Cimell

Podoba mi się ten setup

Jak mówiłem tak się stało. Babka przejechała ostatnie 120 km w tym roku i udało się je w pięknej słonecznej pogodzie je pokonać (i suchej). Zmienilem kola na zimówki z którymi kupiłem samochód ponieważ złote idą na poprawy po tym jak odebrałem samochod od "lakiernika" (bydlaka który koło puszki farby nie powinien stać). Jeżeli się uda to przed świętami zdemontuje kokpit i zajmę się oświetleniem, a po nowym roku na kobylki i zabawa z resztą.

Fajne autko. Dwa lata temu śmigałem za nim po trasie Rally Masters w Swidbicy:) Graty zakupu! VID-20210530-WA0010.mp4

Szaleństwo! trzymam kciuki za oba projekty

Pozdrawiam kierownika tej o to sztuki lanosowej Przypatrzona dzisiaj na Mokotowie

Mały update. Babka prseszka kolejny przegląd. Od ostatniego przejechała ok 3k km więc ani to dużo ani mało. Jeszcze przejazd na pożegnanie tego roku po dolnym Śląsku i idzie w garaż do rodziców gdzie będę zrzucać zawieche, oczyszczę i zakonserwuje co będzie się dało. Ogarnę w końcu klaksony czerwone helli, które ponad rok czekaja i może pobawię się z uzupełnieniem u świetlenia kokpitu. Przed zimowaniem jeszcze oliwę wymienię i to by było na tyle. Mam nadzieję, że chociaż połowę się uda ogarnąć. Aha i żarówka jedna od podświetlenia tab rej się spalila:)

Taki spam to nie spam

Akumulator już ma nowy w razie W:) Dobrze, że znajdujesz jeszcze inspiracji do grzebania w aucie. Pozostaje czekać aż znowu przyjdą "te dni" kiedy będziesz chciał ja sprzedać i znowu jakiś ciekawy pomysł wpadnie Good job

Przy okazji wietrzenia babki po dłuższym postoju w garażu trafiłem i się podstawiłem do fotki z sasiadem:) Pozdrawiam

Wygląda rewelacyjnie. Większą lotka idealnie dopełnia całości!

I moja babka za kadencji u poprzedniego właściciela się trafiła na foto:)

No efekt końcowy jest naprawdę mega! Gratuluję cierpliwości i wytrwalosci:)

Raz jeszcze wielkie dzięki za oprawę fotograficzna! A babka jak babka coś tam w sobie ma:D

Tak reasumując temat polecenia i samego zakładu. Zakład dość rozległy bo mają 4 garaże i jak odstawiałem samochód to stał w w pojedynczym garażu gdzie było dość czysto. To że gdzie indziej bajzel mają to inna sprawa ale i tak by mnie to raczej nie odstraszyło. Prawie wszystkie fuckupy związane z lakierem poprawiłem we własnym zakresie poza praniem tapicerki. Lekcja odbebniona i tam nie wrócę trudno. Auto znowu cieszy i mogę się szykować na kolejny etap w nadchodząca zimę. Co prawda mam dwóch pacjentów i nie wiem jeszcze jak to pogodzę na ten sezon jesienno zimowy ale coś tam się uda podziałać. Parę fot z fantastycznej imprezy w jakiej miałem zaszczyt uczestniczyc: Prawie na końcu chrupek nr dwa do konserwacji podwozia i wymiany skrzyni biegów, a na samym końcu jakieś strzały w plenerze

Potwierdzam, że na lajfie auto wygląda świetnie w tym oklejeniu.