Jakiś czas mnie tu nie było, a i wpadłem na moment. Powiem szczerze, że dawno sie już tak nie umęczyłem czytając czyjeś mądrości. Pierwszą reakcją jaka mnie naszła w połowie tego wywodu, było przytoczenie mądrych słów Wujka Staszka - Mistrza Ciętej Riposty.... ale po chwili stwierdziłem, że nie powinienem.
Jak widzę, można wykazać niekompatybilność z lewarkiem Forestera, mając 175cm wzrostu i cirka 70 kg wagi. No cóż rozmiary faktycznie dalekie od przeciętnych i producenci aut raczej traktują tą grupę odbiorców "z buta".
Konkludując, to ja może tak bardziej bezpośrednio...
Ośle jeden - źle siedzisz i żadne tutaj mądrowanie się nt. Twojego doświadczenia nie przyniosą zrozumienia. Głowę sobie pospawaj, a nie lewarek. Wyobraź sobie, że ja przy wzroście 190cm i wadze 130kg mieściłem sie w takim Forku bez problemu i nigdy nie przeszkadzały mi plastiki pod kierownicą, a ostatnim o co sie martwiłem to to że uderzę głową w dach podczas kolizji? Wiesz czemu? Bo poprzestawiałem fotel tak aby do tego nie dopuścić.
Śmiem twierdzić, że jesteś dupa, a nie kierowca i za przeproszeniem wzbudziłbyś co najwyżej litość i pożałowanie, gdybyśmy musieli na to patrzeć, a jak słyszę o kategoryzacji umiejętności kierowców ze wzgledu na ilość pokonanych kilometrów, to znowu zaczynam podświadomie wzywać imię Wujka Staszka na daremne.
.....aaaa zapomniałbym - tekst "...Ja mam pewnie talent, ale nie korzystam z Niego..." - mstrzostwo
Nie staraj się mi nic tłumaczyć, nie interesuje mnie to. Jeśli poczułeś się wzburzony lub gdzieś dotknięty, no cóż.... bywa