Kusi mnie, żeby wypróbować jak to jest na prawdę z tą natychmiastowością reakcji nowego TMPS. Ludzie różne rzeczy wypisują, niektórzy twierdzą, że reakcja jest opóźniona jak przy pomiarze z czujnika ABS. Prosty test, więc spróbuję zrobić. Na pewno od momentu ruszenia auta po dłuższym parkowaniu, do pokazania wskazania mija ok. 100 - 200 m.
Jeśli chodzi o sprzęt ATEQ, o którym pisze Eryk, to prawdopodobnie nie działa od MY2018, bo była zmiana systemu (m.in. z 315 na 433 MHz) i ATEQ nie oferuje updatowanego oprogramowania. Autel TS508, kupiłem po przeczytaniu kompletnej kompletnej instrukcji z obrazkami wkurzonego użytkownika amerykańskiego forum Outbacka https://www.subaruoutback.org/threads/the-i-put-wheels-from-tire-rack-on-my-2019-and-got-tpms-to-work-thread.501701/
Jest jeszcze aspekt drugiego kompletu kół. Można oczywiście ułatwić sobie życie i sklonować do niego jednorazowo czujniki u wulkanizatora, ale jeśli ktoś koła zmienia sam, to bez takiego przyrządu ciężko nimi rotować (niezależnie od opinii czy ma to sens przy czteronapędzie). Chyba, że kompletnie zignoruje się fakt, że wskazanie na tablicy zegarów i koło się nie pokrywają. Wtedy ta funkcjonalność traci sens.
I zgadzam się niestety z Erykiem, że ten system służy do drenażu portfela. Ciekawe, co o tym będą myśleć ludzie, którzy za 5 - 8 lat kupią te auta jako używane i dowiedzą się, że mają wydać 150€ na jakiś dyngs do programowania. Przykładowo niezbyt wyszukana marka, która niedawno przeszła z GM do PSA ma system, który wprogramowuje się przez jakieś Wi-Fi, czy Blotootha (nie ODBII), urządzeniem za 10€. Samochód sam wskazuje kierunkowskazem, które koło kolejne. W niemieckich Reifen-Werkstattach biorą 20 - 50€ samo programowanie, czyli czasem niemal tyle co za wymianę kompletu. Nawet pomijając koszt, jak się mieszka na wiosce, to koła zmieniam czybciej niż do nich dojadę.
Ciekawy byłbym nota bene ile to kosztuje w Polsce, jeśli ktoś się orientuje.