Auto zgłoszone do serwisu z nierównymi obrotami silnika, brakiem mocy oraz informacją filtr cząsteczek stałych. Serwis przyjmuje do naprawy po czym informuje iz przebieg jest 14750km a na 15000km trzeba zrobić przegląd serwisowy. pan przyjmujący nie poinformował mnie iż będzie wymieniany olej, filtry i że za przegląd 500 zł netto. Łącznie zapłaciłam 1260 zł. Wypadałoby poinformować o kosztach. Pomijając ten fakt, auto wyjechało z serwisu nie sprawne z braku części. W czternastym dniu oczekiwania zostałam poinformowana telefonicznie że hurra jest część mogę przyjechać tym niesprawnym autem. po oczekiwaniu trzech godzin dostaję auto. super błędów nie ma może będzie sprawne. I tu niespodzianka po przejechaniu 60 km auto znowu zaczyna dziwnie wibrować ale poinformowano mnie że tak może jeszcze dzisiaj być a nawet śmierdzieć. Po tygodniu nie użytkowania auta uwaga auto zgasło po odpaleniu. Zdziwienie no ale mróz tydzień stało, to ok może coś go boli. Po przejechaniu 100 km nie może podjechać pod zniesienie , brak mocy pali od 15 do 20 litrów benzyny. Dzwonię do serwisu, umawia mnie na za 1,5 tygodnia. Dzisiaj odpalam auto wchodzi na obroty od 2000 do 35000 , obroty falują i u3waga pojawia sie filtr cząsteczek stałych , auto się trzęsie jak na rajdzie po dziurach. Jestem załamana. 01.04.2021 minie rok jak mam nowe auto. Jakieś rozwiązanie ?