Przyszczedł czas żeby napisać o odczuciach po modyfikacjach skrzyni i wiskozy. Nic nie jest wyolbrzymiane to co teraz piszę i może komuś ta recenzja pomoże w sytuacji gdzie się waha czy modyfikować skrzynie czy nie.
Krótki wstęp (można przejść do akapitu nizej, nudny wstęp). Mialem nielada problem z trakcją w prosiaku. Auto jak już wcześniej pisałem jeździło tylko i włącznie na wprost. Na torze chodz bym kopał w hamulec lewą nogą i od razu na gaz prawą, szarpiąc kiere auto bylo i tak ohydnie podsterowne że miałem ochotę wysiąść z auta, jeb*ąć drzwiami i zawijać na chatę. Accordem mniej płuży niż tym. Civic z torsenem jesli chodzi o trakcje bił kilkukrotnie na głowę subaru. Niektórzy juz mi powiedzieli że "kierowca piz*a to i maszyna nie gwizda", złej baletnicy to i rabek spódnicy przeszkadza, zapisz się na SJS itd itd. Zmień staba, zmień zawias, opona lepsza, kąty ustaw albo zbierzność zrób, inni zaś że szperą pogorsze trakcje i auto jeszcze bardziej będzie podsterowne, nawet na forum się kłócili ze mną że nie tędy droga. Sam mialem przyjemność jeździć fwd z LSD i mam też takie i wiedziałem że gra warta świeczki włożyć do samochodu. Nie wiedziałem tylko jak to będzie współgrało z awd czy mimo to tył będzie "pchał" auto i nie będzie tak dobrze wchodzić w zakret. Proste wytłumaczenie dla tych którzy dalej nie pojmują tak prostej rzeczy co robi szpera. W zakręcie koło które jest dociążone gdy nie mamy szpery NIE DOSTAJE napędu a przekazywany on jest na koło które idzie "w powietrzu" zaczyna palić laka i jedziemy prosto. Szpera napędza obydwa koła a co ważne to ważniejsze koło które jest dociążone i zaciaśnia nam zakret, wchodzimy ciaśniej i ciaśniej i ciaśniej a w przypadku przegięcia dupsko wyprzedza nas a my mamy banan na twarzy.
Ok teraz to co było a jest szybkie streszczenie:
Asfalt, brak LSD - zakret neutralny lub poddany w drugą stronę niż skręcamy: sti płuży i jedziemy na wprost. Zakręt poddany w stronę która skręcamy jest szansa że tył nas będzie chciał wyprzedzić.
Trawa - skręcamy kiere na max i robimy koło powoli na jedynce, daje powoli stopniowo więcej gazu i do momentu aż koła zaczną boksować auto skreca, lekkie boksowanie na niewielkich obrotach z promienia skretu np 7m robi się 10m daje więcej gazu promien rośnie do 12m więcej gazu i rośnie i rośnie itd. (To tylko przyklad, nie mierzyłem promienia skrętu)
Śnieg. Szarpniecie z ręcznego i bok szedł, problem był z rzuceniem go na drugą stronę bo jak juz szedl jedna to szedl i szedl i końca nie bylo widać mimo tego że wydawało by mi się lekkie gc powinno bardzo żywo robić przekładanke lecz nie mial ochoty. Dalo się tez go czasem bez ręcznego puścić bokiem ale nie zawsze. Pamietam sytuacje gdzie w mieście ruszając umiarkowanie ani żywo ani na śpiocha na światłach skręcałem w lewo i zamiast mi skrecic pojechal prosto. Bylem tak zesrany bo zatrzymałem się może z 3cm od latarni że blady do domu wracałem, snieg był sypki na drodze.
Po modyfikacjach:
Asfalt. Samochód czy mokro czy sucho bardzo neutralny w prowadzeniu, ani nie płuży ani nie ucieka tyłem, sytuacja się zmienia gdy przesadzimy ze skrętem i gazem wtedy daje sygnały że tył ucieka, prowadzi się bardzo ale to bardzo pewnie i nie chce nas zabić a raczej szybko jak to możliwe się da pojechać. Odczucia fantastyczne. Pochył jezdni JUŻ nie ma znaczenia. Wrażenia świetne. Co ważne szybciej teraz jestem w stanie pojechać na mokrym z LSD niż na suchym bez. (Takie mam wrazenia jezdzac ta sama trasę do pracy i spowrotem na wybranych odcinkach)
Trawa. Skrecam koła na max start wolny, koła zaczynają boksować auto zaciaśnia mimo to aż do momentu poślizgu NADSTEROWNEGO i robimy ładne kółeczko o bardzo niewielkim promieniu. Przekładka ze strony na stronę sporo żywiej niż wcześniej
Zima. Nie sprawdzone. Czekam na śnieg
Ogólnie jestem bardzo bardzo zadowolony z modyfikacji, efekt przerósł oczekiwania. Wiedzialem że będzie lepiej ale nie aż tak. Subaru kupiłem żeby cieszyć się jazda a szczerze emocje opadły jak trochę pojeździłem. Nie po to kupilem sti żeby nie mieć banana na twarzy. Najważniejsze rzeczy poprawiłem takie jak trakcja i hamulce. W serii hamulec jest tak słaby że bał bym sie 100konnym autem jechać z tymi spowalniaczami. Na szczęście ogarnięte teraz mogę powiedzieć że auto które sobie wyobrażałem ze jezdzi ponadprzeciętnie dobrze teraz rzeczywiście tak jezdzi według mojego odczucia. W serii dla mnie samochód jest słaby niestety ale takie są uroki tuningu. Niemalże każdy dłubie koło swojego ale ważne żeby samochód dopasować do siebie i cieszyć się z jazdy czego każdemu życzę
Edit
Zapomniałem wspomnieć o kwestii bezpieczeństwa jak i tego czy łatwiej "nauczyć się subaru" jest z LSD czy bez. Dziewczyna ostatnio spytała mnie czy jazda ze szperą jest bezpieczna? Uważam że tak, bardziej bezpieczna niż bez. Samochód jest znacznie bardziej przewidywalny, posłuszny i nie musze się zastanawiać czy na szybszym łuku pojadę prosto przez podsterowność czy samochód będzie miał ochotę pojechać bardziej neutralnie czy też nadsterownie. Napewno teraz ma więcej "gripu" i wiem że w przypadku szybkiej reakcji gdy pojawi się na drodze przeszkoda będę miał o wiele większe szanse ją ominąć niz bez szper.
Uwaga! Nie odnoszę się do sytuacji w których ktoś robi 100% spięcie tyłu, spawanie dyfra czy też wisko spięte na np 20kg. To są inne kwestie i zupełnie inaczej auto będzie reagować. W moim wątku szpery są do jazdy drogowej / cywilnej czasem trochę szybszej. Z czasem dalsza część przygody. Pomysły w głowie jakieś tam już się rodzą pzdr!