W tym roku z przyczepką Angielką DMC 780kg zrobiłem 2tys. km. Forek SH XT radzi sobie znakomicie, bardziej trzeba uważać na przyczepkę, żeby nie dojechać jak Clarkson w Top Gear Przyczepa szersza od samochodu, nie widać co się dzieje za nią, trochę to utrudnia wyprzedzanie. W czasie jazdy na samochód przenoszą się drgania z przyczepy powodowane przez nierówności dróg. Jak się chce, to przyspieszać można i tak szybciej niż większość samochodów solo, hamowania nie czuć, hamulec najazdowy robi robotę. Spalanie na ekspresówce czy autostradzie przy około 120km/h 14L, przy 80-90km/h 11L benzyny. Jadąc dłuższej na równej nawierzchni można zapomnieć że się ciągnie przyczepę. Dodam że jeździłem w góry.