Skocz do zawartości

KubaB

Użytkownik
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KubaB

  1. Dokładnie!!! Mi jest po prostu przykro.
  2. Ankieta jest mocno tendencyjna, bo przecież Mamusia nie lubi drobiu...
  3. Tragiczna może nie, ale czemu musi przejechać prawie obok żeby dotarło do mnie że to Tribeka jechała. Poprzednią jak tylko pojawiała się w zasięgu wzroku było można rozpoznać. Marudzisz. Jak nowa Impreza przejeżdża, to jestem w stanie ją zidentyfikować z baaaaaaaardzo daleka, ale to nie znaczy, że jest ładna . Tribeca w starej budzie mi się nie podobała, ta jest dla mnie bardziej elegancka.
  4. Dzięki za instrukcje! Z tego wynika, że sprzęgła nie katuję . Jest szansa, że posłuży.
  5. Przeczytałem powyższy wątek i zastanawia mnie jedna kwestia: jak się powinno obsługiwać sprzęgło w Foresterze? Czym się różni obsługa takiego sprzęgła od obsługi sprzęgła samochodu z mniejszą mocą i napędem na jedną oś? Mógłby ktoś taką instrukcję obsługi sprzęgła napisać? Byłbym bardzo wdzięczny, bo nie wiem, czy katuję swoje sprzęgło, czy nie katuję...
  6. Przez wioski cięła 250 a poza ca. 300 ...... :roll: :roll: :roll: hehehe, też mam takie właśnie podejrzenia ...
  7. Mojej do tej pory bardziej podoba się RAV4. Ale temat się skończył po jeździe próbnej... Właściwości jezdne RAV-ki, szczególnie na nierównym, to największe moje rozczarowanie z jazd próbnych. Moja połowa podziela opinię . Swoją drogą wróciła z wyjazdu i przez pół dnia mi opowiadała jak to świetnie się Forester prowadzi i że siedziała na ogonie swojego szefa szefów (jedna z firm konsultingowych wielkiej czwórki), który nie mógł jej odskoczyć na krętych mazurskich drogach. Szef jeździ BMW siódemką, średnia prędkość przemieszczenia mojej połowy to 170 km/h - bez komentarza :shock: . W nagrodę od szefa szefów dostała przy 300 pracownikach flaszkę winę . Tak, więc Forester się sprawdził.
  8. No to ogólnie mnie pocieszyliście, że mój problem nie jest jakimś ewenementem. Dwie Imprezy nawet się trafiają w rodzinie -> patrz post: Skolo Budujące! Niezupelnie. Moja zona uparcie odmawia poprowadzenia Forka, wiec takiego problemu nie mam, ale za to ostatnio mi czesto wypomina, ze za ta cene bysmy mieli dwa normalne auta i jeszcze na paliwo do obydwu by starczylo. Jak w końcu zacznie prowadzić to pewnie zmieni zdanie :grin: . Ciężko mi tutaj coś Tobie doradzić, bo jak się do niego przekona, to Ci go zabierze, a jak się nie przekona to będzie marudzić, że dużo pali i w ogóle drogie (choć cena Forestera jest całkiem OK, szczególnie wersje specjalne z 2007 roku - można porównać z dowolnym kompaktem [Focus, Golf, Civic], dorzucić w opcjach do nich silnik ok. 160 KM, skórę, ksenony, szyberdach, automatyczną klimę i nagle wychodzi podobnie co Forester). Tak więc albo chcesz mieć Forka i marudzącą żonę, albo niemarudzącą żonę i brak Forka... Decyzja zależy do Ciebie
  9. Właśnie dzisiaj moja żona pojechała na delegację i po raz pierwszy zrobiła Foresterem trochę dłuższą trasę. No i niestety... Wyjaśniła mi przez telefon, gdy dojechała na miejsce, że nigdy dotąd nie prowadziła tak świetnie jeżdżącego samochodu i żebym zaczął szukać dla siebie jakiegoś innego samochodu, bo ona rekwiruje Forestera. No i się najeździłem Foresterem - całe 3 miesiące. No więc się zastanawiam nad kolejnym Foresterem, choć to może być cokolwiek dziwne, aby posiadać dwa takie same samochody. Może przynajmniej poczekam na model 2009 z dieslem i w nowej budzie - przynajmniej będą jakieś różnice (mam tylko nadzieję, że z nowego Forestera nie zrobią wizualnie tego co z nową Imprezą). A może Legacy... Choć jak przeczytałem doświadczenia Fida z przesiadki na Forestera, to wolę jednak Forestera (ale jazda próbna oczywiście nie zaszkodzi ). Czy też macie takie problemy rodzinne? I jak sobie z nimi radzicie?
  10. Fido również gratuluję!!! A co do opinii dot. gadżetów to uważam, że akurat warto: - skóra: siki da się wytrzeć, bardzo praktyczna opcja, - dzięki ksenonom widać więcej, a tego więcej to nigdy za mało (moja składnia logiczna wyszła cokolwiek pokręcona...) - szyberdach bardzo fajny gadżet (najfajniejszy dla mnie): jasno w pochmurne dni, można światła podejrzeć, jak się za blisko podjedzie itp. - kierównica skórzana może jest Ok, ale akurat ten gadżet najtrudniej mi docenić. Pozdrawiam i jeszcze raz gratulacje dla Fida!
  11. Chyba następuje Mcdonaldyzacja marki Subaru... : http://www.autokrata.pl/lod/2530/subaru ... _na_przod/ Niedługo rankingi sprzedaży w Polsce będą następujące: Skoda Subaru Toyota Fiat [kolejność dowolna] Impreza idzie stylistycznie w kierunku Lanosa, a Justy (co prawda praktycznie nie oferowany w Polsce) będzie ośką... Szkoda pewnej legendy, ale jak widać aby przetrwać na rynku tak musi być. [edit] sorry za zdublowanie tematu i dzięki za przeniesienie w odpowiednie miejsce. W tym kontekście faktycznie ameryki nie odkryłem...
  12. Pierwsze wrażenia z jazdy nową imprezą: http://auto.gazeta.pl/auto/1,48316,4485274.html Myślałem, że podobieństwo do Lanosa jest trochę na wyrost, ale jak widać innym też się tak kojarzy...
  13. Cycka nie ma, regulacja wycieraczek jest czterostopniowa działanie: przerywane, wolne, szybkie lub wycieraczki nie działają (mogę się zgodzić, że jest trzystopniowa, gdy nie liczymy poziomu: wycieraczki nie działają - wyjaśnienie dla ortodoksów językowo-matematycznych ). Tylko cztero/trzystopniową regulację miałem też w dwóch poprzednich samochodach (P206 i Ford Focus), za to w Hyundaiu Pony z 1990 r. (mój pierwszy samochód) miałem cycka i regulacja była full wypas . Tak, więc jak chcesz mieć więcej stopni działania wycieraczek to polecam Hyundaia .
  14. Mi tam BMW się podoba. Mam zresztą jeden pojazd tej marki - motocykl. Według mnie wizerunek tej marki się obecnie zmienia - jest coraz lepiej postrzegana, szczególnie nowe BM-ki. Tak, więc może kiedyś bym sobie jakąs młodą BM-kę sprawił... W sumie raz się żyje .
  15. Pisałem, że tak się skończy GRATULACJE!!!
  16. A dziękuję . Proszę również pozdrowić Małżonkę
  17. Poniżej w wersji poetyckiej moje spojrzenie na powyższy wątek oparte na własnym doświadczeniu... ------------------- Problem tutaj jest dość ważny Z jednej Foryś całkiem raźny Z drugiej Ałtbek trochę większy Choć zapewne nie zgrabniejszy. Foryś piękny jest i basta Fida rzekła tak Niewiasta A że budżet ona trzyma O Ałtbeku zapominaj Kup gadżetów sobie parę By ukoić próżne żale Może kratka Ci się przyda Większy Foryś się ciut wyda Lub ksenonki i skóreczka Zawsze miła jest lanseczka Lecz koloru nie wybierzesz Chyba, że się wnet rozwiedziesz...
  18. Będę pamiętać . A co do topicu to cóż trzeba będzie się rozejrzeć za oponami zimowymi do Forestera. Nie pomyślałem o hamowaniu... A moi znajomi również zapominający o hamowaniu mogą ulec przyspieszonej selekcji naturalnej.
  19. Mam teraz opony, z którymi sprzedaje się nowe Forestery. Generalnie są bardziej letnie, niż uniwersalne, czy zimowe.
  20. Żeby nie kontynuować off-topic-u to założyłem nowy topic: http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=112442 Moja opinia na temat nie zmieniania opon jest dość uproszczona (innymi słowy tak sobie palnąłem na podstawie zasłyszanych kwestii) i oparta na zachowaniach moich znajomych, którzy jeżdżą samochodami z AWD. Tak, więc zapraszam do tego topicu co powyżej, bo moderatory czujne są (przeważnie ).
  21. Jako, że w innym topicu zwrócono mi bardzo delikatnie uwagę z wrodzoną subtelnością autora, iż nie zmienianie opon w Foresterze na zimę może się nie okazać opcją nadmierne mądrą to chciałbym się dowiedzieć jak to z tym ostatecznie jest. Dotychczas jeździłem FWD, znajomi jeżdżą AWD i nie zmieniają opon na zimę, więc mi się też za bardzo nie chce (szczególnie jeździć 2 razy do roku do jakiegoś serwisu, aby przełożyli mi opony). Proszę o uzasadnienie ewentualnych odpowiedzi!
  22. Uważam, że już w tym wątku niektórzy szukają dziury w całym. Ja też tutaj dołożyłem pare swoich groszy, ale moje zastrzeżenia dotyczyły obsługi klienta, a dokładnie nieścisłości tego co przekazywał mi sprzedawca ze stanem faktycznym. I już ten temat wyjaśniliśmy sobie z p. Andrzejem i dla mnie jest OK. A co do gratisów to dostałem do swojego Forestera całkiem fajne gratisy i jestem z nich usatysfakcjonowany (o opony zimowe nie pytałem, bo na zimę nie będę zmieniać opon - napęd 4x4 po coś jest). W sprawię gratisów jestem za (każdy potrzebuje czegoś trochę innego do samochodu), ale nie jestem fanem drastycznego obniżania ceny. Powiem nawet więcej wkurzają mnie salony, gdzie podana cena jest 70 tys. zł za samochód, a sprzedawca potrafi zejść do 50 tys. zł. W takiej sytuacji ten samochód powinien kosztować 50 tys. zł i jeżeli ja zapłacę powyżej 50 tys. zł to znaczy, że tak naprawdę jestem frajer. Więc zamiast cieszyć się nowym samochodem czuję się frajerem... Co do kultowości marki... Ceny Subaru zrobiły się całkiem przyzwoite i znam już jedną firmę, gdzie Subaru jest samochodem flotowym (Prezes jeździ Legacy, a Członkowie Zarządu Foresterami) i na miejscu SIP-u przygotowałbym się do uruchamiani strategii powszechności tego samochodu i zdecydowanego zwiększenia skali sprzedaży (również w przypadku dealerów), a nie debatowałbym nad tym, czy Subaru jest dla wybranych i odpowiednio dorosłych, czy to kultowa marka, czy nie itp. Bo to bez sensu, Subaru jest marką jak każda inna. W Stanach w Kalifornii i Kolorado, gdzie mieszkałem, Subarów jest na pęczki. W Polsce pewnie też tak może być. Ja kupiłem Forestera bo dla mnie zajebiście jeździ po szosie i w terenie (w szczególności po szosie) i tylko tyle, ale i aż tyle. ps. Choć jak się przyglądam nowej Imprezie to faktycznie FHI chyba wybrało sobie strategię niszowości :razz:
  23. Odnośnie jazd próbnych to akurat nie miałem większych problemów. U pana Andrzeja Kopra p. Łukasz podstawił samochód dokładnie w takiej wersji jak chciałem. Nie było problemu, żeby prowadziła moja żona (ja już wcześniej prowadziłem Forestera, więc cel tej jazdy było przekonanie żony do Forestera). Sprzedawca spisał się w tym obszarze wzorcowo. Jeździliśmy też testowo w Toyocie (RAV4) i Suzuki (Grand Vitara) i zdecydowanie najlepiej w tym obszarze wypadło Subaru - chodzi o traktowanie klienta przy tych jazdach testowych. Może inni mają przeciwne doświadczenia, ale tutaj ja się zdecydowanie nie czepiam. Pozdrawiam, Kuba
  24. Nie mam uwag do tego, że zbyt dużo benzyny w baku, czy alarm w cenie, tylko do tego, że były pewne rozbieżności między tym co p. Łukasz twierdził i stanem faktycznym. Jak czytam moje podejrzenia dot. lampy ksenonowej/żarówki się potwierdziły (nie znam żarówki do ksenonów za 70 złotych). Tak, jak napisałem ogólnie nie są to sprawy pierwszorzędne i dla mnie kluczowe (niektóre zupełne drobiazgi, ale skrupulatnie je wymieniłem) ale miały miejsce i ich stopień nagromadzenia zaniepokoił mnie. Gdy wydaję ponad 100 tys. zł to oczekuję po prostu profesjonalizmu z drugiej strony, a tutaj w moim odczuciu tego zabrakło. No to jak na drugiego klienta to faktycznie nie było źle. Biorąc na to poprawkę to nawet było całkiem dobrze. Od strony traktowania klienta nie mam do p. Łukasza zastrzeżeń, bo zawsze był miły, jak się umówiłem to był na czas, więc tutaj bez zarzutu. Jeżeli podciągnął się od strony merytoryki to ma Pan całkiem dobrego sprzedawcę.
  25. To i ja się trochę poczepiam, bo mam parę przemyśleń w tym zakresie. Mam nadzieję, że mój post przyczyni się do poprawy jakości obsługi w ASO. Kupowałem teraz nowego Forestera o p. Andrzeja Kopra i prawdę mówiąc, pomimo tego, że ogólnie atmosfera miła itd. to zostałem zdecydowanie gorzej obsłużony, niż gdy kupowałem Forda Focusa (w przypadku Forda Focusa, obsługa może niepowalająca, ale żadnych wpadek nie było). W moim przypadku sytuacja wynikała z małych kompetencji sprzedawcy. Po kolei: 1) w samochodzie testowym, były zamontowane chlapacze, stwierdziłem, że to standard. Okazało się, że nie jest to standard tak, więc chlapaczy nie mam. Sam fakt posiadania chlapaczy jest dyskusyjny. W Focusie co zima zmieniałem z przodu, bo mi odpadały, więc jakoś nad ich brakiem bardzo nie boleję. No, ale fakt jest faktem, że zostałem wprowadzony w błąd, bo przy sprzedawcy poruszyłem ten wątek, stwierdzając, że do umowy ich nie wpisze, bo to standard. 2) sprzedawca stwierdził, że alarm do ubezpieczenia (jako drugie zabezpieczenie jest kod DNA) jest niekonieczny. Zadzwoniłem do ubezpieczyciela i okazało się, że bez dwóch elektronicznych zabezpieczeń nie znajdzie on taniego i przystępnego pakietu. Tak, więc dokładałem alarm - miło, że ASO dorzuciło alarm za free, no ale gdybym się nie zorientował to miałbym kłopot. 3) przyjechałem specjalnie do ASO, ponieważ po odebraniu samochodu zauważyłem, że nie działa mi prawe tylne światło przeciwmgielne - przyglądając się światłu stwierdziłem, że nie ma tam żarówki. Zadzwoniłem do sprzedawcy i zapytałem, czy tak ma być - dowiedziałem, że oczywiście, że nie i żebym przyjechał. Przyjechałem, no i oczywiście dowiedziałem się, że to norma - zmarnowany czas. 4) według sprzedawcy wymiana oleju to 100 złotych - pytałem, bo rekomendowana jest zmiana oleju po ok. 3 tys. km. W serwisie dowiedziałem się, że 310 złotych. Kolejna rozbieżność. 5) żarówka do ksenonów to według sprzedawcy 70 złotych (tyle co H7 do Focusa). Nie weryfikowałem jeszcze tej ceny, ale jestem ciekawy, czy faktycznie będzie to 70 złotych. 6) sprzedawca wydając mi samochód stwierdził, że benzyny wystarczy mi na najbliższą stację benzynową. Wsiadając do samochodu ze zdziwieniem zauważyłem, że nie świeci mi się rezerwa (w Focusie rezerwa się też nie świeciła, bo był komputer pokładowy). Pojechałem na stację i wlałem 45 litrów benzyny. Jak wynika z prostych wyliczeń miałem około 15 litrów, więc na co najmniej 100 km. by mi wystarczyło (mój to wolny ssak). Oczywiście miłe, że benzyny było więcej, ale znowu sprzedawca nie wiedział ile tej benzyny w baku jest. 7) odbierając samochód zauważyłem, że nie było haku (tzn. fizycznie hak nie był wsadzony do samochodu, bo to oddzielny element). Gdybym nie sprawdził to bym musiał wracać do serwisu. 8 ) według sprzedawcy nie mogę załączyć reduktora podczas jazdy. Czy to prawda? Nie jestem do końca przekonany, szczególnie jak poczytałem sobie topiki dotyczące korzystania z reduktora przy wyprzedzaniu. No ale może faktycznie podczas jazdy nie mogę załączyć reduktora. Nie wiem. 9) jechałem do ASO specjalnie po instrukcję do audio (miałem oddzielną instrukcję do radia w Focusie), od sprzedawcy dowiedziałem się, że jest specjalna instrukcja do audio. Lubię mieć porządek w papierach, bo nie po to kupuję nowy samochód, żeby od razu papierologia na wstępie była niekompletna. W serwisie okazało się, że nie ma takiej oddzielnej instrukcji do audio i dostałem wydruk ze skróconej instrukcji do Forestera ze strony internetowej. Sam mogłem sobie wydrukować tę instrukcję bez jeżdżenia do serwisu. I to by było tyle - jak na zakup jednego samochodu, to dla mnie dużo. Każdy z tych pojedynczych elementów nie jest problemem, ale w kontekście całościowym to problem jest. Uważam, że sprzedawca wymaga intensywnych szkoleń. Rozumiem, że chce sprzedać samochód, ale uważam, że jasne informowanie klienta, a nie wprowadzanie w błąd (nie wiem, czy świadome, czy nieświadome) należy do jego podstawowych obowiązków. Od Forestera i od sprzedaży on powinien być ekspertem, a nie ja. Poza tym przyjeżdżałem z żoną. Gdy znajomy kupował osławioną już na tym forum Skode Fabie za niecałe 50 tys. zł. to dostał w bagażniku bukiet kwiatów dla żony i butelkę szampana, żeby uczcić nowy samochód. Drobiazg totalny, ale jakie wrażenie!!! Uważam, że na takich drobiazgach buduje się renomę serwisu. Znajomy był zachwycony, żona również... Tak, więc oceniając kontakt z ASO Subaru muszę przyznać, że odstaje na minus w porównaniu do ASO innych marek, z którymi miałem doczynienia. Nie są to reprezentatywne badania, ale z drugiej strony serwis A.Kopra jest na tym forum stawiany za wzór. W związku z tym, jeżeli ma być tym wzorem, to nie powinien pozwalać na takie niedociągnięcia. A co do Stanów, to albo chcemy mieć wolny rynek, albo gospodarkę socjalistyczną. Jeżeli wolny rynek to tutaj klient dyktuje warunki i np. będąc w Stanach umawialiśmy się na jazdy testowe w niedziele i soboty, bo wtedy miałem czas. I nie było najmniejszego problemu. Konkurencja wymusza określone zachowania i zdecydowanie jestem za konkurencją - jest taniej i wygodniej dla klienta. Działa to w obie strony - gdy jest niedziela, to i ja muszę popracować, ale jak chcę zarobić to pracuję. A jak nie chcę zarobić to nie pracuję. Jest to bardzo proste i wybór jest. Nikt nikomu łaski tutaj nie robi. Wracając do serwisu A. Kopra to muszę powiedzieć, że największym plusem tego ASO jest to, że p. A. Koper reaguje na forum. I to jest ogromny plus. Stąd moje kontakty z tym ASO, a nie z Dawoj-em. Tak, więc w tym obszarze postawa godna naśladowania (i w efekcie przyciąga to klientów takich jak np. ja). Pozdrawiam, Jakub Brdulak - podpiszę się swoim imieniem i nazwiskiem, aby nie było, że anonimowo się czepiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...