Też rozważam ale w Zako jest niestety rynek pracownika, a nie pracy. Raczej jednak będę coś robił w Wiśle, gdzie mam działkę.
Moja przyszywana rodzina (Zakopiany) prowadzi pensjonat w Kościelisku - na przestrzeni 3 czy 4 lat wymienili już ze 20 razy pracowników (albo raczej - ci pracownicy się wymienili...), to samo z obsługą mieszkania w Murzasichlu, gdzie - żeby dojechać w sezonie przez korki - najlepiej mieć helikopter, a niby znajoma sprzątająca - mieszkająca w okolicy - odmawia pomocy bo jeszcze kawy nie piła...
Jeśli z kolei oddajesz mieszkanie w zarząd firmie specjalizującej się w tym to licz 30-35% ich prowizji. Plus - różnie bywa z ich wywiązywaniem się z umowy na sprzątanie/pranie - wielokrotnie już było brudno w łazience, syf w kuchni itp.
Z drugiej strony - w dobrym punkcie w Zakopanem masz zajęte przez 8-9, przy sprzyjającej pogodzie nawet 10 miesięcy w roku...