, a tu dupa się wzięło i rozpuściło.
ale prognozy obiecujące na weekend
poczekam.