Skocz do zawartości

Kamil Pawlik

Nowy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kamil Pawlik

  1. Bardzo dziękuje panowie za odpowiedzi, pomogliście. Nie miałem takiego problemu jak kupowałem mieszkanie, serio. Autem będę jeździł max 10-12k rocznie, do pracy mam 10km trasą szybkiego ruchu, poza tym dłuższe trasy to w Beskidy 200km kilka razy rocznie do teściów i kilka razy do Warszawy ta sama odległość. Jeździłem benzyniakiem w gazie teścia z 2007 roku, bezramkowe drzwi ma. Było ok, ale ten jest dużo przyjemniejszy w prowadzeniu, niby miękki, a trzyma się drogi na zakrętach aż miło. Ta sztuka jest prowadzona od nowości przez kogoś kto grosza na to auto nie żałował, wszystkie oleje wymieniane na czas i lany Motul. Oczami wyobraźni już jadę tym autem, tylko martwi mnie ta trwałość. Kurde, w muzeum w Szwecji widziałem Volvo 740 w dieslu z przebiegiem 1mln 250tys. km na jednym silniku. Kiedyś to były diesle.
  2. Dzięki, zaraz sobie zadzwonię. Dobrze wiedzieć co to za skrót SBD :-D
  3. Witam wszystkich, To mój pierwszy post. Poczytałem co nieco, obejrzałem, ale w okolicy nie znam nikogo z Foresterem żeby dopytać paru rzeczy. Po latach odłożyłem na Forestera IV 2.0 Diesel ze skrzynią CVT z 2015 kupiony w kraju i bardzo zadbany egzemplarz z przebiegiem 130tys. Olej w skrzyni wymieniony dwukrotnie co 60k. Auto mucha nie siada. Pod koniec tygodnia mam zamiar go kupić, aczkolwiek cały czas nie daje mi spokoju jedno. Czy auto w trakcie eksploatacji generuje duże koszty? Zależało mi na w miarę ekonomicznym silniku, stąd wybór diesla. Chciałbym nim pojeździć co najmniej 10 lat. Poprzednie auto Toyota Corolla E12 jeżdżę od nowości od 2006 roku. Czy jest sens pakować się w auto na które nie chcę wydawać rocznie więcej niż 2tys. średnio na drobne naprawy. Nasłuchałem się wiele że serwis Subaru jest droższy nawet od samego Mercedesa. Jeśli zdublowałem podobny post, proszę o przekierowanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...