Witam, jestem tutaj nowy i w sumie moja droga z Subaru się rozpoczyna. To jest mój drugi samochód, pomysł był na auto w benzynie na miasto i żeby też coś większego dało się załadować. Kupiłem Subaru jak w opisie, dość dobrze doinwestowane w ostatnim roku, rozrząd, świece, komplet hamulców tył, przód a lista jest długa (sprawdziłem, te elementy były wymienione), mam go od paru tygodni i nie podoba mi się praca automatu, podszarpuje, od czasu do czasu na kickdown z 4 na 3 jest uderzenie, podszarpuje przy redukcji. A że drugie auto też mam w automacie i takich sytuacji tam nie mam a w sumie różnica w przebiegu to 40 tyś. To ja za telefon, memory 5 i google wypluł warsztat po drugiej stronie wawy, ehh, no dobra, umówiłem się i....
Jestem na miejscu, ogólnie gość mnie lekko straszy że dynamiczna wymiana oleju w takim staruszku może go wykończyć. Ok. to pora na komputer, gość na wstępie gada że coś było grzebane bo nie ma zasilania na obd (była stacyjka na wyłączeniu, ogólnie w drugim to zawsze jak się łączą to przekrecaja tacyjke na "on") no dobra podłączył zasilanie z zewnątrz i finalnie komputer znalazł tylko ECU silnika i abs... Hmm... powiedział że ktoś tu grzebał żeby nie można było sprawdzić. Ogóle był zaskoczony że ECU i abs jest 1997 a mój forek jest my98. I że może być tak że ECU z 97 nie komunikuje się z ECU skrzyni, że może być sprzęgło hydrokinetyczne itp. Ale martwi go czy nie było jakiejś podmianki. Potem pojechałem na swoją stronę wawy i wbijam do ASO, udało się podłączyć do skrzyni i paru innych ale też wywalało błędy w komunikacji z innymi podzespołami. W sumie teraz nie rozumiem, czy mój to składak? Jeżeli tak to źle czy dobrze i nie wiem kogo słuchać. Dla mnie skrzynia nie chodzi jak powinna, w ASO że jak na taki przebieg to jest dobrze, może zawory w skrzyni do regeneracji. W sumie też dzisiaj jak jechałem do serwisu to przy 120 i więcej kierownicą na boki ruszało (pierwszy raz nim tyle jechałem, bo głównie miasto), ocho mam krzywe felgi, potem doszedł dźwięk jak sądzę z przedniego dyfra (znajomy ma zjechany tylny w bmw i dźwięk był podobny), w drodze powrotnej przy 120-140 nic jedzie jak po sznurku żadnych dźwięków, idealnie. Olej w skrzyni jest świeży a o ile pamiętam w automacie olej w skrzyni i przednim dyfrze to ten sam olej. Zgłupiałem totalnie, wiem wiele o swoim drugim a tu okazuje się że nic nie wiem. Może ktoś mądry coś poleci, może jakiegoś speca w okolicach Warszawy.