prawda jest taka, ze nigdy nie da sie do konca przewidziec zachowania samochodu w danej sytuacji, to nie jest nasza czesc ciala, nad ktora panujemy w 100 %, tylko kawal blachy,ktory staramy sie poskromic. Kazdy czlowiek jest inny, jeden ma lepsza wyobraznie, drugi gorsza. Ten pierwszy jest doskonalym obserwatorem, duzo widzi, analizuje i pamieta, przetwarza to na sytuacje majaca miejsce w danej chwili. Ten drugi natomiast moze zdaje sobie sprawe z zagrozenia, ale w mniejszym stopniu. Nie wie co moze stac sie z autem w danej sytuacji, nie wie jak bardzo auto jest nieprzewidywalne. Niestety nawet troche piasku rozsypane na zakrecie (drogi asfaltowej) moze stac sie przyczyna tragedii. Proces prowadzenia samochodu przy wyzszej niz normalna predkosci, nie jest juz zalezny w 100 % tylko od czlowieka, ale takze od czynnikow, na ktore on zupelnie nie ma wplywu. Niestety przyczyna wielu wypadkow sa zle emocje, glupota, brak wyobrazni ale ja biore takze pod uwage taki aspekt jak przeznaczenie. Kazdy wsiadajac do samochodu musi zdawac sobie sprawe, ze moze po prostu z niego nie wysiasc, nie dojechac do celu. Niestety nikt tego nie jest w stanie zmienic, wypadki sa nieodlaczna czescia zwizana z poruszaniem sie. Czlowiek moze jedynie zminimalizowac ryzyko wystapienia wypadku podejmujac madre decyzje i ciagle myslac podczas prowadzania auta.
pzdr