RoadRunner

Ja bardziej boję się takich kierowców co parę razy "poślizgali" się na płycie i już są figo-fago niż niedzielnych kierowców. Na drodze jest bardzo dużo nieprzewidywalnych sytuacji i niestety tutaj prędkość ma znaczenie. Nawet płyta czy trening na placu, owszem przydatne, ale to nie jest realna sytuacja drogowa. Na placu, płycie jesteśmy sami, skoncentrowani i warunki są powtarzalne. To, że ktoś nauczy się zakładać kontrę ani za wcześnie ani za późno nie oznacza, że zrobi to dobrze na drodze. Oczywiście, że jest w znacznie lepszej sytuacji niż ten kto nigdy tego nie robił, ale uzurpowanie sobie wtedy prawa to szybkiej jazdy jest po prostu niebezpiecznie. Przypomina to trening jakiejś sztuki walki. To, że ją trenujesz nie oznacza, że nie dostaniesz w papę na ulicy od jakiegoś leszcza. Można mieć milion pasów, danów itp a dostać znienacka zza winkla. A chyba nikt na ulicy nie chodzi non stop z gardą.

@house_1: to wszystko jest prawda. Pytanie jest jak dyscyplinować kierowców, którzy nie respektują tego ?

Pełna zgoda ! Niech ITD wraca do ciężarówek, strażnicy do psich kup a Policja niech wyjdzie z krzaków.

3x tydzień po 70 min 60-70% to trochę za mało aby efekty dość szybko były. Fajnie jakbyś te 3x70 minut zamienił częściowo na interwały. Czyli np. 35 minut spokojnego biegu a potem 35 interwałów. Jak masz dobrą bieżnię to powinieneś mieć program interwałowy (czyli mieszankę ostrego wysiłku z okresami wolniejszymi). Po treningu przez jakiś czas metabolizm jest przyspieszony. W przypadku wysiłku interwałowego jest to dłuższy okres niż po wysiłku jednostajnym. No i nie staraj się za wszelką cenę zbić wagi jak najszybciej. Organizm nie jest głupi: jak mu odejmiesz za dużo kalorii to zwolni metabolizm.

Czyli jednak świadomość potencjalnych kosztów chłodzi głowy. Lepsze drogi - to jest numer jeden. Inna sprawa to egzekwowanie prawa. Kary u nas są żałosne. Im bardziej ktoś narozrabia tym mniejsza (proporcjonalnie do wykroczeń) kara go spotyka. Chociażby niedawny "bohater" narodowy w białym M3. Nawet premier się w sprawę zaangażował. I to jest żenujące. W normalnym kraju sprawa by została załatwiona na szczeblu szeryfa/komendanta lokalnego/itp. A u nas temat na tydzień w mediach ogólnopolskich.

@Ayo: jak mam rozumieć, że nie masz wpływu na jadłospis ? Tzn. nie możesz / nie masz czasu sam sobie przygotowywać posiłków ? Moim zdaniem zbyt często ucieka się w suplementy. Mówimy tutaj o treningu amatorskim, dość mało intensywnym. W takim przypadku wszystkie niezbędne składniki dostarczy nam normalne, zdrowe pożywienie. Pamiętam jak sam zawodowo zajmowałem się sportem to w suplementację (poza izotonikami) wchodziło się tylko na obozach gdzie miało się 2 lub 3 treningi dziennie. Oczywiście zakładam, że nie zależy na jak najszybszym zrobieniu tzw. "masy". W kwestii zrzucenia wagi: ja bym na początku robił mniej ciężarów a więcej kardio pamiętając, że wysiłek interwałowy jest skuteczniejszy niż jednostajny.

30k km no i??? Chca zrobic taki przebieg tzn 300k km nigdy nie kupilbym nowego diesla. Moze nie zdajesz sobie sprawy ale oprocz usterki ktora moze sie zdarzyc tzn pekniety wal, kolega napewno bedzie musial wymienic -nie wiadomo ile raz w ciagu 300k km dpf , dwumase, wtryskiwacze, swece zarowe, turbo pewnie tez. I i z wyliczona przez Ciebie oszczednosci: nici + stres i stracony czas na naprawe Obecnie produkowane diesle to niestety nie juz tak bezawaryjne samochody jak kiedys Ja ciągle optuję za dieslem. Kupujesz nówkę z rozszerzoną gwarancją i przez parę lat (lub 150kkm) masz spokój. Zresztą panika z SBD jest jakby połowę aut szlag trafiał. Jedyny kraj, który udostępnił statystyki "zgonów" to Szwecja: na 12000 sprzedanych SBD padło 109 - czyli mniej niż 1 na 100. Czy faktycznie to powód do tego aby bać się diesla ? Jeśli te >30kkm rocznie robione jest w trasie to tym bardziej diesel.

A wziąłeś pod uwagę przebieg roczny jaki będzie robiony ?

Rachunek prosty: zakładając, że benzyniak spali średnio 4 litry więcej na 100km i biorąc litr po 5 złotych 300kkm = 60k PLN w kieszeni, czyli starczy na 6 pęknięć wału Pęknie Ci pewnie ze 2-3 razy więc będziesz 30k PLN do przodu. Bież diesla.

Panowie, jak wygląda kwestia korozji w 10cio letnim Specu ? Trzeba powoli szykować się na rudę czy jeszcze parę ładnych lat pojeździ ?

Moim zdaniem niepokazywanie Roberta to strzelanie sobie w stopę. Sami organizatorzy cyklu WRC marudzą, że mała oglądalność itp. I teraz pojawia się mega koleś, jeździ bezkompromisowo a co najważniejsze stoi za nim bardzo duża widownia, duża do tego stopnia, że na stronie wrc.com jakiś czas temu wprowadzono język polski. I cała ta grupa jest ignorowana. Jak mają założenie, że pokazują tylko tych z przodu to znaczy, że włodarze transmisji to kompletni idioci. Dla kontrastu w F1 jak prowadzący ma przewagę kilkudziesięciu sekund a inni super walczą o dalsze lokaty to właśnie ci drudzy okupują większość czasu na ekranie.

A z tymże Nikonem masz jakiś porządny obiektyw? Czy tylko samą puszkę? Bo może zamiast obiektywu lepiej nabyć zewnętrzną lampę błyskową? Pod warunkiem oczywiście, że lubisz fotografować i lampa nie będzie leżeć i rdzewieć. Lampa zewnętrzna umożliwia różne zabawy z oświetleniem (odbite np. od sufitu, zmiękczone dyfuzorem z zestawu, z filtrem barwnym - też z zestawu) i z samą lampą (można ją odłączyć od aparatu i sterować nią zdalnie). --- O przepraszam - teraz się doczytałem, że jpol napisał to samo powyżej... Nabyłem wspomniany obiektyw i lampę błyskową. Po raz pierwszy w życiu wyszedłem poza tryb automatyczny i coraz bardziej mi się podoba Tzn. jestem w trybie A, bawię się przysłoną i patrzę co wyjdzie. Bardzo poprawiła się jasność zdjęcia (tzn. nie wiem jak to fachowo nazwać - zdjęcie nie jest ani za jasne ani za ciemne) jak podpiąłem zewnętrzna lampę i ustawiam ją tak aby "waliła" w sufit. Nie wiem czy zbyt pochopnie nie nabyłem konkretnego modelu lampy bo trochę mam problem jak robię zdjęcia pionowe - wtedy nie mogę przestawić lampy aby waliła w sufit. Ale z tego co pisze w instrukcji to mogę tę lampę wyzwolić błyskiem standardowej lampy - może to jest rozwiązanie ? Co polecacie do poczytania dla kogoś na bardzo początkującym poziomie ?

Tutaj niestety Robert się troszku myli - de facto zysk przy niższych prędkościach jest jeszcze większy. Dla przykładu. OS 10 km z czego 5km po asfalcie a 5km po lodzie. Jesteśmy na slickach. Kierowca 1: po asfalcie jedzie 120 a po lodzie 25 Kierowca 2: po asfalcie jedzie 150 a po lodzie 20 W obydwu przypadkach większa prędkość jest o 25% wyższa od mniejszej. Jednak czasy nie są identyczne. Kierowca 1: (5000/0.278)*(1/120 + 1/25) = 870 sekund Kierowca 2: (5000/0.278)*(1/150 + 1/20) = 1020 sekund Jak Rk WRT potrzebuje kogoś do takich obliczeń to ja za friko służę

Wielkie dzięki za opinie. Umówię się na jazdę testową FXT i zobaczymy.

Jak już ktoś wspomniał najgorsze w tym wszystkim są straty finansowe. Podejrzewam, że u prywatnego to spory wydatek jeśli nie stoi za nim firma pokroju Red Bull. Z tego co Robert mówi (np. decyzja o jechaniu na kapciu aby sprawdzić co będzie czy niezatrzymanie auta w głębokim slajdzie tylko próba wyjścia) to ten sezon także nauka i treningowo. Postęp jest mocno widoczny więc niech tylko sprzęt nie nawala. Ja już nawet nie chcę aby Fiesta jechała jak VW - byleby się nie psuła

Rozważał ktoś X3 28i jako alternatywę dla 2.0XT ? Jeśli tak to co przesądziło o zakupie Forka ? Szukam auta w miarę nowego i obecnie w DE w podobnej cenie można wyrwać podemonstracyjnego Forka 2014 rocznik, platinium lub BMW o rok - dwa starsze, ale również z niewielkim przebiegiem (<30 kkm). Siedziałem (niestety nie jeździłem) w obydwu i jeśli chodzi o jakość wnętrza to wcale niezbyt doposażone BMW bije na łeb na szyję topowego XTka, ale jakiś duży priorytet to dla mnie nie jest. Zasadnicze pytania: - czy siedzenia Forkowe są wygodne na dalekich trasach ? To co bardzo odpowiada mi w BMW to wysuwane podparcie ud. - pamiętam, że w FXT II klima działała jak chciała - tzn. mimo niby automatycznej trzeba było kręcić aby utrzymać temperaturę. Jak sprawa wygląda w najnowszym FXT ? - jakie spalanie autostradowe przy prędkościach 160-170 km/h ? - czy chleje olej ?

Są w ogóle jakieś onboardy Roberta gdzie Maćka słychać ?

Tak sobie czytam co mówi Ogier i Latvala i nie jestem pewien, czy chciałbym Roberta w fabrycznym teamie VW. Jeden drugiemu śnieg zapodaje na drogę a drugi (Latvala) prawie przeprasza, że o tyle objechał Ogiera - przecież tak nie planował

Meeke ciśnie też.

A Malcom Willson niech na klocek lego nadepnie

Kurcze gadżety RK WRT muszą być. Niech Cafit podrzuci pomysł.

Ma ktoś międzyczasie? Dobra mam już ☺

Uff a już myślałem że coś nie teges bo przez moment były splity a tam Rob +1m do jadącego przed nim.

Gdzie działają split ?

alternator nie tylko światła zasila Alternator coś pewnie max 150 A, akumulator zwykły 60-70 Ah więc spokojnie by starczyło. Ale, że w rajdówkach mniejszy to jest problem. Uff bo już myślałem, że będą emocje jak dwa lata temu na Polskim gdzie do 2 w nocy lampiłem się czy jedzie czy nie.