aflinta

W XV, 2021 roku wyglądało to tak: bywało też tak: w 2022 tak: a w 2023 wygląda tak: albo tak: Tak więc widać pełną spójność numeracji i nazewnictwa z bliżej nieokreślonym systemem powstałym w głowach inżynierów Samsunga (bo nie sądzę, że Subaru mapy ogarnia).

Nie takie nowe, rok czy dwa ta dodatkowa środkowa kamera już jest w części aut. Ale fajny bajer, bo prawie codziennie z podobnego wyjazdu korzystam, i jak lustra przy drodze zajdą mgłą lub szadzią to robi się bardzo nieciekawie.

Poszukałem teraz w historii i znalazłem zamówienie mojego, też jest Quartz Blue Pearl ale ma jeszcze dopisane 48U. Może to kwestia światła jednak?

Skorumpowana Polska - osobom znanym i ich dzieciom wolno więcej. Oczywiście, że go znali, wiedzieli gdzie mieszka, miał kontrole - sam wrzucał informacje o tym. Ale jak widać, nic sobie z tego nie robił a sprawa być może była zamiatana pod dywan - bo przecież przy takiej ilości wykroczeń nie mogło się to normalnie kończyć przez trzy lata tylko mandatami.

To jest bardziej komentarz redakcyjny (typowy dla Faktu), może wynikał z pełnej rozmowy, bo przytoczone cytaty w samym artykule wcale takie stanowcze nie są.

Zapewne od pojemności silnika

Może kwestia światła, ale mam nieco ciemniejszy:

To filmik gdzie celebrytka mówi o swoich punktach karnych i miłości syna do szybkiej jazdy po mieście. Był już powszechny na drugi dzień po wypadku.

Niestety nie, nie jest to Blue Mica

Z czego wynika ta drobna różnica?

Może dla kogoś bardzo wysokiego, z wysoko podniesionym fotelem może to być jakiś problem. Ja w zasadzie (a mam 1,8m) maski nie widzę, tym bardziej nie przeszkadza mi nic co by się w niej miało odbijać. Ale nie mam białego auta (tylko niebieskie czy jakkolwiek ten kolor się określa).

Wedle jakiegoś tam spisu, który publikowali nie jest to problem dla żadnego silnika Subaru z 1991 roku i nowszego.

Różnie ludzie jeżdżą i mają różne silniki. Zawsze można w razie potrzeby dolać też komuś innemu

Piszemy o innym filmie.

Jako dolewka nie ma znaczenia czy wlejesz to czy to na czym jeździsz.

Użyłem wersji pasztetowej na wyjazd do Włoch, czyli tego typu prosta zaizolowana torba: i do tego dwie lub jedna zamrożone butelki 1,5l. Zwykłe wkłady też mogą być jak mamy więcej rzeczy do zapakowania i są już zimne (np. napoje). Nie ma to niestety zalety, że samo się schłodzi, ale przy dwóch zamrożonych butelkach 1,5l , lód był w nich jeszcze po 24h (kilkanaście godzin w aucie a potem jeszcze kilka godzin w domu) Ja akurat miałem gdzie mrozić podczas wyjazdu.

Też się zastanawiałem co trzeba tam było zrobić by zginąć w takim relatywnie bezpiecznym miejscu... Prawdopodobnie na schodach auto obróciło się jakoś niefortunnie i przywaliło dachem w murek, a prędkość chyba była jeszcze całkiem spora. Nie jest to zwykły murek, tylko solidna betonowa zapora głęboko siedząca w gruncie - element systemu przeciwpowodziowego do którego dokręca się jeszcze dodatkowe elementy by zwiększyć wysokość wałów w razie bardzo wysokiego stanu wody.

A nie masz tam przypadkiem wyświetlonego już kodu z poprzedniej aktualizacji? On się chyba po wygenerowaniu nie zmienia.

Wstępne szacunki określają początkową prędkość na 145km/h. Patologia wyniesiona z domu:

Czy te finezyjne wcięcia w górnych belkach masz już zaimpregnowane? Tak pytam, bo u sąsiadki po trzech latach pojawił się w nich grzyb.

Nowsze informacje wskazują jednak na jednego debila: #bezpiecznieszybkajazda - przez brak wiedzy co robiła reszta, trzeba pominąć ich milczeniem.

Bo przynajmniej dwóch to zwykli debile - kierowca i jeden z pasażerów: #bezpiecznieszybkajazda

Albo grubo, albo wcale. https://www.rmf24.pl/regiony/krakow/news-mamy-film-z-monitoringu-po-tragedii-w-krakowie-cztery-ofiary,nId,6904202#crp_state=1 Ciekawe, czy bez tego pieszego wyszłaby mu gładko zmiana dwóch pasów przez zniszczone torowisko, tak by trafić w jeden jaki ma do dyspozycji podczas remontu mostu.

W zasadzie to on nie jest autochtonem, osiedlił się tam chyba już po śmierci ostatniej prawowitej mieszkanki (zmarła bodaj w 2000 roku).

Roscigno Vecchia - opuszczone miasteczko z powodu osuwisk. Kiedyś było wielokrotnie przenoszone, w końcu dali sobie spokój. Oficjalnie miasteczko zamieszkuje jedna osoba (niestety teleobiektyw nie do końca złapał ostrość tam gdzie chciałem):