Skocz do zawartości

RoadRunner

Użytkownik
  • Postów

    2088
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez RoadRunner

  1. Statystyk by powiedział, że lepszy brak opracowań niż nierzetelne opracowanie. A opracowanie bez podanej metodologi jest nic nie warte. http://www.reliabilityindex.com/what-is - tylko wymieniają co jest brane pod uwagę. Ale czy dzielą, mnożą, obliczają pochodną czy coś jeszcze innego to nie podają. Ale pal licho. Załóżmy, że ma to oparcie w rzeczywistości i VAG robi faktycznie bardzo parchowate silniki. http://www.reliabilityindex.com/manufacturer/Engine Jeśli tak to jakie silniki robi Subaru, które występuje po sąsiedzku ? Sama informacja prasowa jest rodem z Faktu: "German manufacturers amongst least reliable for engines bije po oczach. Tymczasem na 100 aut pi*oko 8 MG Roverów będzie miało "failure" ,2 Vauxhalle, 4 Audi, 2 BMW, 2 Volkswageny, czyli mamy 10 aut angielskich i 8 germańskich. W sumie tytuł prasowy jest ok, ale na zasadzie "a u was biją Murzynów".
  2. Wszystko interpretujesz na dogodny dla siebie sposób. Z jednej strony informacje o zmianach konstrukcyjnych w silniku 3.6, które mogą wskazywać na problemy, traktujesz jak mało przekonujące a z drugiej podajesz tabloidowe zestawienie najbardziej awaryjnych silników (sprawdź jak to zestawienie powstało). Czego oczekujesz ? Oficjalnej statystyki producenta z dokładnym opisem i dokumentacją co się stało i dlaczego ? Jeśli mamy na czymś opierać osądy w kwestii silników to informacje techniczne są jak najbardziej właściwym źródłem. Jest na tym forum kilka osób, które zjadły zęby na silnikach Subaru i warto śledzić co mają do przekazania.
  3. Do kwestii silników T(F)SI dochodzi jeszcze jedna kwestia: nagar na zworach. Chociaż coraz częściej mówi się, że to nie sprawa tego konkretnego typoszeregu silnika a bezpośredniego wtrysku benzyny a co za tym idzie braku efektu czyszczenia zaworów przez mieszankę. Po prostu silniki VAGa to największa grupa silników z bezpośrednim wtryskiem. O problemach tego typu wspomina się także w kontekście silnika BMW o oznaczeniu N53. Zobaczymy jak sprawa będzie wyglądać w silniku Subaru.
  4. Ja też lubiłem, świetnie bawiłem się czytając, ale gdy się pojawili skodziarscy talibowie typu nowicjusz, jako właściciel subaru poczułem się atakowany, indoktrynowany. Skończyła się jakakolwiek rzeczowa dyskusja i zaczęła się ofensywa prymitywnej skodziarskiej propagandy. Niektórym ten nastrój też się udzielił. Gdy czytam o "niezbyt udanym (wg. forum) 3.6 OBK, to czuję się jakbym ducha Goebbelsa zobaczył Bingo - wpasowałeś się w nurt: http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Godwina mógłbyś to rozwinąć http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/74016-silnik-36/ W szczególności: http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/31356-cos-wiecej-o-silniku-36-w-tribece/
  5. Jak dla mnie (czyli osoby szukającej auta) Skoda jest lepsza od Subaru. Jest tak tylko i wyłącznie dlatego, że nie stać mnie na nowe Subaru. Gdyby było inaczej to pobiegłbym jutro do salonu i zamówił FXT. Skody nowej też nie kupię - zakres moich poszukiwań to mocne kombi/SUV z rynku wtórnego do 80k PLN. Serwis auta nie powinien pochłaniać dużych kwot (duża kwota = kwota na pozimie wymiany panewek w 2.0XT, naprawy diesla Subaru, itp.). Wydaje mi się, że nie są to jakieś wyuzdane wymagania. Co mi oferuje Subaru ? Potencjalne "bomby": 2.5 turbo, diesla lub niezbyt udanego 3.6 OBK. Znalezienie 3.0 OBK/Legacy w dobrym stanie ociera o niemożliwość a dodatkowo mówimy o autach 6-7 letnich. Co mi oferuje Skoda ? 2.0 TFSI lub 170 konnego diesla, które mają plusy i minusy, ale są tańsze w utrzymaniu (biorąc pod uwagę koszt napraw) niż jednostki Subaru. Oczywiście chciałbym mieć Subarowe 4x4, nietuzinkowe auto i na gwarancji ale w chwili obecnej to poza moim zasięgiem. Nie chcę przechodzić drugi raz przez to co "zafundował" mi 2.0 XT. Tak więc na jakiś czas odpuszczam Subaru, dam szansę innym markom, być może i Skodzie. Nie będę ściemniał, że produkt z Mlada Boleslav to szczyt moich marzeń i wybór podyktowany tylko i wyłącznie parametrami. Jeśli silniki DIT okażą się trwalsze od poprzedników to chętnie za parę lat kupię jakąś używkę
  6. Nie krzywdź niewinnych ludzi swoją propagandą. Musisz uczciwie napisać, że panuje powszechna opinia, że silniczki TSI niezależnie od pojemności dożywają przeważnie do 150 tys km przebiegu, o ile wcześniej się nie rozsypią. Wszelkie tjunningi i "kreacje" wydatnie skracają życie tych i tak nietrwałych silniczków. Opinia może i panuje ale z rzeczywistością nie ma wiele wspólnego. W ciągu ostatnich dwóch tygodni odwiedziłem z 10 auto hausów i obejrzałem ze 200 aut, z czego 10-15 dosć dokładnie. Wybierałem takie miejsca gdzie były historie serwisowe do wglądu. Auta, które mnie interesowały to mocne kombiaki. Z T(F)SI, które widziałem to wiele ma przebieg ponad 200 kkm i w papierach brak wzmianek o poważniejszych naprawach. Wszystkie wymiany silników na jakie się natknąłem dotyczyły diesli (Mesio, BMW).
  7. Kup 2.5 turbo, które jest z 10 lat na rynku a też nie dojeździsz do 150 kkm. Co do klimy to "łopatoloiczne" Subaru nie mogło sobie poradzić z czujnikiem temp tak aby w "automatycznej" klimie nie trzeba było co chwilę przestawiać temp.
  8. Dla mnie już jest jasne - Octavii RS 4x4 nie zobaczymy pewnie nigdy a Subaru zrobiło w końcu coś czego wielu oczekuje: mocne kombi.
  9. To z niego taki pogromca autostrad ? Stronę - dwie temu ktoś pyknął na autostradzie Superba 3.6 teraz polecane jako panaceum na A5 aż strach się bać. Mam ustawione oglądanie E90 330xi ale wobec powyższego chyba zrezygnuję
  10. Wyniki testu długodystansowego Subaru XV 2.0D. Przy 52 kkm padło sprzęgło. Na końcu testu rozebrano silnik i okazało się, że górne części tłoków 1 i 3 cylindra były stopione prawie do krawędzi a na ściankach pojawiły się wyraźne rysy. Najprawdopodobniej złe dawki paliwa pod częściowym obciążeniem. Za kilka kkm silnik by zrobił papa. Zmienione sprzęgło też już powoli dogorywało. Aby nie było, że Niemcy się uwzięli ma biedne Subaru to jeszcze gorzej wypadło Audi A4 2.0 TDI (2012) - tam bodajże dwa razy skrzynię zmieniali. Co do SBD: czy komputer zapamiętuje największe korekty dawek paliwa czy tylko można je na bieżąco czytać ? Bo podpięcie pod kompa na przeglądzie i zczytanie na biegu jałowym chyba niewiele daje jak wtryskiwacz zaczyna lać przy jakimś obciążeniu.
  11. Ja bym wybrał jakiegoś mocnego diesla do s maxa awd. Inaczej tankowanie na autostradzie co 300 km jak w banku
  12. Z gloryfikowaniem silnika 2.0 Forka poczekajmy trochę. Jak panewki będą padać jak w "starym" 2.0 to faktycznie konkurencji za dużej nie będzie miał
  13. Dokładnie to samo podaje washingtonpost (http://www.washingtonpost.com/wp-dyn/content/article/2010/04/01/AR2010040101412.html), ale może oni też bzdury piszą ?
  14. Tiaa, wolna konkurencja w USA. Chyba ze 100 lat temu. Producenci aut elektrycznych np. Tesla od tak sobie mogą wejść na rynek i *bezpośrednio* sprzedawać klientom Poza tym od kiedy to rynek A lub B jest wyznacznikiem jakości produktu ? Równie dobrze można powiedzieć, że w USA nic nie czytają i ciągle myślą, że "made in Japan" to synonim jakości, któremu niestety w kontekście kilku marek bliżej do "Сделано в СССР".
  15. Jeśli chodzi o bicie na głowę parametrami, to jest tutaj wiele smaczków. Są np. osoby, które uwielbiają diesle za charakterystykę 'nic - uderzenie tira - nic'. Ja tego nienawidzę i jednocześnie z tego powodu lubię SBD To źle wybrałeś JTD osiąga 400 Nm przy 1700 i trzyma do 2700 a SBD 350 Nm przy 1800 i trzyma do 2400. W JTD moment też wolniej opada w wyższych obrotach. JTD: SBD: Zależy który. 1.4 D-4D jest ok. 2.0 D-4D nie jest taki dobry. Nowsza wersja z aluminiowym blokiem ma czasami problem z UPG. Specjalnych przypadłości nie mają także 3 litrówki BMW, 2.0 HDI koncernu PSA (nie wiem czy to obecnie gdzieś montują)
  16. Silniki JTD biją na głowę SBD trwałością, parametrami i cenami części. W wersji 1.9 JTDm z Lancii Delty ma 190KM/400NM, Jeśli zdarzają się już problemy to z osprzętem (overboost czy regulator ciśnienia paliwa) i koszt naprawy nie przekracza kilkuset złotych.
  17. Rozumiem, że pierwsza część dotyczy SIPu, tak ?
  18. W PL pokutuje mit prestiżu marek niemieckich. Jedź do Czech a zobaczysz ile jeździ Skód - w tym wielu przedsiębiorców. Jedź do UK to w tej funkcji występują Jaguary, Range Rovery itp. Co kraj to obyczaj. U nas nie robimy żadnych aut, od lat sprowadzamy szrot z zachodu, Skoda, jak ktoś już wspomniał, kojarzy się z Felicją i działkowiczem, więc mamy taki a nie inny obraz.
  19. Dziś był u mnie komornik (nie, nie - zaprzyjaźniony :biglol: ) i rozmowa zeszła na samochody. Ma Passata TDI z 2007. SIlnik już 2x wymieniany Akurat wtedy były 2.0 TDI PB czyli największa wtopa. Ale potem się poprawili. Czekamy na Subaru, chociaż tu mam wątpliwości bo wg. Subaru problemu nie ma.
  20. Wydaje mi się, że Robert, Maciek i kilka osób z otoczenia najbliższego dokładnie wiedzą co poprawić. Jeśli przygody Roberta to błędy typowo techniczne (zły opis, złe hamowanie itp.) to psycholog nie pomoże. Jeśli zaś są sytuacje, że kierowca się "zamyśla" i gubi opis lub boi się czegoś to jak najbardziej psycholog się przyda.
  21. Gdybyś zadał sobie troszke trudu i po pierwsze - na spokojnie przemyślał co tam napisano, po drugie - poszukal wątku na ten temat tu na Forum może inaczej byś mówił. Ja mam SBD - OBK MY 2010, przejechane 135 tys km i nie zauważyłem żadnych problemów. Silnik mi nie eksplodował, wał sie nie ukręcił, tłoki nie wypaliły. Chociaż może te wszystkie plagi mnie dotknęły a ja o tym nie wiem tylko jak ten głupi wsiadam, odpalam i jadę ... Nie traktuję tego samochodu jak wyścigówki, nie mam ambicji walczyc nim pod światłami ani na 1/4 mili, nie myślę o "pojeżdżawkach", ale nie jeżdzę emerycko - na autostradzie zdarza sie i pod 190-200 podchodzić, standardem jest ok 160 km/h. I jeździ , cały czas cholera jeździ i nie chce się rozwalić ... Może jakiś dziwny ?? Nikt nie pisze, że każdemu silnik musi zrobić kabum. Z danych ze Szwecji wynika, że jest to mały odsetek ale z drugiej strony na tyle duży aby używane SBD były tanie jak barszcz. Tobie nic nie padnie bo jesteś kompatybilny z autem Dla mnie na autostradzie 190-200 to standard. Jeżdżę po Niemczech aby nie było wątpliwości,
  22. No to co: koniec wątku? Przeczytałem w Twój podpis jako "być szybszym, niż gwarancja". Nawet by pasowało do wątku
  23. Równie dobrze mogło być w drugą stronę, tzn. soft od początku był ok, ale sprzęgło za słabe. Taniej zmienić soft niż sprzęgło. Taki Outback SBD parametrowo, funkcjonalnie jest dla mnie super autem. Jednak na nowe mnie nie stać a używanego po prostu się boję. No chyba, że Dilerzy wprowadzą gwarancje na używane.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...