Skocz do zawartości

paveu27

Użytkownik
  • Postów

    75
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez paveu27

  1. Witam, mieszkam w Gdyni, auto Forek '99 S-turbo. Kable, maty wygluszajace, wzmacniacz, jednostka sterujaca, glosniki itp wszystko kupione, tylko czasu brak na zabawe w montaz. Znajdzie sie ktos chetny i doswiadczony w okolicy, kto to zrobi za rozsadne pieniadze ? Dokladniejsze info ponizej. Pozdrawiam, Pawel. Zlecę montaz car audio w starszym modelu Subaru Forester z 1999r. Mam zakupione glosniki (bas+gwizdek) ze zwrotnica na przod Sinuslive SL165W z gwizdkami Neo28, dystanse z mdf (otwory nie do konca pasuja do fabrycznych) kabel glosnikowy, jednostke sterujaca JVC KD-SHX851, maty wygluszajace mam kupione Boll polimerowe gladkie, 2 wzmacniacze do wyboru. Byc moze opcja z wzmacniaczem pod siedzeniem, ew. wyprowadzenie kabla do bagaznika do ew. podlaczenia subwoofera w przyszlosci - do przedyskutowania. Usluga powinna obejmowac - montaz glosnikow z wygluszeniem drzwi, jednostki sterujacej, ew. rowniez wzmacniacza. Generalnie mialem zamiar zrobic to samemu podczas urlopu, lecz jesli cena bedzie atrakcyjna - zlece komus kto robi to na codzien i zrobi to szybciej i lepiej.
  2. Pompa wody "Japan Line" jest ok, czy unikac ?
  3. Witam, moj niezawodny staruszek zasluzyl sobie na wymiane rozrzadu i pare innych rzeczy, wiec pytanie w sam raz na czasy kryzysu, ktorym strasza media - czym sie rozni oryginalny zestaw od skladanki z paskiem mitsuboshi, dayco, gates, rolkami ntn, koyo, nsk itp. marek ? Czy ktos ma rozeznanie jakiej "chinszczyzny" trzeba absolutnie unikac ? Wiekszosc nazw to 3 literowe skroty, wszystkie oczywiscie "oryginalne japonskie" itp. jaaasne... Pozdrawiam, Pawel.
  4. Jeszcze tak gwoli scislosci i mozliwosci dobrania wlasciwych czesci: Subaru Forester 2.0 S-turbo z 1999r, VIN JF1SF5LP5XG039226
  5. Witam, jak w temacie, czeka mnie przeglad i regulacja plytek zaworowych, autko jak na razie rewelacyjnie sobie radzi na gazie, przy okazji bym pare rzeczy tez wymienil. Jesli cos wymienilem bez sensu, dajcie znac Generalne pytanie to gdzie najtaniej to wszystko mozna zamowic ? Duze uszczelki pokryw zaworowych 2szt. Kpl. uszczelek pod sruby na pokrywach zaworowych 16szt. Uszczelki pod swiece 4szt. Uszczelki separatora oleju na pokrywie zaworowej 2szt. Uszczelniacz walu korbowego tyl 1szt. Filtr powietrza Rozrzad komplet – pasek rozrzadu, rolka zebata, rolki prowadzace 2szt., mala rolka prowadzaca, napinacz paska rozrzadu. Pompa wody, uszczelka pompy wody Laczniki stabilizatora przod 2szt.
  6. spokojna glowa, mam doswiadczenie z kobietami - dobre i zle
  7. Nie zalamujcie Panowie 35 lat sie migalem, czas najwyzszy
  8. Witam, taki pomysl mi wpadl - moze ktos chce poratowac forumowicza w potrzebie i zawiezc mloda pare ok. 20km z USC w Gdyni do imprezowni pod Gdynia ? Mialem uzyc mojego Forka, ale niestety pocalowal sie niechcacy na rondzie z Seatem i wyglada obecnie dosc niereprezentacyjnie. Glosno-pierdzaca Impreza, najlepiej klasyczny brzydal niebiesko-zloty, to by bylo to ! Stare karoce i limuzyny jakos mnie nie rajcuja, dajcie znac kto jest z okolicy i ma czas i ochote 3go wrzesnia, ok godz 15:30 Pozdrawiam, Pawel
  9. paveu27

    SUBARU DO ŚLUBU

    Witam, taki pomysl mi wpadl - moze ktos chce poratowac forumowicza w potrzebie i zawiezc ok 20km z USC do imprezowni w Gdyni ? Mialem jechac swoim Forkiem ale niestety pocalowal sie niechcacy na rondzie z Seatem i wyglada obecnie niereprezentacyjnie. Glosno-pierdzaca Impreza, najlepiej klasyczny brzydal niebiesko-zloty, to by bylo to ! Stare karoce i limuzyny mnie nie rajcuja, dajcie znac kto jest z okolicy i ma czas i ochote 3go wrzesnia Pozdrawiam, Pawel tel. 605 891 633
  10. Witam, taki pomysl mi wpadl - moze ktos chce poratowac forumowicza w potrzebie i zawiezc ok 20km z USC do imprezowni w Gdyni, oczywiscie nie za darmo ? Mialem jechac swoim Forkiem ale niestety pocalowal sie niechcacy na rondzie z Seatem i wyglada obecnie niereprezentacyjnie. Glosno-pierdzaca Impreza, najlepiej klasyczny brzydal niebiesko-zloty, to by bylo to ! Stare karoce i limuzyny mnie nie rajcuja, dajcie znac kto jest z okolicy i ma czas i ochote 3go wrzesnia Pozdrawiam, Pawel tel. 605 891 633
  11. tez tak myslalem, pewnie latwiej pieprznac mlotem... nie wiem czy cos okazji mozna zgiac/rozwalic....
  12. Witam, jak w temacie. Mlotkowy, poniewaz operacja jest prosta - wymiana tarcz i klockow. Juz slysze metaliczne zgrzyty z tylu przy hamowaniu. Tarcze mam, klocki mam, potrzebuje kogos kto mi to wymieni... Jedyny warunek to elementarna etyka pracy, tzn. przesmaruje co trzeba itp., juz sie wybieralem do najblizszego ale zobaczylem jak wali mlotem w stare tarcze innego auta, az rdzawa chmura sie unosi, nie wiem czy to normalne bo moze zapieczone itp, ale sie wystraszylem i czekam na info od Was
  13. Trzeba było na równie wysokim poziomie im odpowiedzieć: "przedtem stało ... tyłem do przodu, a teraz przodem do tyłu" Psze Pana...obejrzalem dokladnie wszystkie pozostale auta w calej okolicy. Stwierdzilem, ze sa to niemoje auta, porownujac ich wyglad do zdjec przedstawiajacych mnie z moim autem na wakacjach. Nastepnie stwiedzilem, ze wszystkie niemoje auta stoja na swoich miejscach parkingowych, co wskazuje na to, ze nie zostaly odholowane. Droga eliminacji doszedlem do wniosku, ze jedyne auto, ktore nie stoi w okolicy i nie jest niemoje - jest moim autem, ktore zostalo odholowane. Psze bardzo - oto ja z moim autem nad morzem, oto ja z moim autem (psze spojrzec - jest to identyczne auto, jak to nad morzem) w gorach....nie psze Pana, zdjecia na myjni nie mamy niestety.....aaa nie prosze jest jedno, tak to byl dzien po zakupie -- 20 kwi 2011, o 16:51 -- Wrak (art. 50a.) Art. 50a. Pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub Policję na koszt właściciela lub posiadacza. Usunięcie pojazdu o cechach wskazujących na jego długotrwałe nie użytkowanie (np. brak tablic rejestracyjnych, zdemontowane podzespoły, widoczne uszkodzenia niebezpieczne dla osób trzecich) może zlecić Policja i Straż Miejska. Strażnicy miejscy w pierwszej kolejności starają się dotrzeć do użytkownika lub właściciela i doprowadzić do usunięcia pojazdu na jego koszt. Strażnicy w sposób widoczny dla właściciela lub posiadacza pojazdu oklejają samochód informacją o czynnościach, które będą realizować. Równocześnie trwa procedura ustalenia właściciela w zbiorze danych CEPIK i CEL. Właściciel otrzymuje pocztą wezwanie do stawiennictwa. Strażnicy mogą odstąpić od ustalania właściciela i uruchomić procedurę usunięcia pojazdu w trybie art. 50a PoRD (Prawo o ruchu drogowym) w przypadku, gdy pojazd stwarza realne zagrożenie, np. istnieje możliwość wejścia do pojazdu osób trzecich, auto ma niezabezpieczony dostęp do zbiornika paliwa, wystające ostre krawędzie, potłuczone szyby itp. Pojazd uznany za porzucony z zamiarem wyzbycia, usuwany jest na koszt właściciela na parking strzeżony. Po sześciu miesiącach postoju na parkingu, gdy właściciel nie chce go odebrać, na mocy ustawy pojazd przechodzi na własność miasta, a następnie zostaje poddany recyklingowi. W przypadku pojazdu uznanego za porzucony na terenach nie należących do miasta, usunięcie odbywa się w zakresie władania zarządzającego terenem. Odnosnie czesci wytluszczonej - WTF ? Starali sie dotrzec do mnie jak jasna cholera....no ale to przekopiowalem ze strony SM w Warszawie, moze tam inne sa zwyczaje.
  14. Kurcze co tu pokazywac - wszystko w oryginale, lakier szaro-srebrno-szampanski, brudny jak prosiak (przypomnialy mi sie naklejki ktore widze na niektorych Subarakach-cos w tym moze jest, myjecie swoje? -- 20 kwi 2011, o 12:19 -- Jedno z pytan, ktore zadali mi na Strazy Miejskiej, wczoraj poznym wieczorem: "A jak Pan poznal, ze to wlasnie Panskie auto zostalo odholowane?" Zbaranialem... :shock:
  15. To jest chyba moj problem - nie nalezy przywiazywac sie do przedmiotow martwych.... Kolejna mysl: czlek nie docenia tego co ma, dopoki tego nie straci. Olewalem konczace sie klocki, wycieraczki rozmazujace, a nie wycierajace itp. itd, nawet go nie mylem, cala pieprzona zime go nie umylem ani razu. Jezdze nim moze raz w tygodniu po zakupy do lidla i raz na 2 tyg do Rodziny ok. 130km od Gdyni i to wsio. Teraz kiedy znow jest u mnie, odebrany z tego brudnego parkingu (gdyby plan miasta porownac do anatomii czlowieka - byla by to dziura w dupie), sposrod dziesiatek porzuconych i niechcianych wrakow samochodow ludzi, ktorzy wykrecili blachy, zbili numery i pojechali za granice szukac lepszego zycia - mowie Wam: zabieram Forka do najlepszego warsztatu i wymieniam co trzeba + rzeczy "na wszelki wypadek", wczesniej wrzucam 2 kilo pieciozlotowek na myjni bezdotykowej i zmywam wszystko - lapy panow holownikow, olej z opon i caly ten syf ostatnich 6sciu dni. Tak ludzie - dopiero po 4 dniach zauwazylem ze auto zniknelo, do tego doszlo w naszym zwiazku
  16. Dziekuje Mistral za oferte pomocy - naprawde doceniam. Ostatni update: Forek odebrany, oprocz opon jednej osi ubabrancych olejem wyglada ze wszystko z nim ok mechanicznie. Pomuki, wnioski, nauki dla potomnych na przyszlosc beda pozniej, a teraz Panie i Panowie pozwolicie, ze naleje sobie czegos mocniejszego i podziekuje Bozi za pomyslne (jak na dzis) zakonczenie mojej historii. Totalne koszty jak na razie 319zl za holowanie i parking + kilka kolejnych wlosow wypadlo, kilka kolejnych osiwialo Reakcja byla moze i paniczna, zalozylem kilka watkow, zamordowalem kilku wyimaginowanych pracownikow strazy i firmy holujacej w myslach, ale zapytaj siebie sam szanowny forumowiczu/-ko - wychodzisz z domu/wracasz z pracy/idziesz w miejsce gdzie zawsze stoi Twoje autko, a autka na nim nie ma - niektorzy ograniczaja sie do lakonicznego watku o skradzionym aucie, ja po prostu spanikowalem... W Stanach popularne bardzo sa naklejki na zderzaki "WWJD" , czyli "what would Jesus do" - moje reakcje i plany po tym zdarzeniu z Jezusem i jego naukami mialy bardzo niewiele wspolnego, tyle Wam powiem.... Obiecuje cos wyskrobac, zeby byly instrukcje na wypadek (odpukac), gdyby Wam tez odholowali autko...na dzis - dzieki i dobranoc, obiecalem tez sobie udzielic sie czasem na forum tak po prostu, nie tylko gdy dzieje sie Forkowi straszna krzywda :roll:
  17. Jesli panowie holownikowie umyli cichcem opony, a z autem jest wszystko ok - bedzie slaby material. Choc w sumie samo miejsce gdzie skladuja takie porwane w bialy dzien autka jest bardzo fotogeniczne. Z ukrytej kamery na sciezce dzwiekowej beda same piski maskujace lacine, psa tez koniecznie musza sfilmowac. Moze zadzwonie do nich tak z ciekawosci, moze nie maja akurat co robic i sa w trojmiescie, juz widze tego peta wypadajacego z rozdziawionej geby i nerwowy telefon do wlasciciela placu....
  18. Wiecej potem, byc moze dzis jade po autko byc moze jutro. Zaplace pokornie holownikom, wracam z kwitkiem na straz miejska i prosze ich zeby pojechali ze mna po odbior auta z parkingu, jako ze podejrzewam uszkodzenie na skutek niewlasciwego odholowania. Tu nie wiem czy sie zgodza, ale wracam juz z aparatem i robie zdjecia kol zalanych starym olejem, opony do dupy wg Pana z ASO. Dodatkowo musze sprawdzic czy w tamtym miejscu nie bylo znaku z ostrzezeniem o mozliwosci odholowania, jesli nie - powinni byli zalozyc tylko blokade kola, nie jestem pewien. Rzeczoznawcy generalnie, PZMot i sadowi, moga opisac stan auta zastany, czyli opisza - opony usyfione olejem, przejada sie ze mna, opisza jak sie zachowuje auto, po wiecej trzeba do mechanika a to juz koszty od 1000 w gore. Generalnie moga zawrzec stwierdzenia w stylu "uszkodzenie powstale PRZYPUSZCZALNIE na skutek niewlasciwego holowania", czyli nic nie zrobie. Pan holownik odpowie - "Panie, jaki byl, taki zabralim - co mie to panie obchodzi jezdzisz pan z rozpieprzona skrzynia i dyframi pewnie od lat a my mamy panu to naprawiac ? " W takiej sytuacji opinia rzeczoznawcy jest o kant dupy, powiedzieli ze musieliby byc przy zaladunku auta, a najlepiej przed i po - absurd i kolo sie zamyka. Dzwonilem tez do ASO i warsztatow znajacych subaru - w najgorszym wypadku mogl trzasnac mechanizm parkowania w automacie, choc podobno jest solidny, sam automat - to jesli kola stawialy b. duzy opor nie slizgnely sie na asfalcie i przemielily automat, Dyfry, wiskoza - to jesli jedna os byla zblokowana, druga toczyla sie po szosie, tez szansa ze przezyly bo tylko pare m przy wciaganiu na lawete, no i opony. Najlepszy scenariusz - automat wytrzymal na blokadzie P, kola tylnej osi przeszorowaly ew przekrecily sie troche po asfalcie co wzial na siebie naped, w koncu w realnych warunkach tez zdarzaja sie poslizgi gdy jedna os tylko traci przyczepnosc. Tego scenariusza sie bede trzymal, nie chce zeby przez jakiegos barana ze stara laweta ucierpialo moje zycie osobiste i zawodowe, poza tym to tylko samochod, prawda ? :roll: Mniejsza z tym, ze szukalem go ponad rok w ogloszeniach i zjezdzilem cala polske....niewazne ze jest mega zadbany i chce nim jezdzic do konca zycia, choc wyglada jak skrzyzowanie kiosku ruchu z lodowka amica. Obiecuje porzadny przeglad i w koncu porzadne mycie choc mi pasowal brudny, niech tylko bedzie zdrowy... Dzis stwierdzam, ze nielegalnosc posiadania broni w polsce, to genialny i bardzo przemyslany pomysl goscia, ktory zna nasza narodowa nature - zerknijcie chocby na pierwsze z brzegu forum na onecie - ZAWSZE konczy sie bluzgami i pluciem na siebie. Zakaz broni jest ok, choc moze ludzie by sie bardziej szanowali nawzajem, gdybys wiedzieli ze np. sasiad z dolu ma dwururke, a sasiadka uzi. :wink: sie rozpisalem, moze nie bedzie wiecej potem. -- 19 kwi 2011, o 15:57 -- Tu koledze bede winien cos wiecej niz pomuka - dzieki wielkie za dobre serce i chec niesienia pomocy
  19. Powiazane z tematem, ku przestrodze, tylko dla ludzi o mocnych nerwach! http://www.kurierbytowski.com.pl/portal ... &Itemid=73 Pozniej opisze moje dzisiejsze konwersacje z rzeczoznawcami - zarowno PZMot jak i sadowymi, nt. jak mogliby mi pomoc przy odbiorze auta od polskich redneckow lawetowych.
  20. Wklejam z innego watku, zalozylem zduplikowany obecnie zablokowany: Tak jak zacier, pisze nie zdradzaj wszystkiego,poproś o raport z przeprowadzonego załadunku,że ni bi chodzi ci oto jak auto było zaparkowane,jak je załadowano,czy zawadzało w ruchu,jakiego sprzętu użyto i takie tam.Niech koleś ma wrażenie że masz pretensje do straży miejskiej i że czujesz się przez nich pokrzywdzony.A potem zesraj mu się na twarz w sądzie Ze straży tez weź raport (kopie) zlecenia odholowania i poproś o wykaz firm które zajmują się tą robotą na ich zlecenie,następnie sprawdź dyskretnie czy któraś firma ma warunki do odholowywania takich aut jak twoje i wykorzystaj to potem w sądzie jako opinie "eksperta".Swoja droga twoim błędem było pozostawienie auta bez tablic,dla czytających pozostaw choćby odręczną tablicę za szybą,a autu raczej nic się moim zdaniem nie stało trzeba by było naprawdę mocnych i hamskich szarpnięć żeby coś uszkodźić a lawetowe wciągarki są bardzo powolne i zawieszenie powinno się poddawać,ale to tylko moje zdanie,pozdro. Powiem tylko tyle, ze wlasciciel placu nie brzmial przez telefon, jak osoba skora lub zdolna do pisania raportow z przebiegu pracy swoich podwladnych....
  21. O tym to nie wiem, nie mialem wielu okazji z nimi wspolpracowac. Cwoki sa wszedzie, sam sie czuje teraz jak taki cwok Odpadlo przynajmniej wyrzucanie sobie dlaczego nie zostawilem za oknem kartki z nr rejestracyjnym, nr komorki itp. Czytalem, ze taki numer rejestracyjny na kartce papieru kwalifikuje sie pod podrabianie oficjalnego dokumentu - wyobrazacie sobie ? Jeszcze mogli mnie o falszerstwo oskarzyc, to bylby szczyt wszystkiego - taka wisienka tyle, ze nie na torcie, a na kupie gowna... -- 18 kwi 2011, o 21:25 -- powiem "im" to znaczy komu ?
  22. Niestety tu dalem ciala - przyznaje :roll: Nalepka byla jeszcze poprzedniego wlasciciela, po prostu odkladalem jej profesjonalne zdrapanie miesiacami (samemu to zrobic - zapomnijcie), a swoja naklejke wozilem w schowku, nawet policja sie nie dopieprzyla gdy pokazalem im przy okazji kontroli moja nienaklejona, wiec jakos nie mialem motywacji do skrobania starej Tak czy inaczej, nie liczylbym na straz miejska fatygujaca sie sprawdzaniem na policji (oni sami nie moga - gadalem juz z nimi o tym), kto jest wlascicielem auta o takich to a takich numerach, jaki jest jego adres/nr telefonu w celu uprzejmego poinformowania o zaistnialym ryzyku odholowania pojazdu. Juz sobie wyobrazam ten troskliwy, acz profesjonalny telefon ze strazy miejskiej - nie w tym czasie i nie w tym kraju Panie i Panowie. :? Dla nich to dylemat typu: kroimy goscia na 300zl za holowanie, potem kroimy mandat za pozostawienie auta bez tablic, czy moze jednak nie? Moze jednak poszukajmy z kolegami z policji, czyje to auto jest i zadzwonmy do wlasciciela z info co mu grozi wg prawa jesli szybciutko nie zalozy tablic z powrotem, w koncu po to przeciez jestesmy "to serve and protect" W sumie to facet ktory siedzi u nich na telefonie (taki strazomiejski uprzejmy customer service) powiedzial, ze "ja bym probowal sie skontaktowac z wlascicielem, ale to ja - nie wiem jak koledzy z patrolu" , powiedzial tez ze moga ustalic przy pomocy policji wlasciciela po nr vin czy nadwozia - wiecie taka tabliczka w dolnej czesci szyby - nie uwierzylem w jedno jego slowo. Patrol zauwazyl, zadzwonili do swoich przelozonych, szybka pilka, telefon po lawete - tak najszybciej sie ustali kto jest wlascicielem, przy okazji pare zl podreperuje budzet.... Dwa fronty sa - ew.kasa z sadu za uszkodzone podczas holowania auto lub/oraz klotnia na paragrafy, co jest ulica, a co jest parkingiem, z czego mozna im zabrac auto, a z czego nie. -- 18 kwi 2011, o 15:25 -- Tak pamietam, cenna uwaga tez zeby sie nie zdradzac z zamiarami trzymac asy w rekawie az do "sadnego dnia". Porozdaje pomuki po zakonczeniu sprawy - naprawde doceniam wszelkie porady, dzieki wielkie jeszcze raz. Niestety swoje wkurwienie na uwalane olejem opony zdradzilem przy cieciu na placu w weekend. Ciec znal zaskakujaco duzo szczegolow odnosnie mojego Forka, kiedy przywiezli, ile juz im wisze kasy itp. Mysle ze umyja opony zanim przyjade po auto, choc w sumie nie posadzalbym ich o taka wyobraznie i przyczynowo-skutkowe kojarzenie faktow. To jest po prostu facet ktory ma ogrodzony kawal placu i stara lawete czy dwie na zadupiu - stawia na ilosc nie na jakosc. -- 18 kwi 2011, o 15:31 -- nie no sluchaj - pieprzony pech i tyle, w naszym kraju wymaga sie wiecej od przecietnych obywateli, trzeba byc ostroznym, na uprzejmosci urzedow i organow panstwowych nie ma co liczyc i tyle, ja nie bylem ostrozny, teraz bede placil. Nastawienie mam takie, ze wszystko z autem jest ok. Oczywiscie jesli okaze sie ze jest inaczej - nastepny watek bede zakladal z pierdla o ile maja tam wifi i pozwalaja na laptop w celi....
  23. nope - nie bylo obu tablic, do odebrania wtornika musisz okazac ta tablice ktora Ci zostala, wiec musialem ja zdjac, a jako ze auto jest zarejestrowane w innym miescie - pare dni stal bez obu tablic.
  24. Byl zaparkowany wzorcowo wrecz, nie wadzil nikomu, jednak niestety..czytajcie : Art. 50a. 1. Pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub Policję na koszt właściciela lub posiadacza. Teraz mozna sie sprzeczac, czy miejski placyk parkingowy to tez czesc drogi, czy nie, ale czy to ma sens w tym kraju....
  25. Pytanie brzmi: czy jest jakakolwiek szkoda? No wlasnie - jak stwiedzic szkode, bez odpalenia auta i przejechania chocby kilku metrow. Na oko to jedynie mozna sie przyczepic do opon oblanych starym olejem, bede musial porzadnie myjka cisnieniowa umyc, a i tak w rantach felg zostanie pewnie syf i zniszczy opone. Dzis dzwonie do rzeczoznawcow i sie spytam o ich opinie, choc pewnie beda nalegac absolutnie na swoja obecnosc przy odbiorze auta, w koncu to ich zarobek jest. -- 18 kwi 2011, o 11:48 -- Parking byl publiczny, juz poza strefa platnego parkowania, stal tam miesiacami i bylo ok. Zdjalem tablice i auto zniknelo. Zarzadca jest miasto, czyli pewnie tzw zarzad drog i zieleni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...