Nie twierdzę ,że w Europie jest wszędzie cacy ,ale to też nie oznacza ,że musimy kopiować akurat te najgorsze wzorce.
Tylko ,że w paru krajach wypracowano jakieś konkretne sposoby rozwiązywania takich problemów i trzeba przeszczepić to na nasz grunt.
Nie mam nic przeciwko spontanicznemu okazywaniu radości (sam uczestniczyłem w pochodzie kibiców Widzewa po wywalczeniu drugiego z kolei awansu do Ekstraklasy pomimo braku zgody policji na taki przemarsz ,ale wtedy nie było żadnych strat ,bójek itd... i to mi się podoba).
Nie lubię bezsensownej agresji i przemocy ,która ma niewiele wspólnego ze sportem i kibicowaniem. Kibice w Polsce potrafią być super i potrafią stworzyć zaj.... atmosferę ,ale czemu czasami to się wiąże z dewastacją stadionu, miasta,mordobicia z użyciem siekier i nożów