Od kilku dni na parkingu przy w pełni skręconych kołach czuć co jakiś czas tarcie koła o asfalt. Tz. tak jakby jedno z kół nie obracało się równo z innymi. Precyzując opis skręcam koła na maxa ruszam i po przejechaniu 3-4m przez chwilę czuję żę jedno koło przez sekundę nie obraca się równo z innymi tz. jest większe tarcie, potem jest ok. Podobnie działo się w Pickupie w którym nie można było jeździć po asfalcie z włączonym napędem 4x4. Mój Forester jest z 2011 roku wolny ssak, 150km z manualną skrzynią biegów i reduktorem. 5 miesięcy temu zostały wymienione opony na nowe letnie, więc są w super stanie raczej wszystkie są równe. Dzieje się tak przy skręcaniu w obie strony, przy jeździe w przód i tył.
Mam się martwić, nie martwić? Zrobić jeszcze jakiś inny test zanim wybiorę się do mechanika, czy może od razu wiadomo co się schrzaniło?