przemekka

Że coś do porannej kawy.

Dubel.

Nie. Dopełniliśmy formalności wg cypryjskiej strony internetowej, czyli de fakto unijnych. Nie lataliśmy w strefach zakazanych. Poza tym o tej porze roku praktycznie nie ma turystów, więc nikomu nie przeszkadzaliśmy.

Że ładnie dziś było Tatry widać. Z góry też.

My użyliśmy innej technologii. Wrzucę jak zmontujemy film.

@Aga to przy tunelu do skały Afrodyty, to Twoja sprawka?

Szacun. No ale Subaru musi swoje spalić. To nie TDI Subariady biwakowe nie są wiele droższe od Twoich wyjazdów, gdyż jedyny koszt jaki Ci odpada to pensja dla przewodnika - trudno, żeby robił to charytatywnie, skoro to jego praca. Wyjazdy hotelowe i z płatnymi atrakcjami (rafting, lot balonem, czy skutery śnieżne) siłą rzeczy będą droższe. Inną kwestią jest pytanie czego oczekujesz od urlopu? Czy tego, że zrobisz go według swojego planu z możliwością modyfikacji ad hoc, czy chcesz, żeby ktoś inny ci wszystko zorganizował. Wszystko ma swoje plusy dodatnie i ujemne.

Dosiego Roku!!! Stachu pozdrawia i dołącza się do życzeń!!!

Jakby ktoś rozważał wycieczkę zimą na Islandię to wrzucam garść wspomnień. BTW podobno są jeszcze wolne miejsca na styczeń.

Nasz następny kierunek. Że lubię wschody słońca.

I po świętach. W drodze do pracy...

Radosnych i spokojnych!

Myślę, że ze świecą szukać innego przedstawicielstwa Subaru, czy wśród innych marek samochodów, żeby szefostwo firmy stworzyło dużo więcej więcej niż tylko "dystrybucję produktów". Podnoszenie umiejętności jazdy w SJS, kuźnia młodych talentów w SPRT, spotkania z użytkownikami Subaru na Zlotach Plejad i podczas Subariadowych wypraw, a nawet czasopismo wydawane specjalnie dla klientów, że o forum nie wspomnę. Na bazie Subaru zbudował Pan własną markę. Dziękujemy, że się Panu chciało, i że mogliśmy być tego częścią. I mamy będziemy, że spotkamy się jeszcze na Zlocie, albo gdzieś na wyprawowym szlaku.

Mam to samo. Garaż na dwa auta jest zdecydowanie za mały. "Służbowe" musi pod chmurką parkować.

Że spacerek po puszczy. W poszukiwaniu zimy.

Że mamy Mistrzynię Polski. Indywidualną i w mikscie. I do tego brąz w drużynie.

No lekarz przy wypisie. Skoro przepisy nie pozwalają powiedzieć mu tego dosłownie. Jak już wcześniej napisałem, ja informowałem gdzie jest taniej, jeśli tylko miałem taką wiedzę, kierując się dobrem pacjenta. Zresztą poprzednik tego leku kosztował kilkanaście lat temu 300 zł na miesiąc. Wtedy to było jeszcze więcej niż dziś.

No to wystarczyłaby lakoniczna informacja dla pacjenta, żeby popytał o ceny leku w różnych aptekach.

Już wróciliśmy. w Aqabie byliśmy w zasadzie przejazdem - na zakupy alkoholowe ;), rejs na rafę koralową i nocleg.

Z aptekami jest jak z marketami. Są sieciówki, które negocjują sobie ceny z dostawcami i mają wiele leków sporo taniej. Szkoda tylko, że lekarz nie zwrócił Ci na to uwagę. Nie wiem jak jest teraz, ale jak pracowałem na oddziale jeszcze kilka lat temu to przedstawiciele firm informowali nas o tym gdzie dany lek jest tańszy. A my to przekazywaliśmy pacjentom przy wypisie. Zależało nam żeby kupili leki taniej i zażywali leki regularnie. Odstawienie leku o którym piszesz choćby na parę dni może się skończyć fatalnie.

No, jest coś magicznego w Bliskim Wschodzie.

Pewnie było sporo mniej turystów. Teraz na Wadi Rum jest tak. Taki nowy rodzaj rikszy.

Fajna pętla. Ryanair lata już od dłuższego czasu, choć nie wiem czy nie miał przerwy w czasie pandemii. Kaja z Globstory zrobiła film o Jordanii parę lat temu i już wtedy wspominała o tym połączeniu.

Piękne miejsce. I w zasięgu Ryanaira.