Jest okno jakieś 4 x 4 cm w korpusie silnika, patrząc z góry na silnik . Zaślepione czarnym plastykiem .
To okno służy do rozłączenia silnika ze skrzynią biegów . Pokręcając wałem można odkręcić śrubę M 8 a jest ich tylko cztery na średnicy fi 300 mm. Patrzcie jak szybko spada siła na takim ramieniu , a przecież tam siedzi potężna moc
230 KM = około 170 kW
Należy nałożyć klucz 12 na jedną z tych śrub , a drugą ręką pokręcić długą przedłużką czyli rurą zamocowaną na śrubie( chyba klucz 22) , która trzyma rozwarstwione koło pasowe . Śruba jest prawa , więc należy odkręcać w lewo.
Dlaczego ta guma rozwarstwia się - być może nie wytrzymuje temperatury i mocy silnika .
Uważam silnik, jeśli chodzi o osprzęt za porażkę . Przerost formy nad treścią .
Jakiś zidiociały Japończyk wszystkie rurki rureczki i druciki przewodziki schował pod kolektor ssący powietrze .
Wydał na niego pół huty aluminium tylko po to by ładnie zakryć silnik .
Gdyby choć raz musiał zmontować silnik a potem zdemontować , to w życiu by czegoś takiego nie skonstruował .
Powiem szczerze chciałbym jeździć samochodem formuły jeden , gdzie wszystko jest na wierzchu i łatwo w ciągu kilku sekund demontuje się .
Jedyną zaletą SVXa jest to, że wszystkie śruby są ze stali nierdzewnej i odkręca się je bez walki wręcz "dwoma palcami".