Skocz do zawartości

Marcin Maciąg

Nowy
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Marcin Maciąg

  1. Dzień dobry, Szczegółowa wycena została przesłana z ASO do Państwa. Czy miliście już okazję się z nią zapoznać?
  2. Dziękuję raz jeszcze. Po rozmowie z Państwa działem technicznym wysyłam do ASO prośbę o przeprowadzenie pełnej diagnostyki.
  3. Dziękuję za odpowiedź. Czy mogę przekazać do ASO prośbę o wykonanie pełnej diagnostyki licząc na to, że udzielicie mi Państwo racjonalnego wsparcia? Czy przekazaliście Państwo sami takie zlecenie? Do tej pory wstrzymałem ją, gdyż nie chciałem ponieść dodatkowego nieuzasadnionego kosztu.
  4. W skrajnym przypadku tak trzeba będzie zrobić. Na razie chcę się dowiedzieć (od Producenta i od Importera) czy uważają, że to jest akceptowalne, że ich silniki wybuchają po 50 000km i wtedy klient ma sobie kupić używany. Zadałem to pytanie w wątku pytań do dyrekcji.
  5. Dzień dobry, Szczegóły techniczne tej sprawy znajdziecie Państwo w wątku: https://forum.subaru.pl/topic/106260-wybuchł-silnik-po-50-000km/ W odniesieniu do tamtego wątku mam do Państwa następujące prośby i pytania: Proszę w moim imieniu zapytać producenta samochodów Subaru: Czy to jest akceptowalne, że w tak utrzymanym samochodzie wybucha silnik po przejechaniu 50 000km? Czy w przypadku, kiedy po tak małym przebiegu silnik ulega (prawie) całkowitemu zniszczeniu, zaoferowany gest uważacie Państwo za adekwatny? Czy to oznacza, że kupując nowe Subaru muszę liczyć się z tym, że jego silnik ulegnie samozniszczeniu po 50 000km i zostanę z niczym (tudzież z tzw. „short-block”iem - który wg ASO stanowi ok. 25% niezbędnych nakładów ocenionych na ok. 40 000zł)? W jaki sposób zapatrujecie się na odpowiedzi na te pytania w świetle tego, że w silnikach zostały ujawnione wady, jak na przykład wadliwe sprężyny zaworów (mogące prowadzić właśnie do takiego zniszczenia silnika)? Te same pytania kieruję do Państwa - jako do importera, jednak rozumiem, że macie inną perspektywę, bo wy importujecie te samochody, a nie je produkujecie.
  6. Tak, mam AC. Przeczytam umowę - ale wątpię, by ta ścieżka miała szansę. Nie, nie było eco-drivingu. Było lekko do czasu osiągnięcia temperatury roboczej, potem czasem zwyczajnie, czasem mocniej. Ekspertyza została na tym etapie przerwana żeby nie zwiększać kosztów. Nie wiem jaki był mechanizm uszkodzenia zaworu.
  7. BTW: nie było efektów dźwiękowych. Po chmurze dymu silnik zgasł i samochód zaczął zwalniać. Zanim zatrzymałem się silnik był jeszcze chwilę napędzany przez skrzynię biegów (o ile pamiętam wysprzęgliła się pod koniec). To, co się stało w silniku to w większości cytat tego, co wyjaśniał mi mechanik z ASO.
  8. Piszę teraz z telefonu. Jutro wkleję szacunkową wycenę z ASO. Przez dziurę został wyrzucony cały olej. Zawór i zapewne fragment tłoka zostały zmielone w silniku, a opiłki przepompowane tam, gdzie się dało. Spodziewamy się uszkodzeń większości układów, w tym zatarcia turbiny, uszkodzenia przynajmniej jednej z głowic, pompy olejowej... Niespecjalnie mam ochotę na batalię z producentem. Chciałbym się dowiedzieć czy kupując nowe Subaru mam oczekiwać, że po 50kkm silnik wybuchnie. Jeśli tak, to oczywiście zostaje kupienie używanego. Być może producent ma inne zdanie. Może pokaże mi mój błąd. Chciałbym się, w każdym razie, tego dowiedzieć...
  9. Odpowiadam: serwis tylko ASO, wszystko wg zaleceń producenta. Żadnych modyfikacji, żadnego profanowania przy pomocy LPG. Nawet opony kupione i założone w ASO. Wszystko włącznie z kupowanym paliwem (w większości premium/98) jest udokumentowane. Jechałem drogą ekspresową. Zbierałem się do wyprzedzania ze 120km/h. Mogło być nieco gorzej: dym mógł oślepić kogoś za mną, ale udało mi się zjechać na pas awaryjny unikając wszystkich. Na ten moment shortblock wydaje mi się umiarkowanie szczodrym gestem. Jego wartość to ok. 10k PLN przy wstępnie szacowanym koszcie całej naprawy na poziomie 40k PLN- czyli do dopłacenia zostałoby 30... to jest pomoc o dużej wartości z jednej strony, ale nie mam pomysłu jak ją wykorzystać w praktyce, co nie pozwala cieszyć mi się tym gestem... Gwarancję w tych okolicznościach uważam za niejedyny punkt odniesienia, bo po tym, czego zdążyłem się dziś dowiedzieć, nie wierzę, że przy takiej eksploatacji ta awaria nie była spowodowana wadą silnika. Mam zamiar poprosić jutro importera o przekazanie pytania do producenta: czy tak eksploatowany silnik ma prawo wybuchnąć po takim przebiegu i czy poczuwają się w jakiś sposób do tej sytuacji. Może proszenie importera o pomoc nie jest jedyną drogą? Może można poprosić i producenta?
  10. Ja też nie oszczędzałem... Zaczynam sobie robić wyrzuty, że dbałem za mocno: może wcześniej by padło.
  11. Jako aktualizacja. Do tej pory dowiedziałem się, że była akcja serwisowa wymiany wadliwych sprężyn zaworów. Mój samochód nie był nią objęty, ale objawy awarii są wtedy identyczne.
  12. Zgadza się. Nie kupiłem 5cio letniej gwarancji. Samochód skończy pięć lat za miesiąc. Nie spodziewałem się przy takim przebiegu.... drobiazgi usuwałem w ASO płacąc za nie.
  13. Dzień dobry, Jestem (teraz już znacznie mniej) szczęśliwym posiadaczem Subaru Forester XT MY2013 z 2014 roku. Mój samochodzik ma dokładnie 50 000km przebiegu i był idealnie zgodnie z zaleceniami producenta od nowości zadbany - zawsze w ASO, zawsze bez oszczędzania na jakości. Niestety, tydzień temu rozpadł się zawór i silnik uległ zniszczeniu. Odłamek zaworu wybił dziurę w kadłubie silnika (podczas jazdy). Cały olej został przez tą dziurę „wydmuchany”. Czy ktoś z Was miał analogiczne problemy z Subaru? Jeśli tak, to czy udało Wam się uzyskać racjonalną pomoc od marki? Ja dostałem propozycję „nie do odrzucenia”: tzw. „krótki silnik” - czyli sam „kadłubek”. Problem polega na tym, że zniszczeniu najprawdopodobniej uległo prawie wszystko, co oznacza, że naprawa z udzieloną taką pomocą jest kompletnie irracjonalna. Tzn. taka pomoc oznacza pokrycie raptem 1/4 kosztów. Czy spotkaliście się z tym, żeby silnik Subaru wybuchł po przejechaniu tylko 50 000km?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...