JA odbywam podróż i jest to tylko MOJE przeżycie: subiektywne bo doznania filtrowane są przez nasze przyzwyczajenia, wiedzę i estetykę.
Czytałem sporo książek podróżniczych i żadna - może oprócz jednej (Ekspres patagoński) - mnie nie porwała.
Jakby nie odpowiadały nam (mi i Izie) Subariady, to na pewno nie bralibyśmy w nich udziału. Ale podróż to na szczęście głównie poznawanie ludzi i przeżywanie z nimi wspólnie czasu w innych niż na co dzień miejscach - obcych dla wszystkich uczestników wyprawy.
Ten artykuł jest kompletnie obok mnie: podróż to odkrywanie siebie, miejsc, ludzi dlatego może trwać kilka godzin albo kilka lat i w dowolny sposób. Z życia wiem, że najbardziej zadziwiają nas podróże dookoła tzw. komina bo jest tyle nieodkrytych miejsc na wyciągnięcie ręki - a my gdzieś latamy za oceany ...