He he - miałem w klasie gimnazjalnej paru "kozaków", którzy kreatynę żarli na każdej przerwie, w ilościach hurtowych. Efekty, owszem, były (wszystkie Królowe Solariów nie wytrzymywały z wrażenia ), ale chciałbym zobaczyć ich za 15 lat...
oj chyba nie tylko kreatynę ci koledzy stosowali