zatem dążymy do FTZ ... czyli jak zwykle
jak już ustaliliśmy fakty że lamerami jestesmy to własnie dzieki temu radośnie możemy rozdwajać włos i kombinować sobie co i jak, nawet jeśli nasze rozważania mają się nijak do tego co tam w okolicach RK i tego bałaganu naprawde się dzieje.
Niezależnie od estymy dla RK i dokonań postrzeganych mniej lub bardziej epokowo, po prostu trzymajmy kciuki za RK, jak trochę szczęścia jemu i nam dopisze to będziemy mieli jeszcze mnóstwo emocji, a mam nadzieję że i radości. Forza Rob, gdziekolwiek Ci poniesie pasja !