niewiele mniej abstrakcyjnie można było patrzec przez dlugie lata na perspektywe powrotu na grid.. w ogóle powrotu w to konkretne miejsce po wypadku.
poczekajmy i dajmy chlopakowi robic swoje. troche wiary jeszcze... niewiele bylo pewnikow poza tylko i wyłacznie RK determinacja, aby sadzic ze sie pewnikiem uda, czy też czekac na powrot. a jednak ów powrot wydrapał.
jaki Williams jest widac, ale jak juz zauwazono:
1. jezdzi i wrocil tam gdzie chcial i wiemy / wydaje nam sie, ze takie podjal decyzje gdzie to od niego zalezalo
2. robi to za czym najbardziej tesknil
dajmy chlopu czas i oby troche szczescia mu dopisalo, a jesli jest zadowolony, to dobry znak.
to nie jest facet ktory wyglada na zadowolonego na pokaz.. raczej.
jasne ze fajnie jakby jedzil u czerwonych, ale to bylo i i na razie na pewno nie jest.
Ale byc moze dla RK bycie znow w miejscu gdzie jest, przyszedlszy strudzenie z miejsca gdzie byl, jest wystarczajace by pomimo kiepskiej formy Williamsa nie plakac w rekaw.
RK i tak bedzie drapał dalej.
czasu i szczęścia, bedzie dobrze.