Nie, chciałem napisać, że ilość lat za kierownicą nie stanowi o rozsądku i umiejętnościach oraz czy ktoś jest urodzonym debilem czy nie. Tak samo jak nie każdy dobrze maluje obrazy, chociaż można się tego nauczyć, to w większości przypadków decydują wrodzone predyspozycje psycho motoryczne.
Jeden będzie się uczył 40 lat malowania obrazów lub prowadzenia pojazdów, a drugi wsiądzie/przysiądzie i po roku będzie lepiej jeździł/malował niż ten pierwszy. Z kolei ten drugi będzie lepiej grał na fujarce.
Przypomnę jedynie, że Pan Janusz Kulig był w mojej opinii bardzo dobrym kierowcą, ale zaskoczył go pociąg z powodu słabej widoczności plus błąd człowieka - dróżnika. Nigdy nie wiesz i nie możesz być pewien decyzji i sytuacji na drodze która może zaskoczyć nagle i nie będziesz miał na nią wpływu.
Podchodząc w wyidealizowany sposób do swoich umiejętności powołując się na doświadczenie możesz mówić o sobie jako szczęściarz, że jeszcze ostro nie wyrąbałeś w nic. To bardzo uczy pokory.
Doświadczenie? no cóż, bardzo pomocne, tak jak odrobina szczęścia w życiu.